Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze mną. J 16, 29-33

Te słowa Jezusa stają się źródłem odwagi i miłości, kiedy przyjmuję je świadomie i z wiarą. Tylko wiara i świadomość są potrzebne, by przemieniały one moje życie. Bo nie jestem sam, lecz w Jezusie Ojciec jest ze mną. To Bóg, który zwycięża świat dzięki odwadze i miłości Jezusa. Skoro taki Bóg jest ze mną, skoro On jest większy od wszystkich i wszystkiego – cóż może mi się stać? Nawet, gdyby miano mi zabrać doczesne życie…

Trudno o odwagę w życiu. Rozumiem ją jako zdolność otwartego serca do wypowiedzenia siebie, wypowiedzenia tego, kim jestem. Włącznie ze słabością. A o niej nie zawsze chcę świadczyć, gdyż słabości znajdują się tam, gdzie moja wrażliwość. Odwaga to wypowiedzenie pełnym sercem tego, kim jestem, co czuję, co dla mnie ważne, czego pragnę. To wypowiedzenie również mojego lęku, pragnień, niedomagań, a nawet upadków. Nie wszystkim wszystko, co jest jasne. Ale również nie w trwać w postawie „nikomu nic”. Bo staję się wtedy skamieniałą, niedostępną i zimną twierdzą, bez możliwości głębszych, prawdziwych relacji i więzi.

Przyjdź Duchu Święty! Twoja łagodna, cierpliwa i miłosierna moc jest zdolna rozebrać mój mur – cegiełka po cegiełce. Twoje tchnienie wiatru łagodzi podrażnienia moich ran, a Twój ogień pali się na suchych gałązkach i kolcach mojej kruchej egzystencji – nie spalając mnie, lecz czyniąc kimś prawdziwie wrażliwym i kochającym. Jak Ty.