Po odejściu Rafała życie rodziny Tobiaszów jakby wróciło na codzienne, zwyczajne tory. Jednak nic już nie było takie samo. Doświadczenie ślepoty starego Tobiasza i misja jego syna do Medii odmieniły życie ich rodzin. Przewartościowały ich myślenie, wybory i czyny. „Wcześniej Tobiasz był miłosierny i dawał jałmużnę, żeby dochować wierności przykazaniom. Teraz będzie to czynił z otwartym sercem i otwartymi rękoma, pełen ufności: jeżeli jego serce będzie nią wypełnione, jego ręce nigdy nie będą puste. (…) Pod wpływem doświadczenia łaski jego gorliwość religijna otwiera się na szersze horyzonty i przybiera łagodniejszą formę. Radość, która wkroczyła do życia Tobiasza, będzie teraz charakteryzować jego spotkania z ludźmi” (E. von Kalckreuth). Równie ważna przemiana dokonała się w życiu Tobiasza syna. Jego droga do dojrzałości (czy „indywiduacji” według C.G. Junga) sprawiła, że osiągnął wysoki stopień altruizmu. Od tej pory jeszcze bardziej „spotęguje się jego wola pomagania innym, a może nawet zdolność usposabiania ich do przyjęcia uzdrowienia. Wszystkie te jego przymioty nie od razu ułożą się w harmonijny i pełny wzorzec życia; taki proces wymaga dłuższego czasu. Ale już teraz może Tobiasz dzięki dojrzałości osiągniętej w drodze, dzięki owocom swoich doświadczeń – wspierać innych ludzi. Może ich podtrzymywać i dodawać im odwagi swoim szerokim widzeniem rzeczywistości i swoją mocą działania, czyli tym, czego sam nauczył się od Rafała” (E. von Kalckreuth).
Doświadczenia przeszłości miały także wpływ na kobiety: Annę i Sarę. „Anna swoim przykładem dodawać będzie odwagi innym matkom z sąsiedztwa, bo ona sama wyzwoliła się z lękliwego zatroskania i z pełnym zaufaniem pozwoliła synowi wejść na drogę samodzielności i dojrzałości. Anna, okazując zaufanie synowi i jego własnym siłom, działa podobnie jak Rafał. (…) Sara działa z odzyskaną świadomością siebie jako kobiety; oddziałuje swoim ciepłem i żywotnością; rozbudza radość życia u ludzi, których spotyka. Jej droga jest teraz drogą miłości. Odzyskała odwagę i zaufanie; odzyskała dla siebie i dla tych, którzy będą jej powierzeni, żeby w trudnych i nieprzewidzianych sytuacjach zachować świadomość własnej siły i godności” (E. von Kalckreuth).
Spojrzenie wstecz ma istotne znaczenie z punktu rozwojowego. Pozwala w innym świetle spojrzeć na przebytą drogę i przeżyte doświadczenia i nadać im nowy sens. Pozwala także wdzięcznym sercem odnieść te wydarzenia do ich źródła. W jednym z języków afrykańskich słowo „dziękować” zastępuje wyrażenie „patrzeć wstecz”. Jest w tym intuicja, że spojrzenie wstecz rodzi wdzięczność. Nie można bowiem oczekiwać wdzięczności od człowieka, który żyje przywalony cierpieniem, zmaga się z ciężkim losem, doświadcza strapień i depresji. Musi minąć pewien okres czasu, aby spojrzał na te doświadczenia w innym świetle, by zobaczył w nich sens i Boga, który za nimi stoi.
Sytuację taka przypomina kontemplację współczesnego obrazu. Gdy stoimy przed nim w odległości kilku centymetrów, widzimy najczęściej niezrozumiałe szczegóły, plamy, kreski, spękania farby. Dopiero gdy oddalimy się na kilka kroków i ogarniemy wzrokiem całość, możemy dostrzec piękno obrazu i zrozumieć zamysł artysty. Podobnie jest z życiem. Z bliska, w momencie przeżywania trudnych wydarzeń wydają się one niezrozumiałe, bezsensowne, uciążliwe, często niepotrzebne. Dopiero z perspektywy czasu, z dystansu można dostrzec, że miały sens, nie były dziełem przypadku, służyły niewyobrażalnemu wcześniej dobru.
Psychoanalityczka Elftraud von Kalckreuth proponuje, by w takim spojrzeniu wstecz postawić sobie między innymi następujące pytania: „Jak przedstawiam sobie to, czym chcieliby mnie widzieć «inni»? Czy współkształtuję ten fantazyjny obraz, czy może zdradzam przy tym samego siebie i to wszystko, co mnie tworzy? Jaki mój obraz powinni mieć inni ludzie? Jak chciałbym wyglądać w ich oczach? Może się zdarzyć, że dopasowanie się do tego obrazu wymaga ode mnie wielkiego wysiłku, że płacę za to zbyt wysoką cenę. A potem: co mi się we mnie podoba, a co nie podoba? Jak odnoszę się do moich pozytywnych i negatywnych stron? Czy lubię siebie samego? A może nie? Dlaczego? I wreszcie, wsłuchując się w swoją najgłębszą tęsknotę: jaki chciałbym rzeczywiście być? Jak odpowiedziałbym na to samo pytanie w niezbyt odległej przeszłości?”.
Spojrzenie wstecz ma jeszcze większy sens, gdy dzieli się nim z innymi. Wówczas zdobyte doświadczenia, przeżycia i nabyte zdolności stają się inspiracją i natchnieniem dla poczynań innych. „Starszy i młody Tobiasz również w przyszłości opowiadać będą o swoich przeżyciach, wywołując u słuchaczy nie tylko zdumienie. Bowiem wielu słuchaczy rozpozna w opowiadaniach Tobiaszów swoje doświadczenia i będzie się uczyć lepszego rozumienia siebie samego i swojego życia” (E. von Kalckreuth).
Pytania do refleksji:
- W jakim punkcie życia znajdujesz się dziś?
- Jakie doświadczenia przeszłości (pozytywne i negatywne) wywarły największy wpływ na twoją teraźniejszość?
- Jak często spoglądasz wstecz?
- Czy jesteś wdzięczny? Komu i za co?
- Które pytania są dla ciebie dziś najważniejsze? Jak często je sobie stawiasz?
- Czym się dzielisz? Jakie dobro wnosisz w życie innych?