Tekst z Pisma Świętego: „Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A pewien człowiek, imieniem Zacheusz, który był zwierzchnikiem celników i był bardzo bogaty, chciał koniecznie zobaczyć Jezusa, któż to jest, ale sam nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany” (Łk 19,1-6).
Obraz do medytacji: Wyobraź sobie Zacheusza usadowionego na sykomorze. To potężne drzewo, które może osiągać nawet piętnaście metrów wysokości, uważane przez Egipcjan za święte, jest symbolem żywotności. Zobacz, jak Jezus podchodzi do sykomory spogląda w górę i patrzy z miłością na celnika.
Prośba o owoc medytacji: Proś o pragnienie zobaczenia Jezusa. Poproś również, by Jego spojrzenie przemieniało ciebie i całe twoje życie.
- Mały celnik
Oczami wyobraźni przenieś się do Jerycha, jednego z najstarszych miast świata, leżącego na skraju pustyni, by zajrzeć do mieszczącej się w nim komory celnej. Jej przełożonym jest Zacheusz.
Spróbuj wczuć się w jego położenie. Mimo, iż jest bogaty i ma intratne stanowisko, przez pobożnych Żydów bywa pogardzany i izolowany (jako rzymski kolaborant). Wczuj się w jego uczucia i przeżycia. Z pewnością cierpi, może dręczą go wyrzuty sumienia, pojawia się silne pragnienie zerwania ze skorumpowanym środowiskiem. Przyjrzyj się jego posturze. Jest niskiego wzrostu. Przez ten defekt inni spoglądają na niego z góry. Nie sprzyja to poczuciu własnej wartości, ale raczej kompleksom. Zacheusz przypomina małego chłopca, który marzy o bohaterskich czynach a równocześnie się boi.
Pomyśl, w jaki sposób możesz w tym małym celniku odnaleźć siebie. W czym wyraża się twój „mały wzrost”? O czym marzysz, czego pragniesz? A czego się boisz?
- Mężczyzna z fantazją
Zacheusz ma jedno życiowe pragnienie. Chce zobaczyć Jezusa. Zwróć uwagę na sposób, w jaki to czyni. Jak małe dziecko wspina się na drzewo sykomory i niecierpliwie wypatruje Nauczyciela. Obserwuj reakcje tłumu. Przełożony celników wspinający się na drzewo wywołuje reakcje uśmieszków, drwin i złośliwych komentarzy. Zacheusz nie dba o to. Głębokie pragnienie spotkania Jezusa i zmiany życia jest silniejsze niż codzienna rutyna, ukształtowany latami tryb życia, stereotypy i konwenanse.
Podziwiaj odwagę i fantazję Zacheusza. Zastanów się, czy jesteś człowiekiem fantazji i humoru? Czy raczej formalistą? Czy stać cię (od czasu do czasu) na odrobinę „szaleństwa” w życiu z Jezusem?
- Spojrzenie Jezusa
Gdy Jezus przechodzi obok sykomory spogląda w twarz Zacheusza. Kontempluj długo to spojrzenie. Spróbuj także wczuć się w uczucia celnika. Jezus dostrzega w nim godność, wartość i piękno. Również w nim widzi niebo. Zacheusz „stworzony na nowo” obiecuje zrekompensować krzywdy; staje się innym człowiekiem. Taka zmiana nie była możliwa ani przez nacisk ani przez pogardę współmieszkańców Jerycha. Była możliwa dzięki miłości Jezusa.
Pozwól w tej medytacji, by Jezus spojrzał ciepło na ciebie. Odczuj w tym spojrzeniu akceptację, miłość, zaufanie i nadzieję, jaką pokłada w tobie. Uświadom sobie, że w taki sam sposób spoglądał na uczniów, Zacheusza, Marię Magdalenę, zagubionego Piotra…
Pomyśl o swoim spojrzeniu. W jaki sposób spoglądasz na bliźnich? W jaki na siebie? Czy twoje spojrzenie jest życzliwe i przyjazne? Czy wyzwala dobro tkwiące (czasem głęboko) w każdym człowieku?
Rozmowa końcowa: Na koniec medytacji porozmawiaj z Zacheuszem. Zapytaj go, co chce ci powiedzieć? Czego nauczyć? Porozmawiaj również z Jezusem. Podziękuj Mu za Jego miłujące spojrzenie, które towarzyszy ci od twojego poczęcia. Zaproś Go do twojego domu; miejsca, gdzie mieszkasz, kochasz, cierpisz. Poproś, by również w tobie dokonało się nawrócenie serca. Odmów Ojcze nasz.
Więcej w książce: “Ćwiczenia duchowe w życiu codziennym”, WAM