Kapadocja to miejsce, gdzie chciałoby się nieustannie wracać. Czuje się w niej ducha zamierzchłych czasów, przyciąga pięknem przyrody, ciszą i atmosferą medytacji.

Na pielgrzymkowym szlaku w okolicach Avanos celebruję Eucharystię. Ma ona szczególny wymiar, gdyż odprawiam ją w jednej ze starochrześcijańskich kaplic. Z zewnątrz niemal niewidoczna, ukrywa się między wzniesieniami i skalnymi cudami natury. Wewnątrz robi wrażenie katakumb. Jest prosta i wypełnia ją aura tajemniczości. Na ścianach znaki chrześcijańskie z pierwszych wieków. Ustawione tu proste ławy świadczą o tym, że kaplica ta nie poszła w zapomnienie. W ciszy tego miejsca w sposób szczególny doświadczam transcendencji i immanencji Boga. Ten, który jest ponad wszystkim i przekracza wszelkie wyobrażenie o Nim, objawia się znów w nadzwyczajnej prostocie i zwyczajności, w kawałku chleba. Przypomina mi się wiersz jezuickiego poety z XVII wieku: „Nie dać się ograniczyć, nawet przez to, co największe, zawierać się jednak nawet w tym, co najmniejsze – boska to rzecz”.

W Avanos, w zakładzie ceramiki obserwuję tradycyjny wyrób dzbanów i innych naczyń glinianych. Obserwuję, jak garncarz nogą napędza koło z gliną, z której wprawnym rękami modeluje zamierzone naczynia. W ten sposób garncarze wytwarzali naczynia już w czasach Jeremiasza. Prorok, przyglądając się pracy garncarza, zrozumiał, że sam powinien poddać się modelowaniu wielkiego „Garncarza”; powinien pozwolić, by Bóg kształtował jego życie.

Gdy medytuję nad słowami z Księgi Jeremiasza, uświadamiam sobie, że nie każdy chce być gliną w ręku Boga. Jedni sami chcą być garncarzami, inni wymykają się z rąk Garncarza, a jeszcze inni mają pretensje do Niego, że ich niewłaściwie „ukształtował”. I nic dziwnego, że już św. Paweł przestrzegał Rzymian: „Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: «Dlaczego mnie takim uczyniłeś?» Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia na użytek zaszczytny, drugiego zaś – na niezaszczytny?” (Rz 9, 20-21).