„Ja otrzymałem od Pana to, co wam przekazuję, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę». Podobnie skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę».
Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie” (1 Kor 11, 23-26)
*
Ostatnio szczególnie bliski mi wymiar Mszy świętej jakim jest PRZEMIANA. Przynoszę to, za co jestem wdzięczny, tak normalnie, po ludzku, a Pan Bóg przemienia to w przedsmak nieba. Przynoszę to, czym robię zło, a Pan Jezus daje mi się tym zabić i zmartwychwstaje. Przynoszę to, z czym sobie nie radzę, a Pan Bóg mówi: Idę z Tobą, damy radę. I to nie jest jakieś ćwiczenie coachingowe – to skutki obecności Pana Boga w Liturgii.
**
Razem z młodymi z magisowego eksperymentu, byliśmy dziś w małej wioseczce na Dolnym Śląsku. Pan Wiesiek, który się nami zajmował, zabrał nas do miejscowego, XIV-wiecznego kościoła. Kiedy staliśmy przed wejściem, w pobliże podjechał stary traktor, z którego zsiadł umorusany facet w roboczych ciuchach. Pan Wiesiek powiedział, że to proboszcz. Tenże podszedł i prowadząc do kościoła, w międzyczasie sympatycznie zagadywał do młodych całkiem niezłym angielskim. Od mieszkańców dowiedzieliśmy się, że to niesamowicie pracowity gość – osobiście kosi trawę przy wszystkich trzech kościołach, którymi się opiekuje, niedawno skończył remont w najstarszej ze świątyń, odnowił i uporządkował też poniemiecki cmentarz. Do tego mówi znakomite, poruszające ludzi kazania. A już z rozmowy z nim samym dowiedzieliśmy się, że poza tym wykłada filozofię przyrody, epistemologię i logikę w diecezjalnym WSD. Choćby dla takich spotkań, warto brać udział w projekcie MAGIS.
***