Pewnego słonecznego dnia nad brzeg rzeki zawędrował żółw. Korzystał z pięknej pogody wygrzewając się w promieniach wiosennego słońca. Po kilku godzinach, nad rzekę przybył także skorpion i zatrzymał się nieopodal żółwia. Przez pewien czas obaj grzali się w słońcu, po czym skorpion rzekł do żółwia:
– Żółwiu, czy mogę wejść na twój grzbiet, by przedostać się na drugą stronę rzeki?
-Chyba żartujesz- odpowiedział żółw- przecież ty jesteś skorpionem. Jak tylko pozwolę ci wejść na moją skorupę, ukąsisz mnie!
-Nie no coś ty- zarzekał się skorpion- przecież ja nie umiem pływać. Gdybym cię ukąsił, to oboje poszlibyśmy na dno. Jaki miałoby to sens byśmy oboje zginęli?
-No w sumie… dobra wskakuj – zgodził się żółw.
Ostrożnie i bardzo powoli żółw wszedł do wody i zaczął płynąć ze skorpionem na grzbiecie. Udało mu się przepłynąć już połowę szerokości. Gdy znalazł się pośrodku rzeki, w miejscu gdzie woda był bardzo głęboka, żółw poczuł, że traci siły. Nie mógł posuwać się do przodu. W dodatku stracił czucie w kończynach. Zaczął tonąć. Opadając w głębiny zapytał:
-Skorpionie?! Dlaczego mnie ukąsiłeś?
-Jestem skorpionem. Do mojej natury należy to, że kąsam…
Wnioski?
Zaproponuję wam taki: jeśli znajdujemy się wśród ludzi to zostaniemy ukąszeni. Nie dlatego, że ci ludzie są źli. Może sami wcześniej zostali pokąsani przez życie, może po prostu się nas przestraszyli. Nie to jest istotne.
Istotne jest to, że Chrystus dał się ukąsić i poszedł na samo dno. A trzeciego dnia Ojciec dał mu nowe życie…
I my możemy żyć tym nowym życiem, nie lękając się, że inni nas zranią. Ale zjednoczeni z nim, za każdym razem możemy powstawać do nowego życia.
Innymi słowy dla braci filozofującej:
O istocie czasu decyduje nie skończoność bytu, jak sądzi Heidegger, lecz jego nieskończoność. Śmierć nadchodzi nie jako koniec bytu, lecz jak nieznajoma, która, ponieważ jest nieznajoma, zawiesza naszą władzę. Aby mógł powstać odstęp, który wyzwala byt z ograniczeń jego losu, konieczna jest śmierć. W nicości tego odstępu – w czasie martwym – wydarza się nieskończoność. Zmartwychwstanie jest podstawowym momentem wydarzania się czasu.
Emmanuel Lévinas