W jaki sposób misja Jezusa wpisuje się w tradycję Prawa i Proroków? Odpowiedź na to pytanie przynoszą kolejne wersety Kazania na górze. Jezus przemawia w sposób kategoryczny jako nowy prawodawca, niemniej Jego nauka nie przekreśla ani nie unieważnia Tory: „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić” (Mt 5,17). „Hebrajskie słowo Tora, dosłownie «nauka, doktryna», jest zarówno w Septuagincie jak i w Nowym Testamencie oddane przez greckie słowo nomos, oznaczające «prawo»” (D. Stern). W judaizmie Tora ma wiele znaczeń. Może bowiem oznaczać Pięcioksiąg (Chumasz, czyli pierwsze pięć ksiąg Starego Testamentu), Pięcioksiąg, Proroków i Pisma (czyli Stary Testament, hebr. Tanach), a także Torę ustną (obejmuje Talmud i inne materiały prawne) i pouczenia rabinów, w tym materiały etyczne i homiletyczne (D. Stern). Jezus mówiąc o Prawie i Prorokach ma na myśli całość hebrajskich Pism (Stary Testament).
Celem Jezusa nie jest zniesienie Tory, lecz jej wypełnienie, nadanie sensu, pełni, doprowadzenie do doskonałości. Uczynił to w dwojaki sposób. Najpierw poprzez swoje życie, śmierć i zmartwychwstanie. W doskonały sposób zachowywał bowiem Prawo i żył nim, a także wypełnił zapowiedzi Proroków. Ponadto doprowadził Prawo do pełni poprzez swoje nauczanie; odkrywając jego głębię i wskazując rodzaj życia, do którego ono kieruje.
Co więcej, Jezus występuje jako strażnik słowa Bożego: „Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni” (Mt 5,18). To stwierdzenie rozpoczyna się słowem „zaprawdę” (hebr. amen). „Hebrajski źródłosłów ‘-m-n oznacza «prawda, wierność», stąd też hebrajskie słowo ‘amen znaczy «to prawda», «niech tak będzie», «niech tak się stanie»” (D. Stern). Słowo to wypowiedziane przez Jezusa na początku zdania jest uroczystym autorytarnym stwierdzeniem pewnego faktu. Jest nim trwałość, nieprzemijalność Prawa. Nic, co ono zawiera nie zostanie pominięte, nawet yod, maleńka kreska w alfabecie hebrajskim pozwalająca odróżniać jedną literę od drugiej (w języku greckim występuje jota, najmniejsza litera alfabetu). W Midraszu do Księgi Kapłańskiej można znaleźć taki dialog księgi z Bogiem: „Księga Powtórzonego Prawa wspięła się do nieba, oddała pokłon Bogu i powiedziała: «Panie świata, Ty napisałeś w Twoim Prawie, że każdy testament, w którym został przekroczony najmniejszy przepis, cały zostaje naruszony. Oto Salomon próbuje zniszczyć jedno z moich yod…». A Bóg odpowiedział: «Salomon i tysiące jemu podobnych przeminą, zaś ani jedno yod, które jest w tobie, nie przeminie»” (cyt. za E. Bosetti).
Uczniowie Jezusa nie mogą jednak zatrzymać się na Prawie. Jezus zawyża im (i nam) poprzeczkę: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego” (Mt 5,20). Badacze Pisma i faryzeusze, oficjalni interpretatorzy Prawa, stanowili elitę religijną Izraela. Znani byli z tego, że skrupulatnie przestrzegali sześćset trzynaście przykazań (hebr. micwot), wyodrębnionych z Pięcioksięgu. Owa gorliwość w pełnieniu Prawa prowadziła jednak do nadużyć, zwłaszcza gdy Prawo stawiano ponad dobro jednostki (jak to już rozważaliśmy, opisując uzdrowienia Jezusa w szabat). Faryzeusze nie zadawali sobie nawet pytania, „czy można albo czy dobrze jest pójść dalej, przekroczyć próg, by kierować się jedynie wielkoduszną wolnością miłości” (I. Gargano). Dlatego w późniejszej polemice z nimi, Jezus powiedział do słuchaczy: „Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią” (Mt 23,2-3). A sentencja rabinistyczna głosi: „Piękne są słowa w ustach tego, kto je praktykuje”. Większa doskonałość, o której mówi Jezus, dotyczy więc koherencji słów i czynów. Jezus wzywa ponadto swoich uczniów do kierowania się w interpretacji Prawa i w życiu kryterium miłości. Słowa Pisma nie powinny być ciężarem, ani nieznośnym legalizmem, ale przemawiać do człowieka językiem miłości i budować relacje przymierza i przyjaźni z Bogiem.
Ostatecznym kryterium doskonałości ucznia Jezusa jest naśladowanie Boga, odzwierciedlanie w życiu Jego wiernej miłosiernej miłości: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5,48). Wezwanie to bywa czasem opacznie rozumiane i staje się źródłem fałszywej pobożności. Doskonałość w sensie moralnym, polegająca tylko na nienagannym zachowywaniu przykazań, prowadzi zwykle do perfekcjonizmu duchowego i ma niewiele wspólnego z doskonałością Boga. Mateusz użył greckiego słowa teleios, które znaczy „doskonały”, ale również „pełny, całkowity, kompletny, dojrzały”. Termin ten pochodzi od słowa telos, to znaczy „cel, spełnienie, kres, dojrzałość”. „Orygenes wyjaśnia, że istnieją dwa sposoby rozumienia doskonałości. Pierwszy polega na postrzeganiu doskonałości jako realizacji pewnego planu. (…) W tym przypadku osiągniecie doskonałości oznacza zrealizowanie wszystkiego, co zostało zaplanowane. Drugi typ doskonałości polega natomiast na postepowaniu w stronę celu, który ma się przed sobą, aż po jego osiągnięcie, tak jak strzała trafiająca w cel. (…) W tym przypadku każdy etap staje się odskocznią, aby pójść dalej” (I. Gargano). Grzegorz z Nyssy twierdził, że doskonałość polega na świadomości, że nie można jej nigdy osiągnąć.
Jezus ma na myśli drugi rodzaj doskonałości, czyli dojrzewanie, nieustanne dorastanie do celu, do miłosiernej miłości, do świętości, do pełni, którą jest sam Bóg. „Doskonałość, o której mówi Jezus, jest radykalnym stylem życia. Jest przekraczaniem wszelkiego minimalizmu, przeciętności, pozornej poprawności. Jest ewangeliczną opcją życia, która nie godzi się na połowiczność. Jest nieustannym przekraczaniem siebie, tego, co małe. Jest nieugaszonym pragnieniem osiągnięcia więcej!” (K. Wons).
Pytania do refleksji:
- Czy znasz Dekalog?
- Które przykazania jest ci najtrudniej zachować? Z którymi się nie zgadzasz (uważasz je za przestarzałe)?
- Co chciałbyś zmienić w Boskim prawie? Dlaczego?
- Czy nie akcentujesz nadmiernie legalizmu prawnego?
- Czy twoje słowa są koherentne z czynami?
- Jak rozumiesz doskonałość? W jaki sposób ją realizujesz?
Więcej w książce: „Rabbi z Nazaretu”
fot. Pexels