Po dokonaniu podboju ziemi kananejskiej i jej podziale między pokolenia izraelskie, Jozue zakończył dzieło swego życia. Podobnie jak Mojżesz w ziemi Moabu, zgromadził lud w Sychem, by przed śmiercią ogłosić swój duchowy testament. Testament wyraża ostatnią wolę, ostatnie życzenie umierającego. W kulturze zachodniej przyjęło się, że testament zawiera zwykle rozporządzenia finansowe i majątkowe. W kulturze wschodniej testament miał również wymiar duchowy. Zawierał wskazania i mądrość duchową. Taki testament pozostawiał również mistrz swoim uczniom.
Testament Jozuego jest obszernym i uroczystym wyznaniem wiary; jest swoistym credo, które przypomina ludowi całą historię wybrania, zbawienia, obecności i działania Boga (Joz 24, 2-15). Jozue odwołuje się do pamięci serca i wzywa lud do wierności jedynemu Bogu i do wdzięczności. Pan Bóg wybrał swój lud i zaangażował się totalnie po jego stronie. Naród izraelski otrzymał ziemie gratisowo, nad którą inni w pocie czoła pracowali, by wydawała owoce: Dałem wam ziemię, około której nie trudziliście się, i miasta, których wyście nie budowali, a w nich zamieszkaliście. Winnice i drzewa oliwne, których nie sadziliście, dają wam dziś pożywienie (Joz 24, 13). Powinien więc odpowiedzieć dobrowolną służbą Panu: Bójcie się więc Pana i służcie Mu w szczerości i prawdzie! (Joz 24, 14).
Bóg jednak nie żąda od ludu ślepego posłuszeństwa, nie chce niewolników ani marionetek. Pragnie współpracy z ludem świadomym i wolnym. Nie chce narzucać praw ani przymierza, ale pragnie, by lud sam je wybrał. Jozue w imieniu Boga w realny sposób przedstawia warunki Boga, trudności i alternatywę, jaką jest służba obcym bogom (szczególnie kananejskiej bogini płodności Wielkiej Matce): Gdyby jednak wam się nie podobało służyć Panu, rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie, czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki, czy też bóstwom Amorytów, w których kraju zamieszkaliście. Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu (Joz 24, 15). Nie jest łatwo żyć pośród ludów bardziej rozwiniętych, mających wygodniejsze życie, i nie być tym skażonym, nie ulec pokusie upodobnienia się do nich (D. Barsotti). Wobec podobnej alternatywy postawi później lud Eliasz (1 Krl 18, 20-21). Na wezwanie Eliasza do dokonania wyboru, lud pozostanie milczący, niezdecydowany, obojętny. Natomiast pytanie Jozuego spotyka się z wielokrotną aprobatą; jest żywym wyznaniem wiary w Boga Jahwe: Dalekie jest to od nas, abyśmy mieli opuścić Pana, a służyć bóstwom obcym! Czyż to nie Pan, Bóg nasz, wyprowadził nas i przodków naszych z ziemi egipskiej, z domu niewoli? Czyż nie On przed oczyma naszymi uczynił wielkie znaki i ochraniał nas przez całą drogę, którą szliśmy, i wśród wszystkich ludów, pomiędzy którymi przechodziliśmy? Pan ponadto wypędził przed nami wszystkie te ludy wraz z Amorytami, którzy mieszkali w tym kraju. My również chcemy służyć Panu, bo On jest naszym Bogiem (Joz 24, 16-17). Od tej chwili Jozue może wydawać rozkazy i prawa. Lud jest już dorosły, wie co robi i jest gotowy do wypełnienia zobowiązań. W tym stanie dorosłości charakterystyczna jest pamięć historyczna, która stanowi podstawę wiary (M. Puerto).
Duchowy testament Jozuego, żywe autentyczne wyznanie wiary ludu stanowią wyzwanie dla naszego credo. Zwykle wypowiadamy je w niedzielnej Eucharystii, czasem w krótszej wersji w codziennym pacierzu. Często jednak w sposób formalny, bezduszny, obojętny, bez „historycznego podkładu” i współbrzmienia z codziennym życiem. Nic dziwnego, że takie credo nie zmienia życia ani nie czyni relacji z Bogiem bardziej osobistej i żywej. Św. Jakub w mocnych słowach przestrzega przed wyznaniem wiary, za którą nie idą czyny: Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy /sama/ wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta! – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę ze swoich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą (Jk 2, 14-19).
Pytania do refleksji:
- Jaki jest mój duchowy testament?
- Jakie słowa, myśli, wskazówki chciałbym przekazać moim bliskim, przyjaciołom, odchodząc z tego świata?
- Czy pamięć serca, pamięć o obecności Boga w mojej historii życia jest dostateczna?
- Czy jestem człowiekiem wdzięcznym?
- Komu dzisiaj służę? Komu chcę służyć?
- Czy współpracuję z Bogiem w sposób wolny i świadomy?
- Jakie jest moje osobiste credo?
- W jaki sposób wypowiadam liturgiczne (niedzielne) wyznanie wiary?
- Czy moja wiara jest połączona z życiem (uczynkami) czy raczej jest martwa?