16 sierpnia b.r. w bazylice oo. Jezuitów w Starej Wsi k. Brzozowa, odbędzie się Koncert uwielbienia. Chór, jazzowe combo i kwartet smyczkowy, pod wodzą Poldka Twardowskiego wypełnią barokową świątynię muzyką i uwielbieniem Boga. Koncert poprzedzi Eucharystii, która rozpocznie się o 17:00.
Koncert uwielbienia, czyli kilka słów o modlitwie
Pośród wielu rodzajów i form modlitwy szczególne miejsce zajmuje modlitwa uwielbienia. Często jest jednak traktowana jako modlitwa zarezerwowana tylko dla grup charyzmatycznych lub młodzieży formującej się w duszpasterstwach. Dla niektórych jest ulubioną formą kontaktu z Bogiem. U innych budzi wstręt i odrazę. Skąd te skrajne emocje?
Pozwolić, by Bóg był w centrum
O tym jak bardzo wyjątkowa jest modlitwa uwielbienia mówi Katechizm Kościoła Katolickiego. Uwielbienie zespala inne formy modlitwy i zanosi je do Tego, który jest ich źródłem i celem. Można powiedzieć, że w uwielbieniu mieści się modlitwa dziękczynienia, prośby, wstawiennicza, itd. Wszystko to w jednym. Jak to możliwe? Uwielbienie jest tą formą modlitwy, w której człowiek najbardziej bezpośrednio uznaje, że Bóg jest Bogiem. Wysławia Go dla Niego samego, oddaje Mu chwałę nie ze względu na to, co On czyni, ale dlatego że ON JEST. Z pewnością prawdziwe jest stwierdzenie, że w każdej formie modlitwy uznajemy w jakiś sposób, że Bóg jest Bogiem. Przecież już sam znak krzyża jest formą akceptacji Jego obecności. Bywa jednak tak, że modlitwa, która następuje dalej zaczyna skupiać się na modlącym, a nie na tym do którego się modlimy. Może nas zamknąć w zauważaniu samych zjawisk, bez dostrzegania ich Pierwszej i Ostatecznej Przyczyny. Możemy widzieć swoją wdzięczność za coś lub prosić o zmienienie w moim życiu czegoś. Tylko, że to jest kręcenie się wokół siebie. A nie na tym opiera się spotkanie dwóch miłujących się osób.
Modlitwa uwielbienia porządkuje to zaburzenie i ze swej istoty kieruje naszą uwagę na Boga. Uwielbienie, które zanosimy do Jego stóp jest nieustannym dostrzeganiem tego, że to On jest w centrum wydarzeń, które składają się na moją codzienność. Modlitwa uwielbienia jest ciągłym i donośnym wołaniem człowieka: Boże, jesteś Jedyny. W tym wołaniu pierwsze skrzypce gra miłujące serce, które pragnie w nieudolny sposób wyrazić jak wielki jest Bóg, którego spotyka i doświadcza. Ta „nieudolność” często przeradza się w zjawisko daru języków, które jest niczym innym jak tylko brakiem słów, by opisać wspaniałość Boga, którego doświadczamy.
Zaufać i uwielbiać we wszystkim
Boga można uwielbiać we wszystkim. Jest to bowiem forma dostrzegania i wyrażania Jego nieustannej obecności. Może pojawić się w tym miejscu pewne niezrozumienie przeradzające się w niechęć i oburzenie. Jak to? Uwielbiać Boga we wszystkim? W cierpieniu?! Ten zgrzyt bierze się ze złego rozumienia natury modlitwy uwielbienia. Modlitwa uwielbienia nie ma za zadanie wywoływać w nas radości i wdzięczności za konkretną rzecz. Właściwie Boga nie uwielbia się „za”, ale „w”. Kiedy uwielbiam Boga za moją chorobę brzmi to trochę tak jakbym się cieszył, że jestem chory i jeszcze do tego podkreślał zasługi Boga w cierpieniu, którego doświadczam. Nie o to w tym chodzi. Gdy zmienię perspektywę i zacznę uwielbiać Boga w mojej chorobie dostrzegę, że jest to Bóg bliski, który mnie nie opuszcza nawet w momencie największej próby. Uwielbiać Boga znaczy powtarzać Mu ciągle: wiem, że jesteś przy mnie. Wiem, że mnie nie opuszczasz. Wtedy ma szansę pojawić się w nas radość i wdzięczność za obecność oraz wsparcie Boga, który jest przy mnie.
Naśladując aniołów
No dobrze, ale gdzie tutaj miejsce na koncert? Przecież mogę uwielbiać Boga unikając instrumentów muzycznych i śpiewu. To prawda – modlitwa uwielbienia nie zmusza mnie do śpiewania. Jednak koncert uwielbienia swoje natchnienie bierze wprost z betlejemskiej groty. Ewangelista Łukasz opisując moment spotkania anioła z pasterzami dodaje, że nagle do wysłannika Bożego przyłączyło się mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał” (Łk 2, 13-14). Katechizm nazywa ten moment śpiewem uwielbienia (KKK 333), który płynie z radosnej nowiny, że Bóg jest z nami. My próbujemy ten śpiew zastępów niebieskich naśladować i uwielbiać Boga kontemplując przy tym Jego oblicze. Tak samo jak czynią to aniołowie w niebie.
Poldek Twardowski – czyli serce i płuca koncertu
Wokalista, gitarzysta, aranżer, kompozytor, organizator i koordynator Inicjatywy Poznańskich Muzyków Bogu Jedynemu Chwała oraz Poznańskich Zaduszek Jazzowych. Po raz pierwszy, współpracowaliśmy przy okazji Koncertu Nowej Ewangelizacji Powróć, który zorganizowaliśmy w kwietniu ubiegłego roku. Było to doświadczenie owocne i ubogacające dla każdego z nas. Kiedy więc pojawiło się światło, by w ramach comiesięcznej Szkoły Modlitwy, która odbywa się w starowiejskiej bazylice, zorganizować Koncert uwielbienia, nie było wątpliwości, kto powinien wziąć w nim udział. Poldek chętnie przyjął zaproszenie i zaproponował szereg swoich kompozycji, które są zresztą stałymi punktami modlitewnych spotkań wspólnot w całym kraju. On będzie liderem koncertu. Każdy, kto choć raz zetknął się z jego sztuką wie, że może liczyć na maksimum energii i mocy, płynącej prosto od Ducha Świętego. A przy tym – co również istotne – na naprawdę wysoki artystyczny poziom.
Jezuicka Grupa Muzyczna i Przyjaciele, czyli zaplecze duchowo – muzyczne
Jezuicka Grupa Muzyczna to wspólnota działająca przy jezuickim Kolegium w Starej Wsi. Założona kilka lat temu i prowadzona przez młodych jezuitów, zarówno od strony muzycznej, jak i duchowej. Jest rdzeniem koncertów, systematycznie odbywających się w Starej Wsi, pełni także rolę diakonii muzycznej podczas wspomnianej już Szkoły Modlitwy. Gromadzi głównie osoby, które ukończyły formację w jezuickich wspólnotach Magis i nadal chcą się rozwijać w duchowości ignacjańskiej, a przy tym po prostu – kochają muzykę.
Tradycyjnie, zaprosiliśmy do współpracy zaprzyjaźnionych muzyków. Są to głównie osoby związane z inicjatywą Wieczory Uwielbienia oraz koncertem Jednego Serca Jednego Ducha w Rzeszowie (jeden z największych w Europie koncertów muzyki chrześcijańskiej). Wśród zaproszonych artystów, znajduje się m.in. Stanisław Domarski – wybitny saksofonista jazzowy.
Kto dobrze śpiewa, dwa razy się modli
Te znane (choć bardzo często przekręcane, a przez to skutecznie wypaczane) słowa św. Augustyna oddają istotę i cel tego koncertu. Jest nim właśnie modlitwa. Czyli tracenie czasu dla Pana Boga. Bycie z Nim. Zgoda na to, aby w tych chwilach, gdy zajmiemy się tylko Nim, On zajął się naszymi sprawami, problemami, zranieniami. Aby uzdrawiał, pocieszał, przynosił umocnienie. By kontemplując piękno muzyki i osobiście włączając się w śpiew, już teraz doświadczyć wielkości, piękna i chwały Niebieskiego Jeruzalem, gdzie już trwa próba generalna, przed wiecznym koncertem uwielbienia.
Rok temu, uwielbieniowy koncert „Powróć” zorganizowany w starowiejskiej bazylice oo. Jezuitów, zgromadził tłumy. Wszystkie utwory można odsłuchać na naszych stronach: [TUTAJ]
Nowicjat Jezuitów PME/ RED.