Qumran to jedno z największych, ale i najbardziej skandalicznych odkryć archeologicznych XX wieku. Do tej pory nigdy nie odkryto tylu manuskryptów w jednym miejscu. Jednak w trakcie ich odkrywania nie zabrakło skandalicznych wydarzeń. Niestety, romantyczna opowieść o Beduinie, który przypadkiem zabłąkał się i odkrył starożytne zwoje, nie była szczęśliwym początkiem dla qumrańskich pism. Tereny obecnego Qumran były pogrążone w politycznym chaosie. Do dziś niedaleko Qumran można znaleźć jeszcze zaminowane tereny. Dlatego nikt nie kontrolował poszukiwań, a niestety tekstów szukali również ci, którzy chcieli się na nich wzbogacić. Pierwszym tego skutkiem było niewłaściwe przechowywanie tekstów. Ponadto, do dziś zagadkowe pozostaje pochodzenie wielu z nich. Nie wiemy, czy oferowane „na czarnym rynku” teksty rzeczywiście pochodzą z Qumran. Ponadto, nawet po odkupieniu przypuszczalnie prawdziwych manuskryptów, przy niektórych pozostaje tajemnicą, z której rzeczywiście groty pochodziły, a więc nie wiemy dokładnie w jakiej kolekcji się znajdowały. Nie wiemy też ile manuskryptów znajdowało się w grotach. Do tej pory nie wiadomo co się mogło stać z wieloma z nich. Jednak chaos jaki panuje przy tekstach nie był spowodowany jedynie przez przypadkowych odkrywców, swoje dołożyli również sami naukowcy. Kolekcja, którą dziś znamy jest nie tylko niekompletna, ale i podzielona między różne ośrodki naukowe. Niektóre z nich są ze sobą w konflikcie, a zdarzało się, że publikacje na temat niektórych tekstów były robione nierzetelnie (chociażby Miedzianego Zwoju przez J. M. Allegro, tego samego autora niepoważnego opracowania pod tytułem The Sacred Mushroom and the Cross). Choć w książkach niewiele się o tym wspomina, to na obecny chaos wpływ miały również i osobiste problemy niektórych z ważniejszych ekspertów, którzy z powodów swoich chorób nie mogli kontynuować pracy w kluczowych momentach. Do tej pory trwa publikowanie tego, co udało się znaleźć, odkupić i zachować.

 

Groty były naturalne bądź wydrążone przez ludzi. Nie wszystkie groty to „groty”. Niektóre z nich to zagłębienia skalne. Qumran to nie tylko groty, ale przede wszystkim osada, która była zamieszkała przez wiele wieków do czasu zburzenia świątyni jerozolimskiej. Interpretacje związane ze wspólnotą zamieszkującą Qumran buduje się na podstawie trzech danych: na znaleziskach dokonanych w osadzie, na zwojach znalezionych w grotach oraz zawartości Pism. Znajdowała się w strategicznym miejscu, dlatego później Rzymianie zrobili z niej swój punkt kontrolny budując wieżę strażniczą. Jedna z powszechnych teorii mówi o tym, że osada była zamieszkała przez Esseńczyków, albo przynajmniej przez grupę Żydów, których judaizm nie był „mainstreamowy”. W osadzie znajdziemy miejsce, gdzie tworzono zwoje (znaleziono kałamarze), piec od wypalania dzbanów, w których chowano zwoje, baseny rytualne, cysterny na wodę. Przy osadzie znajdował się mur o nieznanym przeznaczeniu, a także mały akwedukt, który sprowadzał wodę do osady. Największe pomieszczenie uznawane jest za wspólną jadalnię. Cała wspólnota charakterem miała przypominać pre-monastyczny sposób życia w późniejszej tradycji chrześcijańskiej. I taka interpretacja jest dziś najbardziej rozpowszechniona przez sporą cześć naukowców. Nadal pozostaje tajemnicą to dlaczego chowali swoje Pisma w grotach, w odległości nawet dwóch kilometrów od osady. Są trzy główne teorie. Pierwsza mówi o tym, że w osadzie brakowało już miejsca na gromadzenie zwojów. Druga, że groty miały chronić Pisma przed zbliżającym się zagrożeniem. Natomiast trzecia, że były swego rodzaju genizami, w których chowano uszkodzone zwoje. Nie brakuje też i takich interpretacji, które zupełnie nie łączą wspólnoty z osady ze zwojami znalezionymi w grotach. Są jednak trudne do przyjęcia ze względu na fakt, że dzbany produkowane w Qumran są tego samego typu co te znalezione w grotach, a poza tymi dwoma miejscami nigdzie indziej taki sposób produkcji nie został odnaleziony.

 

To nie jedyne zagadki do rozwikłania. W osadzie znaleziono dużą ilość zwierzęcych kości, które były składowane w sposób regularny. W pobliżu był duży cmentarz, w którym dokonywano również tzw. drugiego pochówku (czyli zbierania kości z grobu i złożeniu ich w specjalnym ossarium, czyli naczyniu na kości). Istnieją podejrzenia, że chowano tam nie tylko członków wspólnoty, ale i tych, którzy chcieli być tam złożeni. Cmentarz nie może być jednak dobrze przebadany ze względu na żydowski zakaz prac ziemnych w miejscach pochówki zmarłych. Ponadto, nie wiadomo też do czego miał służyć sporej długości mur.

 

Qumran jest również interesującym odniesieniem do badań nad początkami chrześcijaństwa. Są pewne korelacje między niektórymi fragmentami Nowego Testamentu, a Pismami znalezionymi w Qumran. Czy Jezus znał wspólnotę z Qumran? Czy znał ją Jan Chrzciciel? I czy miała wpływ autorów Nowego Testamentu?

 

O tym jak Qumran elektryzuje opinię publiczną świadczy rzekome odkrycie groty numer 12 z początku 2017 roku. Po pierwsze, grot lub różnego rodzaju zagłębień jest w tej okolicy bardzo dużo. Ponadto, grota otrzymuje numer tylko wtedy, gdy w środku zostaną znalezione manuskrypty. Wszyscy czekali na sensację, ponieważ trwała izraelska akcja poszukiwawcza pod kryptonimem „Operation Scroll”. Choć archeolodzy studzili emocje, dziennikarze prześcigali się w ich podsycaniu.

 

Jest i ważny polski akcent qumrańskich badań, ks. prof. Józef Tadeusz Milik, który do tej pory jest wspominany przez archeologów qumranistów. Napisał bardzo wiele rzetelnych opracowań dostępnych manuskryptów. Warto wspomnieć przy tym nazwiska dwóch innych ważnych badaczy u początków qumrańskich odkryć, dwóch dominikanów o. Roland de Vaux OP oraz o. Marie-Joseph Lagrange OP.

 

(W dużej mierze zainspirowany fascynującymi opowiadaniami prof. M. Fidanzio)