W swoim przemówieniu na rozpoczęcie Kongregacji Generalnej XXXI dnia 7 maja 1965 roku, papież Paweł VI powierzył jezuitom misję walki z ateizmem. Z czasem ta misja papieska została nazwana „dialogiem z ateizmem”. Nie wnikając w spór czy intencją papieża było podjęcie „walki” czy podjęcie „dialogu” mija obecnie 60 lat od tego wydarzenia i warto przypomnieć jezuitę, który to zadanie uważał za swoją kluczową misję.
Mamy na myśli o. Prof. Piotra Lenartowicza SJ (1934-2010), wykładowcę filozofii przyrody na Uniwesytecie „Ignatianum”. Jeszcze przed wstąpieniem do jezuitów, pisząc doktorat z neurofizjologii na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Warszawie zauważył, że badania przyrodnicze mogę być interpretowane w różnych „kluczach”.
We wszystkich pracach Piotra Lenartowicza znajdziemy odwołania do najnowszych badań w dziedzinie biologii. A i od swoich studentów wymagał, by wiedzieli „co w naukowej trawie piszczy”.

o, Piotr Lenartowicz SJ przy pracy
Nie sposób omówić w krótkiej okolicznościowej notatce, bogatej twórczości o. Piotra. O. Piotr uważał, że w konfrontacji z ateizmem zwierzęta, rośliny, bakterie spokojnie się obronią – po prostu konkret wygrywa z ideologią. Dla przykładu zatrzymamy się na kilku komentowanych współcześnie odkryciach, do których o. Piotr nawiązywał:
1. Bierność informacji zaszyfrowanej w DNA, a także potężny jej deficyt informacyjny.
2. Rezultaty eksperymemtów nad regeneracją i klonowaniem wskazujące na niepodzielność czynnika kształtującego formę żywą.
3. Rozliczne obserwacje ukazujące fakt, że działania racjonalne występują u wszystkich form żywych (i ukazujące, że parametry ilościowe układu nerwowego nie decydują o poziomie inteligencji).
4. Odkrycia paleoantropologiczne przemawiające za jednością rodzaju ludzkiego i koniecznością włączenia prehistorycznych form człowieka do gatunku Homo sapiens.
Z czasem prof. Lenartowicz doszedł do przekonania, że najbardziej racjonalnym podejściem jest przyjęcie interpretacji odkryć w przyrodzie ożywionej nawiązujących do zasad wypracowanych już przez Arystotelesa. Wypada wspomnieć, że inny jezuita (znacznie bardziej znany) – Teilhard de Chardin, opierał się w swoich interpretacjach zjawisk przyrodniczych na heglowskiej teorii samorozwoju – całkiem innej, a w wielu punktach nawet przeciwstawnej szkole interpretacyjnej.
Tematyka „wiara-rozum” zawsze pociągała człowieka i niewątpliwie do zgłębiania racjonalnych podstaw naszej wiary jesteśmy wezwani.
Remigiusz Kalski SJ