Adresatem trzeciego listu św. Jana jest Kościół w Pergamonie (Ap 2,12-17). Pergamon leży w pobliżu 70-tysięcznej Bergamy, siedemdziesiąt kilometrów na północ od Smyrny. Nazwa miasta pochodzi z czasów przedgreckich i oznacza „gród”. Okres jego świetności przypada na rządy Attalidów w III i II wieku przed Chrystusem. W tym czasie miasto stało się jednym z największych ośrodków helleńskiej kultury, handlu i medycyny. Powstała imponująca biblioteka, licząca dwieście tysięcy zwojów; funkcjonowały słynne szkoły medycyny i gramatyki. W starożytnym Pergamonie został wynaleziony pergamin, gdy zazdrośni Egipcjanie odcięli dostawy papirusu. Miasto szczególnie wsławił Galen, najwybitniejszy lekarz starożytności.
Pergamon był ośrodkiem kultu Zeusa, następnie, w okresie anatolijskim – Dionizosa i Asklepiosa, a w okresie rzymskim – Augusta i Romy. Słynny ołtarz zbudowany na cześć Zeusa Sotera znajduje się dziś w muzeum berlińskim. Przetrwałe do dzisiejszych czasów dwa największe skupiska ruin tworzą Asklepiejon, pierwsze w historii sanatorium, poświęcone Asklepiosowi, patronowi lekarzy, którego symbolem był wąż utożsamiany w Księdze Rodzaju z Szatanem oraz akropol. Na akropolu można podziwiać pozostałości Biblioteki Pergamońskiej, imponujący, leżący na zboczu urwiska teatr, najstarszą świątynię poświęconą Atenie Przynoszącej Zwycięstwo, fundamenty świątyni Zeusa, świątynię Trajana, gimnazjon i łaźnie.
Pierwsza gmina chrześcijańska została założona w Pergamonie przez świętego Pawła w okresie jego działalności misyjnej w Efezie i okolicy. Z kolei pierwszym biskupem Pergamonu był Gajusz, do którego święty Jan skierował swój trzeci list. Świadectwem kultu chrześcijańskiego jest „Czerwona Bazylika” (Kizil Avlu) z II wieku. Pierwotnie była świątynią egipskich bogów: Serapisa, Izydy i Horusa. W okresie bizantyjskim została przekształcona w bazylikę poświęconą świętemu Janowi (lub Pawłowi).
Autor trzeciego listu przedstawia się Kościołowi w Pergamonie jako „Ten, który ma miecz obosieczny, ostry” (Ap 2,18). W literaturze apokaliptycznej i Starym Testamencie miecz był symbolem sądu lub wojny. Natomiast w prawie rzymskim – symbolem władzy wymierzania kary śmierci (ius gladii). W Pergamonie czynił to namiestnik, który zasiadał na tronie pełniącym rolę trybunału. Nowy Testament łączy go ze słowem Bożym. Autor listu do Hebrajczyków stwierdza: „Żywe bowiem jest słowo Boże, skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. Nie ma stworzenia, które by dla Niego było niewidzialne; przeciwnie, wszystko odkryte jest i odsłonięte przed oczami Tego, któremu musimy zdać rachunek” (Hbr 4,12-13). Słowo Boże, jak miecz, dokonuje sądu nad życiem człowieka, odsłania wartość moralną uczynków i potwierdza lub kwestionuje dokonany wybór. Gdy życie zmierza we właściwym kierunku, potwierdza je, wnosi pokój, daje radość wewnętrzną; natomiast, gdy jest zagmatwane, zagubione, wówczas niepokoi, gryzie, wzywa do zmiany kierunku, do nawrócenia. Święty Paweł w ikonografii przedstawiany jest często z mieczem.
Pergamon określony jest przez Autora listu jako „tron szatana”. Na to określenie miasta wskazywało już samo położenie. Słynny kolosalny ołtarz poświęcony Zeusowi Soterowi, wznoszący się na akropolu, górował jak tron nad miastem. „Ołtarze w starożytności były utożsamiane z tronem, na którym zasiadało bóstwo. (…) To wielki ołtarz jest chlubą miasta, dzięki niemu jest tak znane i tak szanowane, to tu pielgrzymują z innych miast, by pokłonić się Zeusowi i Atenie. Tu jest centrum bałwochwalczego kultu” (M. Miduch). Ponadto Pergamon był jednym z większych w Azji Mniejszej ośrodków kultu Asklepiosa, miejscem misteriów orfickich, a także boskiej czci oddawanej rzymskim cesarzom.
Pomimo prześladowań i zmuszania do udziału w obchodach bałwochwalczych, chrześcijanie pozostali wierni Chrystusowi: „Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś” (Ap 2,13). Najbardziej chwalebnym przykładem jest Antypas, uczeń świętego Jana i biskup Pergamonu, który poniósł śmierć męczeńską w roku 155 w czasie panowania Domicjana. Został spalony żywcem w rozżarzonym brązie.
Kocioł w Pergamonie ma również cienie. Jest nią uleganie wpływom doktryny nikolaitów, z którą mężnie walczył Kościół smyrneński. Ta religijna deformacja porównana jest do nauki Balaama, maga wezwanego przez króla Moabu Balaka, aby złorzeczył Izraelitom (Lb 22-24). Balaam stał się dla Hebrajczyków przyczyną pokusy, nakłaniając ich do kultu pogańskiego. Za jego namową Izraelici zawierali małżeństwa z Moabitkami i czcili ich bogów (Lb 25,1nn). „Tu stał się modelem przeciwnika, który rozkłada i niszczy chrześcijaństwo raczej od wewnątrz niż przez zewnętrzny atak. Mówiąc obrazowo, podstawia chrześcijaństwu nogę” (M. Wojciechowski). Nikolaici swoją nauką i praktyką uwodzili chrześcijan. Nakłaniali ich do uczestnictwa w ucztach pogańskich i obrzędach boskiego kultu cesarza, podczas których spożywano mięso ofiarowane pogańskim bożkom, a także do nierządu, również duchowego czyli braku przejrzystości i wierności jedynemu Bogu. Prowadziło to w konsekwencji do synkretyzmu religijnego, czyli zmieszania chrześcijaństwa z elementami pogańskimi. Zjawisko takie towarzyszy również współczesnym formom kultu. „Nikolaici wciąż są wśród nas, przybierając różne imiona; zawsze bowiem znajdą się osoby, które – w imię «rozsądku» czy innych racji zaczerpniętych z obcych teologii będą nas zachęcać do tego, abyśmy szli na kompromisy z otaczającą nas kulturą. (…) Każde społeczeństwo ma bowiem własnych «bożków», do których czczenia zachęca wszystkich obywateli. Takim bożkiem może być np. rząd lub pewne wartości czy praktyki społeczeństwa” (W. Kaiser).
Jezus, wkraczając z mieczem sądu, wzywa do nawrócenia. Maria Miduch komentuje: „To wezwanie jest skierowane do całej wspólnoty. Grzech w Kościele nigdy nie jest prywatną sprawą wierzącego. To sprawa całej wspólnoty. (…) Obojętność, skupienie na sobie, brak relacji, budowanie murów wrogości – to wszystko ma wpływ na ludzi wokół nas. Skoro oni grzeszą, to przyjrzyjmy się także sobie, czy aby na pewno jest w nas wystarczająco dużo miłości, czy aby na pewno wystawiamy Jezusowi dobre świadectwo. Nawrócenie dotyczy każdego! (…) Stawianie siebie w pozycji bezgrzesznego sędziego ludzkiej słabości nijak się ma do bycia przekaźnikiem miłosierdzia. «Nawróć się zatem!» (Ap 2,16), weź odpowiedzialność za swój Kościół. A jeśli nie, to sam Bóg zrobi tam porządek. To Jego ciało, ma do tego prawo”.
Po ostrzeżeniu przychodzi zapowiedź nagrody. Sprawiedliwym i wiernym Jezus obiecuje dwa dary. Pierwszym jest „manna ukryta”. Jest to nowy pokarm niebieski, podobny do otrzymanego przez Izraela na pustyni (Wj 16,15). Mannę przechowywano w Arce Przymierza (Wj 15, 32-34). Według 2 Księgi Barucha „skarb manny znów zstąpi z wysoka, i będą z niej spożywać ci, co przeżyli” (D. Stern). Wielu egzegetów uważa, że chodzi tu o Eucharystię, chleb życia, dający nieśmiertelność. Podczas mowy eucharystycznej, którą Jezus wygłosił w Kafarnaum, słuchacze pytali: „Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba” (J 6,30-31). W odpowiedzi Jezus wskazał na siebie: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu” (J 6,32-33).
Drugim darem Jezusa jest „biały kamyk”, symbol posiadający wiele znaczeń. „Rabinacka legenda powiadała, że wraz z manną spadały szlachetne kamienie. Biały kamyk oznaczałby po prostu drogocenne dary Boże dane swemu ludowi” (W. Barclay). Dla mieszkańców Pergamonu był on wizytówką umieszczaną na stołach w czasie uczt, służył jako bilet wstępu na publiczne obchody, stosowany był do głosowania i przy ogłaszaniu wyroków uniewinniających, a także stanowił amulet z formułą magiczną, symbol szczęśliwego życia. Czarny kamień był z kolei świętym symbolem bogini Kybele.
Ważniejsze od białego kamyka jest wypisane na nim „nowe imię”. W Biblii imię oznacza istotę, tożsamość osoby. Jego znajomość dawała w pewnym sensie władzę nad tą osobą. W niektórych regionach starożytnej Palestyny był zwyczaj, że osobie śmiertelnie chorej nadawano imię kogoś żyjącego długo i sprawiedliwie. Stanowiło ono rodzaj amuletu chroniącego przed śmiercią. Nowe imię chrześcijan jest wyrazem jedności i przynależności do zmartwychwstałego i uwielbionego Jezusa. „Podobnie jak najwyższy kapłan w Starym Testamencie nosił na swojej tiarze złoty diadem z napisem «Poświęcony dla Pana» (Wj 28,36-38), tak chrześcijanin jest konsekrowany na czole jako należący w pełni do Chrystusa, nosi Jego imię, współdzieli z Nim Jego życie” (G. Ravasi).
Pytania do refleksji:
- Czy doświadczasz mocy słowa Bożego? W jaki sposób osądza twoje życie?
- Który męczennik jest dla ciebie szczególnym patronem i wzorem do naśladowania?
- Co stanowi dla ciebie największe męczeństwo? W jaki sposób je przeżywasz?
- Czy przyjmujesz Ewangelię Jezusa w całości i bez zastrzeżeń? Czy raczej selektywnie?
- Czy nie ulegasz zabobonom, magii i wpływom neopogańskim?
- Czy nie tworzysz sobie własnej religii?
- Czy jesteś odpowiedzialny za Kościół?
- Jak widzisz i rozumiesz grzech w Kościele?
- Jaką rolę pełni w twoim rozwoju duchowym Eucharystia?
- Jakie jest twoje „imię”? Jakim „nowym imieniem” mógłby cię nazwać Jezus?
- Jaka relacja łączy cię dziś z Jezusem zmartwychwstałym?