הבל הבלים אמר קהלת הבל הבלים הכל הבל

[czyt. hawel hawelim amar kohelet hawel hawelim hakkol hawel]

Najbardziej ulotny wiew, powiedział Kohelet, najbardziej ulotny wiew, wszystko wiew. (Koh 1,2)

 

Bardzo niezdarnie brzmi to tłumaczenie, ale sięgając do hebrajskiego tekstu najsłynniejszego zdania z Księgi Koheleta, odkryjemy, że nie ma tam „marności”, ale coś co jest ulotne jak wiatr, jak oddech, jak podmuch, jak para, jak wiew. „Marność” nie wzięła się w naszych tłumaczeniach z przypadku. Najpierw Septuaginta (LXX) przetłumaczyła hebrajskie הבל (hebel, czyt. hewel) greckim ματαιοτης (mataiotēs), czyli „próżnością”, „marnością”, a później Hieronim łacińskim vanitas vanitatum, a za nim nasi tłumacze naszą „marnością nad marnościami”. Choć Septuaginta wywarła największy wpływ na obecne tłumaczenie, to inne greckie teksty przekładają hebel przy pomocy ατμος/ις (atmos/is), które znane nam jest w słowie „atmos-fera”. Ze słowem „wiew” dotykamy tematu przemijalności, ulotności, ze słowem „marność”, bezsensowności. Czy przemijalność jest bezsensowna?

 

W języku hebrajskim nie ma form przymiotnika w stopniu najwyższym. „Pieśń nad pieśniami” to „pieśń najpiękniejsza”, a „wiew nad wiewami” to… jak widać, nie tylko niezdarnie brzmi, ale i trudne jest do przełożenia na nasz język, w którym nie znajdziemy słowa, którym moglibyśmy określić coś najbardziej ulotnego i przemijalnego.

 

Wszystko jest hebel. Czy jest nim w takim razie i Bóg? Nie możemy tego zdania czytać bez pytania, które pojawia się zaraz po nim: Jaki pożytek dla człowieka z całej pracy, którą się trudzi pod słońcem? (Koh 1,3). Kohelet dookreśla, że „całe” odnosi się do tego, co „pod słońcem”, czyli tego, co dotyczy ludzkiego życia. Co w takim razie z tym, co „ponad słońcem”? O tym Kohelet milczy, ale daje tym samym przewrotną odpowiedź (za pomocą pytania!), że nie wszystko to „wiew”. Ponadto tym stwierdzeniem dystansuje się do filozofów greckich, szczególnie cyników. Jeden z nich, Monimos z Syrakuz, powiedział τα παντα τυφος (ta panta tyfos), czyli „wszystko to dym/mgła”. Filozofowie greccy poprzez wyrażenie ta panta dotykają metafizyki. Kohelet natomiast ogranicza się do tego co „pod słońcem”, do naszej zwyczajnie obserwowalnej przemijalności. Nie wszystko jest hebel.

 

Jeszcze na koniec przypomnijmy sobie, że rdzeń הבל (hbl) znajdziemy w imieniu syna Adama, Ablu, który został zabity przez swojego brata Kaina. Jego imię niosło ze sobą przemijalność i ulotność życia. I takimi widzi nas jeden z psalmistów (Ps 62,10):  אך הבל בני־אדם (czyt. ach! hewel bne adam), Bez wątpienia! wszyscy synowie ludzcy to hebel. Wszystkie dzieci Adama noszą w sobie imię Abla.

 

„Najbardziej ulotny wiew” – to nie brzmi dobrze. Jak przetłumaczylibyście drugi werset Księgi Koheleta?

 

 

Inspiracja: L. Mazzinghi, «Ho cercato e ho esplorato», Bologna 2009, s. 123-127; A. Schoors, Ecclesiastes, Leuven 2012, s. 38-47.