Nafplio to mały nadmorski ośrodek turystyczny nad Zatoką Argolidzką na Peloponezie. Swoją nazwę zawdzięcza mitycznemu żeglarzowi, władcy wyspy Eubei, Naupliosowi. Niestety, poza legendarnym synem Palamedesem, z pamięci po nim nie pozostało nic. Zachowane do dziś zabytki Nafplio zawdzięczają swoje istnienie Bizantyjczykom, krzyżowcom, Wenecjanom i Turkom. Nafplio to także pierwsza stolica zjednoczonej w 1829 roku Grecji.
Miasteczko, chociaż małe, jest bardzo urocze. Góruje nad nim Akronauplia, akropol z cytadelą, założony w czasach Bizancjum i fort Palamidi (Palamedes) ufortyfikowany przez Wenecjan w XVII wieku. Ze wzgórza rozciąga się zapierająca dech w piersiach panorama miasta, zatoki i okalających ją gór. Wejścia do miasta strzegła niegdyś forteca i zamek Bourtzi, zbudowany przez Wenecjan w XV wieku na malowniczej wysepce usytuowanej przy wjeździe do zatoki. Zamek jest dziś dostępny dla turystów.
Po spacerze między krętymi uliczkami miasteczka odpoczywam na nadmorskim bulwarze. Przede mną rozciąga się panorama Akronauplii, za sobą mam z kolei wysepkę z zamkiem Bourtzi. W tym uroczym krajobrazie zastanawiam się nad losami pierwszych władców miasta. Nauplios i jego syn byli postaciami tragicznymi. Nauplios był wybitnym żeglarzem i wodzem. Palamedes z kolei nieprzeciętnie utalentowany. Przez starożytnych Greków uważany był za wynalazcę miar i wag, monet i umiejętności obliczania (na przykład miesięcy), gry w kości i warcaby, stopni wojskowych i latarni morskiej. Był również ceniony jako poeta. Niestety, historia obydwu bohaterów okazała się dramatyczna. Greccy wodzowie z czasów wojny trojańskiej (Agamemnon, Odyseusz, Diomedes), zazdroszcząc Palamedesowi sławy, uknuli przeciw niemu spisek i zamordowali go. Ojciec poprzysiągł zemstę. Sprawił, że część żołnierzy powracających z wyprawy trojańskiej rozbiła się o skaliste wybrzeża. Ponadto namawiał żony bohaterów do zdrady małżeńskiej. Jego naciskom uległa między innymi żona Agamemnona. Wierną pozostała jedynie Penelopa, żona Odyseusza.
Historie i legendy związane z władcami Nafplio przestrzegają przed konsekwencjami zazdrości i zawiści. Są one bowiem ewidentnymi oznakami braku miłości. Człowiek zazdrosny i zawistny nie akceptuje ani nie kocha siebie, w konsekwencji nie kocha również bliźnich. Jego kompleksy sprawiają, że zamiast cieszyć się z możliwości i talentów, które posiada, porównuje się z innymi. W efekcie rodzi się w nim pycha, pogarda, wyniosłość lub zawiść, która stopniowo, jak nić pajęcza, oplata jego serce, umysł i wolę. Niszczy innych i siebie.
Mój pobyt w pierwszej nowożytnej stolicy Grecji koronuję udziałem w Eucharystii w kościele Przemienienia Pańskiego prowadzonym przez polskich księży chrystusowców. Kościół jest świetnym przykładem tureckiej architektury, gdyż pierwotnie był on tureckim meczetem. W 1839 roku został przekazany katolikom przez księcia Ottona, pierwszego króla Grecji, który również bywał w nim na nabożeństwach. Do jednej z cenniejszych pamiątek należy obraz Świętej Rodziny kopia Rafaela Santi, ofiarowana przez króla Ludwika Filipa.
Po zakończonej Eucharystii mała agapa przygotowana przez miejscowego duszpasterza i czas na chwilę odpoczynku. Z tarasu przykościelnego obejmuję wzrokiem przepiękną panoramę miasta, spokojne wody zatoki, wznoszące się nad nimi góry, bujną roślinność, potężne fortece i wieże cerkwi. Mimowolnie przychodzą na myśl słowa pielgrzymów podziwiających piękno Jerozolimy: Obchodźcie Syjon dokoła, policzcie jego baszty. Przypatrzcie się jego murom, oglądajcie jego warownie, by opowiedzieć przyszłym pokoleniom, że Bóg jest naszym Bogiem na wieki wieków i że On nas będzie prowadził (Ps 48, 13-15).
Więcej w książce: Na ziemi Boga. Duchowe podróże do miejsc świętych i nieświętych,
fot. autor