Przybądź Duchu Święty,
Ześlij z nieba wzięty
Światła Twego strumień.

Przyjdź, Ojcze ubogich,
Przyjdź, Dawco łask drogich,
Przyjdź, Światłości sumień.

O, najmilszy zgości,
Słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.

W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą,
W płaczu utulenie.

Światłości najświętsza,
Serc wierzących wnętrza
Poddaj Twej potędze.

Bez Twojego tchnienia,
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędze.

Obmyj co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę.

Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.

Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.

Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary.

*

Z każdym kolejnym rokiem przekonuję się, że najważniejszym zadaniem Ducha Świętego jest przypominanie mi, że Pan Bóg stworzył wszystko co istnieje absolutnie bezinteresownie – jedynym powodem była MIŁOŚĆ – oraz że Pan Jezus umarł i zmartwychwstał, żebym mógł PRZEŻYĆ. To jedyne naprawdę życiodajne Źródło. Chwilowe pocieszenia, poruszenia etc. jeśli są – to fajnie, ale nie stanowią one istoty działania Ducha Świętego w moim życiu.

***