„Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!” (Mt 6,19-23)
*
Mieliśmy dziś Mszę św. z naszym współbratem, o. Michaelem Garanzinim, który jest sekretarzem Generała naszego zakonu do spraw jezuickich uczelni wyższych. Powiedział inspirujące kazanie. Zmobilizował mnie do zadania sobie pytania o rzeczy, które próbuję sobie gromadzić. I może nie chodzić tu wcale o fajne gadżety, ale o mój kapitał intelektualny, duchowy, a nawet o moje powołanie i o moją osobistą świętość – paradoksalnie, wszystko to może obciążać moje serca. Ostatecznie, jedyne, co ma sens, jedyne, co wszystko ożywia, to przyjaźń z Panem Jezusem. To jest skarb, który nie przeminie.
***