Poza czterema znanymi nam ewangeliami w Jerozolimie mówi się jeszcze o tzw. „piątej”. Jest to cała tradycja wiernych, która przez wieki przechowywana w tym mieście i jej okolicach. Odnosi się do tego wszystkiego, o czym już wcześniej wspominaliśmy – do miejsc pamięci związanych z wydarzeniami biblijnymi. Całą Ziemię Świętą w przenośni możemy nazwać Piątą Ewangelią. Co do wielu, pozostają jedynie miejscami pamięci, niekoniecznie miejscami wydarzeń. Ale jest kilka, co do których autentyczności przychylają się również badania archeologiczne. Jednym z nich jest grób Jezusa.
Kalwaria według starożytnych autorów odnosiła się nie tylko do miejsca śmierci Jezusa, ale również całej okolicy, która znajdowała się poza murami miasta i służyła na długo przed Jezusem jako kamieniołom. Dlatego w tym miejscu miasto jest bardzo obniżone i nawet późniejsze zasypanie kamieniołomu przez Rzymian nie podniosło zbytnio tego terenu, a jedynie wyrównało pod zabudowę. W czasach Jezusa kamieniołomu już nie było, a w tym miejscu znajdował się ogród. Nie był to jednak ogród w naszym europejskim rozumieniu – z kwiatami, alejkami i zieloną trawą. Ogrodem nazywany już kilka zgromadzonych w jednym miejsc drzewek owocowych. Zostało potwierdzone istnienie takiego ogrodu w tym miejscu. Ponadto, zanim teren ten został otoczony kolejnym jerozolimskim murem, by wejść w część miasta, znajdowało się tu kilka grobów, co również potwierdzają badania. Bardzo wiele wskazuje na to, że to mogło być miejsce śmierci Jezusa i złożenia jego ciała do jednego z tutejszych grobów, tym bardziej, że zarówno nieprzerwana tradycja jak i przekaz ewangelii mniej więcej zgadzają się z tą lokalizacją.
Na tym miejscu, jak już wspomniałem, Rzymianie wyrównali teren i go zabudowali. W miejscu, gdzie czczono grób Jezusa, postawiono pogańską świątynię. Dopiero za czasów Konstantyna została ona zburzona i w jej miejsce powstała pierwsza chrześcijańska bazylika. Była przebudowywana jeszcze za czasów Konstantyna. Kolejnym etapem rozwoju były czasy krzyżowców, którzy nadali bazylice mniej więcej obecną bryłę. Do przebudowy użyto również dekoracji po czasach konstantyńskich.
Jest to miejsce pełne paradoksów. Choć pierwsi uczniowie od grobu uciekają, dziś w pielgrzymkach zmierzają tam chrześcijanie z całego świata. Choć jest to miejsce spotkania chrześcijan wszystkich wyznań, to paradoksalnie jest to ostatnie miejsce, w którym możemy mówić o jedności. Bazylika jest podzielona między różne wyznania, które co jakiś czas wchodzą ze sobą w konflikt.