O jezuickim kościele w Zakopanem, w którym górale uroczyście ślubują, że przestaną „chlać wódkę”, można przeczytać w wiadomościach na Onet.pl
W artykule zatytułowanym „Jeżdżą na Górkę, żeby zerwać z nałogiem” Tomasz Mateusiak opowaiada o duszpasterstwie trzeźwości, które od 51 lat działa przy kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Zakopanem.
„Wiele osób zadaje sobie pytanie: w czym tkwi fenomen tego miejsca? Dlaczego osoby, które ślubują wstrzemięźliwość w kościele, potrafią wytrwać w swoim postanowieniu dłużej niż ktoś, kto decyzję o zerwaniu z nałogiem, obieca sam sobie? – pisze Tomasz Mateusiak i zbiera opinie na temat tego szczególnego miejsca.
„Moim zdaniem powodów jest co najmniej kilka — mówi Daniel Pałas, działacz społeczny pracujący na Podhalu z osobami bezdomnymi, często dotkniętymi problemem alkoholizmu. — Oczywiście pierwsze na myśl nasuwa się to, że górale są bardziej wierzący niż ludzie z innych części Polski. Gdy więc przysięgną coś przed Bogiem, to bojąc się jego kary, w postanowieniu wytrwają. Bóg dodaje im też siły. To zapewne prawda, moim zdaniem jednak niecała”.
„Jak mówi nasz rozmówca, w tym wypadku mamy do czynienia także z innymi czynnikami. — Przysięgę złożoną na Górce szanuje na Podhalu każdy. Nawet najwięksi alkoholicy. Dlatego osoba, która tam była i złożyła ślubowanie, jest pilnowana nie tylko przez rodzinę, ale też… dotychczasowych kompanów od kieliszka. Gdy ci dowiedzą się, że dany człowiek był na Górce, to nie będą namawiać go do alkoholu, a wręcz mogą go od napicia się w nagłej pokusie odwieść. Słyszałem kiedyś o mężczyźnie, którego kumple pobili, bo się złamał i kupił flaszkę. Dostał bęcki by się opamiętał. Był później za to wdzięczny — kończy społecznik”.
„Te słowa potwierdza Jan, właściciel dorożki wożącej turystów po Zakopanem. — Na Podhalu każdy wie, co to jest Górka i do czego służy. Byłeś na Górce, to jesteś wytłumaczony i możesz pić wodę – mówi Jan, który przyznaje, że sam kilka razy ślubował w tym kościele. Zdaniem wozaka w samej świątyni jest jednak także coś cudownego, co przybliża alkoholików do Boga i daje im siłę na wytrwanie w trzeźwości”.
Polecamy cały artykuł na ONET.PL