28 i 29 września to czas nawiedzenia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej w parafii św. Andrzeja Boboli na warszawskim Mokotowie. Kard. Kazimierz Nycz podkreślił w homilii z tej okazji, ewangelizacyjne znaczenie peregrynacji Ikony, także wobec tych, którzy stoją „z boku” i nie znajdują już dla siebie miejsca w Kościele. Zachęcił więc wiernych do odważnego wyjścia ku światu z orędziem Ewangelii, a nie tylko „mówienia tak Panu Bogu, nic przy tym nie robiąc”.
W niedzielę 28 września wieczorem parafianie ojcowie jezuici wraz z parafianami i metropolitą warszawskim powitali kopię cudownego obrazu na zbiegu Alei Niepodległości i ul. Rakowieckiej, a następnie procesjonalnie, w marszu z lampionami przenieśli ją do świątyni. Została ustawiona przy ołtarzu, nieopodal relikwii św. Andrzeja.
Proboszcz i kustosz sanktuarium ks. Waldemar Borzyszkowski SJ przypomniał, że obecna wizytacja ikony jasnogórskiej nawiązuje do słynnych Jasnogórskich Ślubów Narodu, zainicjowanych przez kard. Stefana Wyszyńskiego. Podkreślił, że śluby te zostały napisane 16 maja 1956 r., w liturgiczną uroczystość św. Andrzeja Boboli, co jest bardzo wymowne, gdyż Andrzej Bobola został ogłoszony patronem Polski i patronem na trudne czasy.
Kard. Kazimierz Nycz nawiązując w homilii do ślubowań maryjnych Prymasa Tysiąclecia przyznał, że miały one olbrzymie znaczenie nie tylko dla przygotowania do millenium chrztu Polski ale i dla zachowania tożsamości Kościoła i narodu w konfrontacji z komunistycznym reżimem. Próbując odczytać najgłębszy sens ślubowań na dziś, przyznał, że w epoce współczesnej „Pan Jezus prowadzi nas szczególnie po drogach miłosierdzia, pokazując w ten sposób w czym tkwi istota Jego przyjścia na świat, krzyża i zbawienia. A wyrazić można to słowami: pojednać wszystkich z sobą i z Bogiem!”
„Niech każdy zda sobie sprawę, że jest słaby, ale – mimo to, jak Maryja – niech patrzy nie tylko na sprawy swoje, ale także na sprawy innych i dzięki temu będą się działy wielkie sprawy Boże” – wezwał kardynał.
Nawiązując do sceny zwiastowania uwypuklił moment dialogu Maryi z Aniołem, jej trwogę, a w końcu wolny wybór by wypowiedzieć swe znamienne „fiat”. Przyznał, że takiego wolnego wyboru oczekuje Bóg od każdego z nas, na co wskazuje także ewangeliczna przypowieść o winnicy. „Najbardziej wartościowe jest to, co rodzi się nawet z pewnego buntu, ale w końcu prowadzi do przyjęcia Bożej woli” – powiedział. Dodał, że człowiek ma prawo do „słusznej autonomii”, czyli wolnego wyboru zgodnie z rozumem i sumieniem. Tej „słusznej autonomii” przeciwstawił jednak pojęcie „złej autonomii”, rozpowszechnione dziś, a wyrastające z poczucia, że świat i jego sprawy powinny być całkiem niezależne od Boga.
Wskazał, że – wbrew takiemu opacznemu rozumieniu „autonomii spraw ziemskich” – wszyscy jesteśmy posłani, aby w świetle swego rozumu oświeconego wiarą i w zgodzie z sumieniem prowadzić sprawy swoje i innych, dążąc do przemiany świata. „Jesteśmy posłani do tego świata, takiego jakim on jest, po to by głosić Ewangelię, by ten świat przemieniać, czynić go lepszym, a nie obrażać się nań” – przyznał.
Nawiązując do procesji z wizerunkiem Matki Bożej ulicami Mokotowa, powiedział, że wielu w Warszawie, są ludźmi „do odzyskania dla Kościoła”. Trzeba zatem głosić im Ewangelię, przy całym szacunku dla ich wolności.
Przypomniał, że o to właśnie chodzi w procesie ewangelizacji, gdyż „celnicy i grzesznicy wchodzą do Królestwa Bożego, gdyż posłuchali i nawrócili się”. Zwracając się do obecnych w świątyni powiedział tymczasem: „Wy jesteście tymi potulnymi, którzy zawsze Bogu mówią tak, ale nic nie robią”. „Grozi wam, że staniecie obok” – ostrzegł. Dodał, że tym który jako pierwszy usłyszał od Chrystusa, że będzie zbawiony, był dobry łotr, który sądząc po ludzku, całkowicie zmarnował życie, ale został dotknięty przez łaskę Boga. „Łaską bowiem jesteśmy zbawieni” – skonstatował.
„Matko miłosierdzia, Matko Jasnogórska, Matko nawiedzająca nas dzisiaj, wypraszaj wszystkie potrzebne łaski nam i całej naszej parafii oraz wszystkim tych, których tu jeszcze nie ma, a za których modlimy się i na których czekamy” – zakończył.
Po Mszy św. nastąpił Apel Jasnogórski, czuwanie młodzieży i śpiew Akatystu. O północy kapłani pochodzący z parafii odprawili uroczystą Pasterkę Maryjną. W nocy i dziś przed obrazem modlą się poszczególne grupy i środowiska parafialne, a o godz. 18. 30 nastąpi uroczyste pożegnanie wizerunku.
Nawiedzenie obrazu Matki Bożej częstochowskiej w parafii św. Andrzeja Boboli poprzedziły tygodniowe misje parafialne, podczas których każdy dzień poświęcony był rozważaniu misterium kolejnych sakramentów. Prowadził je dominikanin o. Stanisław Przepierski.
Wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej pielgrzymuje po archidiecezji warszawskiej od 14 września br. do 7 czerwca 2015 r. Uroczyste zakończenie peregrynacji będzie miało miejsce podczas VIII Święta Dziękczynienia w Świątyni Opatrzności Bożej. Do tego czasu Ikona odwiedzi wszystkie parafie archidiecezji. W październiku ikona odwiedzi największe stołeczne parafie na Ursynowie, w marcu – Dom Arcybiskupów Warszawskich i katedrę wojska polskiego. W ramach peregrynacji obraz będzie także goszczony w Kaplicy Prezydenckiej – w Wielki Poniedziałek 30 marca.
To już druga peregrynacja Obrazu Jasnogórskiego w archidiecezji warszawskiej, a trzecia w samej Warszawie. Sama idea sporządzenia kopii Ikony Jasnogórskiej i jej pielgrzymowania po polskich parafiach powstała w czasie uwięzienia kard. Stefana Wyszyńskiego. W 1957 roku nowo powstała Ikona Nawiedzenia została pobłogosławiona przez papieża Piusa XII, po czym nawiedziła polskie diecezje, poczynając od archikatedry warszawskiej.
Tegoroczna wizytacja archidiecezji warszawskiej rozpoczęła się nietypowo bo w podwarszawskim Piastowie, gdyż tamtejsza Rada Miasta specjalną uchwałą postanowiła oddać miasto i jego mieszkańców opiece Matki Bożej Częstochowskiej.
Papież Franciszek w swym wrześniowym przesłaniu do wiernych archidiecezji warszawskiej wyraził życzenie, aby „spotkanie z Matką Bożą podczas peregrynacji było okazją do duchowej przemiany, źródłem odnowy, wewnętrznej mocy, ukojenia bólu, rozwiązania problemów, okazją do rachunku sumienia, do pojednania z Bogiem”.
Niech odnowa Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego, złożonych przez Sługę Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego w 1956 roku, która będzie towarzyszyła wszystkim na szlaku nawiedzenia w zawołaniu „Odnowić Śluby nasze chcemy”, przyniesie obfite i trwałe owoce w życiu rodzin, parafii, społeczności – życzył Ojciec Święty.
W liście pasterskim z okazji peregrynacji kard. Kazimierz Nycz wskazał, że wydarzenie to ma skłaniać każdego do zastanowienia, „czy rzeczywiście Bóg jest najwyższą wartością, w świetle której układa całe swoje życie”.
Metropolita warszawski zaznaczył, że celem peregrynacji słynnej ikony Matki Bożej jest ożywienie wiary, ale nie może ono oznaczać jedynie przystąpienia po raz kolejny do sakramentu spowiedzi. „Chodzi raczej o wzbudzenie w sobie wewnętrznego pragnienia bycia blisko Jezusa, na którego wskazuje Maryja, oraz nawiązanie ścisłej więzi, m.in. przez rozmowę z Nim, czyli modlitwę” – czytamy w liście.
Podczas zapowiadającej peregrynację konferencji prasowej kard. Nycz podkreślił, że celem peregrynacji jest wzmocnienie wiary i dzieła ewangelizacji, ożywienie działalności charytatywnej, która ma miejsce przede wszystkich w parafiach. – Liczę, że to wypróbowane narzędzie, na które wskazywała intuicja kard. Stefana Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyły, wzmocni główny program duszpasterski Kościoła i że jest to narzędzie na tyle uniwersalne, że sprawdzi się i w obecnym czasie. Jego zdaniem, peregrynacja powinna zaowocować pracą nad sobą każdego z wiernych archidiecezji warszawskiej.