Słowo „eutanazja” oznacza dosłownie: śmierć łagodna i bezbolesna, dobra śmierć (A. Pronzato). Polega na działaniu (lub wstrzymaniu się od niego) prowadzącym do śmierci, w celu wyeliminowania wszelkiego bólu. Jej celem podstawowym jest więc śmierć. Dlatego eutanazja będzie zawsze zabójstwem człowieka.
Zasadniczo wyróżnia się dwa rodzaje eutanazji: zabójcza i samobójcza. W pierwszej z nich decyzję o przerwaniu życia podejmuje lekarz lub jego otoczenie. Może być ona samowolna, niezależna od wiedzy pacjenta i jego rodziny, lub też na prośbę bądź żądanie cierpiącego lub jego rodziny (eutanazja na żądanie, zabójstwo z litości). Lekarz może zostać również upoważniony bądź zobligowany do działania eutanatycznego w sposób instytucjonalny. Tego typu eutanazja (legalna) ma miejsce w niektórych krajach europejskich.
Eutanazja dobrowolna, na prośbę cierpiącego ma charakter dyskusyjny. Prośba czy żądanie cierpiących jest zwykle pragnieniem i wołaniem o pomoc, a nie o eliminację ze świata żywych. Przykładem jest pierwsza w Polsce oficjalna prośba o eutanazję. Młody człowiek, od czternastu lat sparaliżowany, poprosił sąd o przerwanie terapii w przypadku śmierci jednego z opiekujących się nim rodziców. Gdy jednak umożliwiono mu poruszanie się dzięki wózkowi inwalidzkiemu, zrezygnował z walki o eutanazję. Dziś studiuje psychologię i jest szczęśliwy. Prośba o eutanazję jest wołaniem o pomoc i rozpaczliwym krzykiem o miłość. Gdy pojawi się małe światełko w tunelu, człowiek chce dalej żyć.
Eutanazję samobójczą podejmuje z kolei sam cierpiący pacjent. Ma ona więc bardziej znamiona samobójstwa.
Z etycznego punktu widzenia eutanazja jest czynem moralnie złym i absolutnie niedopuszczalnym, gdyż narusza autonomię i godność osoby ludzkiej, niszcząc życie człowieka (por. KKK, 2277).
Zwolennicy eutanazji opierają się na argumentach utylitarnych, eugenicznych czy terapeutycznych i na zasadzie podporządkowania jednostki społeczeństwu. Zasada ta przeczy autonomii, wolności i godności człowieka. Każdy człowiek, również psychicznie czy śmiertelnie chory ma prawo oczekiwać ze strony społeczeństwa pomocy, aby w sposób godny do końca zrealizować swoje człowieczeństwo. Społeczeństwo (państwo), a tym bardziej osoby prywatne nie mają prawa rozstrzygać w sposób arbitralny o życiu i śmierci innych.
Również argumenty za skracaniem cierpienia z punktu etycznego są dyskusyjne i kontrowersyjne. Cierpienie właściwie rozumiane i przeżywane jest czynnikiem rozwoju człowieka. Nie można poświęcać wartości osoby dla uzyskania psychologicznego spokoju.
Stosowanie eutanazji pociąga szerokie konsekwencje w postaci nadużyć. Mogą one przykładowo dotyczyć pozornie lub podstępnie uzyskanej zgody na eutanazję u osób ciężko chorych, presji psychicznej wywieranej na osoby chore w momencie, gdy stają się ciężarem dla otoczenia, pozbawienie opieki lekarskiej osób śmiertelnie chorych.
Eutanazja w każdej formie posiada charakter tragiczny i błędny; niezależnie czy jej sprawcą jest sam chory, lekarz czy społeczeństwo. Stosowanie jej stanowi zagrożenie nie tylko dla poszczególnych osób, ale również dla całej ludzkości, gdy w wyniku utraty wartości osoby, synonimem postępu stanie się technika uśmiercania, a człowiek w miejsce Boga będzie decydował o prawie innych do życia.
Eutanazja bezpośrednia jest niedopuszczalna, niemniej godziwe jest przerwanie uporczywej terapii. W sytuacji, gdy zabiegi są zbyt kosztowne, ryzykowne, nadzwyczajne i niewspółmierne do spodziewanych rezultatów (KKK, 2278). Decyzja o przerwaniu długotrwałej terapii należy w pierwszym rzędzie do pacjenta, jeśli jest do tego zdolny; w innych przypadkach do rodziny lub kompetentnych osób. Na podobnych zasadach godziwe jest przyjmowanie leków przeciwbólowych, których efektem ubocznym (nie celem!) jest skrócenie życia.
W miejsce eutanazji powinna być rozwijana i propagowana opieka paliatywna. Opieka ta obejmuje zapobieganie i uśmierzanie bólu i innych objawów somatycznych, łagodzenie cierpień psychicznych, duchowych i socjalnych oraz wspomaganie rodziny w czasie trwania choroby jak i po śmierci chorego w okresie tzw. osierocenia. Celem tych wielokierunkowych działań sprawowanych przez wielodyscyplinarny zespół (lekarz, pielęgniarka, kapelan, psycholog, rehabilitant, pracownik socjalny, wolontariusz niemedyczny) jest poprawa jakości życia chorego i jego rodziny (A. Byrczek). Opieka paliatywna bywa realizowana przez hospicja stacjonarne lub domowe. W modelu hospicyjnym ważną rolę pełni wspólnota. Wspólnotowa organizacja pracy (w znacznej części wolontaryjna) uwalnia od samotności i lęku, prowadzi do wymiany doświadczeń, pomocy, zawierania przyjaźni. Zarówno na płaszczyźnie pacjent – personel medyczny, jak i między współpracownikami. Ponadto wspomaga rodziny umierających, zmniejszając ich lęk, poczucie bezradności, osamotnienia czy brak akceptacji rozstania.
W Polsce przeważa hospicyjny model domowy, preferowany przez chorych. Cierpiący i umierający chory czuje się bowiem najbezpieczniej we własnym domu, nawet ciasnym i ubogim pod warunkiem jednak, że będzie tam miał wsparcie i potrzebną pomoc w skutecznym zwalczaniu dolegliwości (A. Byrczek). Hospicjum domowe zmierza do stworzenia warunków dobrej śmierci, a nawet komfortu umierania, z poczuciem godności i podmiotowości, z towarzyszeniem najbliższej rodziny. Założycielka ruchu hospicyjnego, Cecily Saunders stwierdza: W naszych staraniach chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, by chory mógł umierać pośród swoich, by sam akt śmierci nie był odpychający ani dla chorego, ani dla jego rodziny. W tych najtrudniejszych chwilach życia chory powinien być przede wszystkim sobą, i jeżeli to możliwe, mieć stale wokół siebie tych, których kocha. W takich warunkach żaden chory nie będzie prosił o eutanazję.
fot. Pixabay