1. Królewski dramat
Herodiada i jej córka Salome nie należą do kobiet, które znalazły się w kręgu Jezusa. Miały natomiast pośredni wpływ na zakończenie działalności Jana Chrzciciela i nauczanie Jezusa. Obie, jako nieliczne, należą do czarnych kobiecych charakterów Nowego Testamentu.
Genealogia obydwu kobiet jest dość skomplikowana. Herodiada była wnuczką Heroda Wielkiego. Poślubiła najpierw swego stryja Heroda Filipa, z którym miała córkę Salome. Po dwudziestu latach małżeństwa rozwiodła się i poślubiła brata pierwszego męża, Heroda Antypasa, który z kolei rozwiódł się ze swą żoną, córką Aretasa IV, króla Nabatejczyków. W świetle prawa żydowskiego małżeństwa te były niedopuszczalne i kazirodcze (por. Kpł 20, 10.21). Również Salome wchodziła w dwuznaczne moralnie i dziwaczne koligacje. Była jednocześnie córką córki siostry Heroda Filipa I i jego własną córką; siostrzenicą i żoną Filipa; córką i bratową Herodiady (T. Craughwell).
Wobec niemoralnych związków i relacji, z publiczną krytyką wystąpił Jan Chrzciciel, który napominał Heroda: Nie wolno ci mieć żony twego brata (Mk 6, 18). Herod jest postacią łączącą w sobie przeciwieństwa. Jest okrutny, ale również tchórzliwy, lękliwy i zabobonny, zniewieściały, zależny od kobiet. Herod Antypas nie był z natury człowiekiem krwiożerczym; słaby i niezdecydowany; sceptyczny i przesądny; był podobnie jak Piłat typowym wytworem owych schyłkowych cywilizacji, w których łączą się różne kultury, a poczucie moralne słabnie (D. Rops).
Herod obawia się Jana Chrzciciela, którego uważa za sprawiedliwego i świętego: czuł lęk przed Janem, znając go jako męża prawego i świętego, i brał go w obronę. Ilekroć go posłyszał, odczuwał duży niepokój, a przecież chętnie go słuchał (Mk 6, 20). Herod chętnie rozmawia z Janem, gdyż wyczuwa w nim szczerość i autentyczność. Jan Chrzciciel jest jego przeciwieństwem. Nie chwieje się, jak trzcina na wietrze. Jest wierny i wytrwały. Nie kieruje się opinią ludzi. Nie dba o wygodę i lekkie życie. Jest wyrzutem sumienia dla Heroda. Król (a właściwie tetrarcha) podziwia go, podobnie jak inni, uznaje jego wielkość, ale równocześnie nie jest zdolny zmierzyć się z prawdą o sobie i zrezygnować z przyjemnego, łatwego życia. Dlatego w sytuacji wyboru poświęci Jana.
Dramat Heroda Antypasa polega na nieumiejętności wykorzystania władzy. Sądząc, że mu wszystko wolno, godzi się na zamordowanie człowieka niewinnego i sprawiedliwego. Pismo święte często podkreśla, że prawowita władza pochodzi od Boga i każdy kto jej nadużywa poniesie w przyszłości konsekwencje. Władza nie może być samowolą, która nie liczy się z prawami drugiego człowieka. Przeciwnie jest po to, by innym służyć.
Pytania do refleksji:
• Która z kobiet biblijnych jest według mnie „czarnym charakterem”?
• Czy nie jestem uwikłany w dwuznaczne etycznie relacje?
• Które z cech Jana Chrzciciela lub Heroda dominują w moim życiu?
• W jaki sposób odnoszę się do władzy?
• Czy nie nadużywam władzy?
• Czy zgadzam się z twierdzeniem, że władza ma służyć?
2. Pielęgnowana żółć
Herodiada, której biblijnym pierwowzorem mogłaby być Izebel (1 Krl 21), nie należała do kobiet, które przebaczają i darują winy. Zbesztana publicznie przez proroka, pielęgnowała w sercu nienawiść i oczekiwała sposobnej chwili, aby się zemścić. Herodiada dostawała zupełnie nieprzystającego do jej urzędu ataku furii i domagała się od męża, aby natychmiast pojmał i ściął proroka, który przecież mówił tylko szczerą prawdę. Po długich miesiącach ciągłego dręczenia i upartego nakłaniania Herod Antypas w końcu uległ namowom żony i rozkazał strażom wtrącić Jana do lochu. Jednak nie chciał wydać na Jana wyroku śmierci – być może miał jeszcze w sobie resztki sumienia […] a może gdzieś w głębi serca nadal wierzył, że „bojaźń Boga jest początkiem mądrości” (T. Craughwell).
Herodiadzie nie wystarczyło jednak aresztowanie Jana. Miała „większe ambicje”. Pragnęła jego śmierci. Nienawiść i „żółć”, którą kamuflowała w sercu znalazły ujście w czasie urodzin Heroda. Herodiada wykorzystała słabość Heroda i niewinność córki, by doprowadzić zemstę do końca.
Herod wystawił ucztę dla dostojników państwowych i dworu. Zwyczajem wschodnim bawiono się w sposób wystawny; nie szczędzono przy tym alkoholu. Gości zabawiały zawodowe tancerki, które zazwyczaj były prostytutkami. Dwór królewski nie przestrzegał jednak etykiety. Mogła więc również zatańczyć księżniczka. Salome tańcząc wzbudziła pożądanie Heroda, który zauroczony jej wdziękiem, obiecuje jej wszystko, o co poprosi, niemal jak w bajce: Proś mię, o co chcesz, a dam ci. Nawet jej przysiągł: Dam ci, o co tylko poprosisz, nawet połowę mojego królestwa (Mk 6, 22n). Podobną obietnicę złożył Esterze perski król Aswerus, zauroczony jej pięknem (Est 5, 3.6; 7, 2). Jednak obietnice Heroda były bez pokrycia. Jako wasal Rzymu nie miał prawa dysponować swoim terytorium.
Herodiada niewątpliwie miała duży wpływ na córkę i zręcznie nią manipulowała. Wykorzystała jej wdzięk i umiejętności artystyczne, aby osiągnąć swój cel. Czy Herodiada nie zauważyła, że Salome zamienia się w nad wyraz rozwiniętą seksualnie małoletnią kusicielkę? Najpewniej Herodiada sama nauczyła Salome takich zachowań, traktując śmiałą seksualność swojej córki jako kolejne narzędzie, którego może użyć, aby owinąć sobie Heroda Antypasa wokół palca (T. Craughwell).
Zarówno Herodiada jak i Herod Antypas stanowią antywzorce wychowawcze. Herodiada, zazdrosna, ambitna, intrygantka (J. Flawiusz) uczy córkę zachowań, które przypominają gwiazdy Hollywoodu; później wykorzysta je dla własnych intryg, które postawi nad dobro dziecka. Herod z kolei patrzy na Salome z punktu ślepego pożądania. Alkohol sprawia, że traci kontrolę nad sobą i czyni nierozsądne obietnice. Oczywiście większość rodziców nigdy nie zniżyłaby się do poziomu Herodiady [i Heroda]. Warto jednak pamiętać, że nasze dzieci widzą w nas wzorzec do naśladowania. Wysyłamy je w świat z bagażem życiowych lekcji, które dajemy im każdego dnia swoimi słowami i swoim postępowaniem (T. Craughwell).
Pytania do refleksji:
• Wobec kogo odczuwam żal, nienawiść i pragnienie zemsty? Dlaczego?
• Jakie negatywne uczucia pielęgnuję w swoim sercu?
• Czy nie kieruję się w życiu zasadą: „Oko za oko, ząb za ząb”?
• Czy nie manipuluję innymi, zwłaszcza dziećmi?
• Jaki wzorzec stanowię dla moich dzieci i podopiecznych?
• Czy nie nadużywam alkoholu i innych „dopalaczy”?
• Czy jestem zawsze odpowiedzialny za swoje słowo?
3. Jerozolimska Lolita
Salome jest owocem kazirodczej, dysfunkcyjnej rodziny. Zdemoralizowany, rozwiązły ojciec i mściwa matka nie mogły zapewnić jej miłości i tak potrzebnego w dzieciństwie uczucia ciepła, akceptacji i poczucia bezpieczeństwa. Salome zapewne należała do rozpieszczonych i krnąbrnych dzieci, w przyszłości zręcznie manipulującymi innymi. Salome była jedną z tych nastolatek, które wiedzą, że są pociągające, i potrafią wykorzystać swój atrakcyjny wygląd, aby dostać to, czego chcą. Salome nie interesowało manipulowanie chłopcami w jej wieku – to było zbyt proste. […] żaden z nich nie mógł jej zaoferować tego, czego najbardziej pragnęła: władzy – a najlepiej dominacji – nad dojrzałymi mężczyznami (T. Craughwell).
Sytuacja taka została sprowokowana tańcem. Uległ jej sam król. Wulgarność Heroda graniczy z perwersją: po poślubieniu żony swego brata pożąda jej córki (C. Keener). Gdy Salome za namową matki zażądała głowy Jana Chrzciciela, nie był w stanie odmówić i odwołać wcześniej złożonego słowa. Wprawdzie lekkomyślna przysięga Heroda nie była prawnie wiążąca, jednak jej złamanie wobec całego dworu byłoby sprawą kłopotliwą i podkopującą honor królewski. Równie nierozważną i tragiczną w skutkach przysięgę złożył wcześniej Jefte (Sdz 11, 29-40). Herod Antypas stał się ofiarą lekkomyślnie złożonej obietnicy. Zachowanie twarzy okazało się dla niego ważniejsze od życia człowieka, którym przecież się fascynował.
Herodiada z kolei dopełniła zemsty. Trzymając na misie głowę proroka, triumfowała. Ale dlaczego w jej intrygi dała się wciągnąć Salome? Późniejsza wyobraźnia, wyrażająca się przede wszystkim w sztuce, dopowiedziała historię o miłości odrzuconej przez Jana, za którą miałaby się mścić córka Herodiady. W Biblii nie ma dla tej historii żadnych podstaw (E. Adamiak).
Herodiada i Salome są świadome kobiecej siły. Wykorzystują własny urok i współdziałają z sobą, aby zdobyć władzę nad Herodem. Przy okazji realizują ukryte (niecne) cele. Matka i córka, Herodiada i Salome spełniają dwojaki stereotyp złej kobiety: młodej – pięknej, uwodzicielskiej, której nie można się oprzeć; starszej – intrygantki, podstępnie dążącej do władzy. Gdy współdziałają, zdaje się pokazywać historia, są niezwyciężone (E. Adamiak).
Pytania do refleksji:
• Jak oceniam czas mojej młodości i dojrzewania?
• Czy nie składam lekkomyślnych przyrzeczeń, obietnic, deklaracji?
• Czy dotrzymuję słowa?
• Co czuję, gdy zaspokajam pragnienie zemsty?
• Czy jestem świadomy własnego uroku osobistego? W jaki sposób go wykorzystuję?
• Jaki jest mój stereotyp dobrej i złej kobiety?
4. Ofiara spisku
Taniec Salome, który dostarczał wrażeń zmysłowych Herodowi i jego gościom był równocześnie wyrokiem śmierci dla Jan Chrzciciela. Dla znudzonego, przywykłego do silnych wrażeń dworu stanowił dodatkową atrakcję. Ścięta głowa Jana Chrzciciela (niemal jak w horrorze) została złożona na tacy i przekazana Salome w środku uczty. Jana nie ukrzyżowano ani nie powieszono, jak czyniono to z pospolitymi przestępcami. Herodiada pragnęła jego głowy, by ją podać jak jedną z potraw w czasie uczty. Okazała w ten sposób przerażający rodzaj szyderstwa. Zapewne jednak nikogo z gości nie dziwiła ani nie poruszyła ta makabryczna scena, która dzisiaj wywołuje przerażenie i niesmak. Wyobraźmy sobie, jaka atmosfera zapanowała wśród biesiadników oczekujących na powrót strażnika. W takim świątecznym otoczeniu, w tak radosny dzień, czy Herod pomyślał choć przez chwilę, do jakiej zbrodni właśnie przyłożył rękę? Czy goście uronili choć jedną łzę? Czy ktokolwiek ośmielił się zaprotestować? (T. Craughwell).
Jan Chrzciciel padł ofiarą spisku kobiet. Jego śmierć była również konsekwencją życia, czystości i przejrzystości moralnej, bezkompromisowości i odwagi w głoszeniu prawdy i sprawiedliwości. Ale była również dopełnieniem miłości do Jezusa, o której mówił wcześniej: Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu. Potrzeba, by On wzrastał, a ja się umniejszał (J 3, 29n). Jezus jest Oblubieńcem, a Jan Jego przyjacielem. Jako przyjaciel oblubieńca czynił wszystko, by Jezus mógł wzrastać i w pełni zrealizować swoje posłannictwo. Jan żył w cieniu Jezusa. Z chwilą śmierci umniejszył się ostatecznie. Został strącony z powodu swego posłannictwa. Został „wchłonięty” przez Jezusa i misję. Nie bez powodu więc św. Marek umieszcza tę scenę pomiędzy wysłaniem uczniów Jezusa na misję (Mk 6, 7-13) i powrotem z niej (Mk 6, 30nn).
Śmierć Jana Chrzciciela jest typem i zapowiedzią śmierci Jezusa. Uwięzienie Jana i Jezusa zostaje opisane tymi samymi słowami por. Mk 6, 17 z 14, 44-49 i 15, 1); rola Heroda znajduje swą analogię w roli Piłata, też wykazującego sympatię dla Jezusa (Mk 15, 1-15); wpływowi Herodiady odpowiada działanie arcykapłanów; instrumentem jej intryg jest córka, ich – tłum (Mk 15, 3-11). Zachowanie Herodiady i jej córki znajduje jednak przeciwwagę: matka i córka doprowadzają do ścięcia głowy Jana, tymczasem głowę Jezusa namaszcza w Betanii bezimienna kobieta (Mk 14, 3-9) (E. Adamiak).
Historia życia i śmierci Jana Chrzciciela może rodzić przekonanie, że zło rzeczywiście triumfuje. Obserwując problemy własne i bliskich, czy słuchając informacji medialnych można odnieść wrażenie, że ono dominuje. Jest bardziej krzykliwe i więcej się o nim mówi. Dobro bywa często wstydliwie przemilczane. Jednak doraźne zwycięstwa zła nie są jego ostatecznym triumfem. Zło jest tymczasowe i w ostatecznym rozrachunku zostanie pokonane przez dobro i miłość, a śmierć przez zmartwychwstanie.
Pytania do refleksji:
• Jakie reakcje rodzi we mnie postawa Herodiady i Salome oraz dworu wobec śmierci Jana?
• Czy mogę się uważać za przyjaciela Oblubieńca?
• Czy godzę się na życie w cieniu Jezusa czy raczej chcę być zawsze w centrum uwagi?
• Czy mam świadomość, że zaangażowanie się w walkę o prawdę i sprawiedliwość może wiązać się z męczeństwem?
• Czy nie poddaję się pesymizmowi i złu?
• Czy wierzę, że ostanie słowo należy do Boga?
fot. Unsplash