Asceza zakłada pewien stopień samodyscypliny, zmagania, walki. Kształtuje więc postawę cierpliwości, pokory, posłuszeństwa i inne cnoty. W dzisiejszej dobie mody na ascezę, warto zwrócić uwagę na jej motywacje. Asceza nie może być negacją życia. Wyrzeczenie siebie, które byłoby połączone z negatywnym nastawieniem do życia, rozgoryczeniem i mierzeniem innych swoją miarą nie ma sensu. Kto pości ze skwaszonym obliczem, temu post pożera jego witalność, czyni go twardym, cynicznym i wyzutym z miłości. W przypadku zdrowej ascezy akcent przesuwa się z ofiary i cierpienia na wewnętrzny pokój i radość.
Asceza nie może wiązać się z negacją ciała. Współcześnie obserwujemy wzrost manii szczupłości. Jej efektem bywa anoreksja, która jest oznaką negacji własnej cielesności i płciowości. W zdrowym poście nie chodzi nigdy o negację, odrzucenie, ale raczej o akceptację cielesności. Asceza powinna łączyć ciało i duszę w harmonii.
Równie chorobliwą oznaką może być przesadny lęk o zdrową dietę. Ojcowie Pustyni mawiali, że demony atakują nas nie przez produkty żywnościowe, ale raczej przez lękliwe myśli. Pozytywne myślenie, właściwa motywacja może przynieść więcej korzyści, niż pełne bojaźliwej troski krążenie wokół siebie.
W praktyce postnej dziś warto powracać do tradycji Kościoła pierwotnego. Szczególnym okresem praktykowania ascezy powinien być czas Wielkiego Postu, a zwłaszcza Wielki Tydzień z Triduum Paschalnym. Warto pomyśleć o ożywieniu i nadaniu nowych form temu czasowi, zwłaszcza o połączeniu go z modlitwą, liturgią, wymiarem wspólnotowym i miłością.
Wymiar wspólnotowy postu mógłby poprzedzać ważne, święta, rocznice, czy wydarzenia w Kościele czy w życiu osobistym. Dawniej poszczono nie tylko przed wielkimi świętami. Również przyjmowanie Komunii Świętej związane było z całkowitym postem. Dzisiaj pozostały tylko szczątkowe ślady. Post bywa coraz rzadziej praktykowany. Jednym z częstszych grzechów powtarzanych w czasie sakramentu pojednania jest niezachowanie piątkowego postu.
Asceza współcześnie mogłaby być formą jednania w sytuacji napięć, rozłamów, konfliktów. Poszcząc wspólnota wyznaje własną niemoc wobec Boga i prosi Go, by zechciał usunąć powstałe podziały swoim Duchem. Post praktykowany w takim duchu w małżeństwach, rodzinach, wspólnotach zakonnych czy wśród przyjaciół byłby może bardziej efektywny niż rutynowe modlitwy.
Anselm Grün podkreśla jeszcze jeden, bardzo delikatny czynnik ascezy. Powinna jej towarzyszyć refleksja nad skutkami, jakie wywołuje u innych. Zdrowa asceza zmienia, oczyszcza atmosferę; nie stanowi oskarżenia dla innych. W przeciwnym razie stanie się źródłem agresji przeciw każdej ascezie.
fot. Pixabay