Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami… Mk 9, 38 – 40
Dwukrotnie w dzisiejszej ewangelii Jan mówi do Jezusa o tym, który „nie chodzi z nami”. Czyli jest to dla niego ważna rzecz. Ponieważ nie przynależy do naszej grupy, naszego „syndykatu”, naszej partii, to…
Powołaniem człowieka jest oddanie chwały Bogu całym swoim życiem. Po to człowiek jest stworzony – jak mówi św. Ignacy [ĆD 23]. Każdy człowiek ma oddać chwałę Bogu, niezależnie, czy chodzi z nami, czy nie. Każdy ma żyć najlepiej jak potrafi, czyniąc to, do czego został powołany (do wzrostu w miłości), niezależnie, czy należy do jakiegoś stronnictwa, czy nie. Mało tego – niezależnie, czy w coś wierzy, czy w kogoś wierzy, czy też nie. Być człowiekiem oznacza… być człowiekiem, czyli kochać (a w tym zawiera się ofiarowanie, przebaczanie, czynienie dobra, uczciwość, itd.). Kiedy człowiek żyje pełnią tego, do czego Bóg go powołał – wtedy jest sobą i wtedy oddaje chwałę Bogu. Wszak wszystko dzieje się w Nim, przez Niego i dla Niego (por. Kol 1, 15 – 20). Wszystko dzieje się w Chrystusie, a nie tylko to, co chrześcijańskie.
Jeszcze jedno słowo dziś pada, uzupełniające: „Kto zaś umie czynić dobrze, a nie czyni, ten grzeszy”, mówi św. Jakub (Jk 4, 13 – 17). I znów można dodać – niezależnie, czy chodzi z nami, czy nie. Ma czynić dobro, bo jest to wpisane w powołanie każdego człowieka, nie tylko wierzącego.
Mogę być jednak zbyt skoncentrowany na tym, czy ktoś chodzi z nami, czy nie. Wtedy wprowadzam podziały. Wtedy tworzę zamknięty, ciasny świat – swój świat. Innym problemem, na który zwraca również uwagę św. Jakub, może być moja motywacja, która nie jest skierowana na to, co jest i na pełnieniu woli Bożej, lecz swojego „biznesu”. Mogę udać się tu lub tam i handlować, ale mogę zarazem z mojego serca uczynić targowisko, z którego Jezus ciągle wypędza przekupniów. Uznać, że jest się parą, pyłem w ręku Boga. Nie po to, by się lękać, lecz by całkowicie zaufać. By móc usłyszeć o sobie od Jezusa ostatnie słowa dzisiejszej ewangelii: „jest z nami”.