<<Po sześciu dniach Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden folusznik na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!”. I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy „powstać z martwych”.>> Mk 9,2-10
Wiele ważnych wydarzeń w historii zbawienia dokonywało się na górze. Po wielkiej klęsce potopu, gdy wody opadały, to właśnie w górach rozpoczyna się nowe życie Noego i jego rodziny. Na Synaju Bóg okazuje swą moc i potęgę, objawia swą wolę i nadaje prawo – Dekalog. Na górze Karmel Eliasz, wierny sługa Jahwe, pokonuje kapłanów pogańskiego kultu Baala, tam też modli się z ufnością o deszcz dla ukaranego suszą Izraela.
Po tych wszystkich trudnych wydarzeniach na górze Horeb spotyka się z Bogiem, który przychodzi do niego w łagodnym, delikatnym podmuchu wiatru. W życiu i działalności Jezusa góra jest również miejscem szczególnym. Na niej przekazuje sedno swojej nauki w Kazaniu na górze. Na Golgocie umiera na krzyżu. Na górze Tabor przemienia się wobec uczniów. To ostatnie wydarzenie rozpoczyna budowanie w uczniach innej – zbawczej, Bożej – perspektywy, która będzie przygotowywała ich na śmierć Jezusa na krzyżu.
Ta perspektywa pozostanie w nich, jako doświadczenie, które w obliczu samotności, załamania własnych planów życiowych, cierpienia, odrzucenia i śmierci pozwoli popatrzeć dalej, poza te wydarzenia i ciało złożone do grobu. Jednak nim to nastąpi, Piotr wszelkimi sposobami próbuje przekonać Jezusa do swojej perspektywy patrzenia na świat, swojego pomysłu na życie i zbawienie świata.
Apostoł wydarzenie, w którym bierze udział, interpretuje jako zaproszenie do odpoczynku (zbudujemy trzy namioty), podczas gdy jest ono znakiem do wyruszenia w drogę i zmierzenia się z wydarzeniami zbawczymi. „Zasłona”, która zawsze okrywała Osobę Jezusa, została zerwana przez Boga i przez chwilę apostołowie mogli ujrzeć tajemnicę Jego wielkości. Po czym „zasłona” na powrót spoczęła na Jezusie. Jednak od tej chwili drogę uczniów może oświecać ów blask, który ujrzeli na górze. Trudne doświadczenia czekające na nich nie są odwołane, przeciwnie, zostają wyraźnie potwierdzone. Niemniej zawsze będzie im towarzyszyło światło. I inna, szersza, dalsza perspektywa, która otwarła się przed nimi podczas przemienienia Jezusa na górze Tabor.