„To wam powiedziałem przebywając wśród was. A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14, 25-26).
W dalszym ciągu wieczerzy pożegnalnej Jezus odsłania kolejne atrybuty Parakleta. Oprócz roli adwokata i pocieszyciela, określa Go słowem „Duch Święty”. W ten sposób wprowadza w tajemnicę Jego osoby i boskości. Absolutna świętość przysługuje jedynie Najwyższemu Bogu (por. Kpł 11, 44-45). Bóg jest jedynym świętym. Zatem określając Ducha mianem świętego, stwierdza się, że z natury swej należy On do Boga i sam jest Bogiem. Świętym z definicji. Dlatego tylko Bóg może Go posłać (I. Gargano).
Duch Święty zostaje posłany od Ojca dzięki modlitwie i wstawiennictwu Jezusa. Zostaje więc posłany w Jego „imieniu”. Zdaniem egzegetów, w wyrażeniu „w moim imieniu” terminowi „imię” należy przypisać zarówno wymiar osobisty (imię Syna), jak i wymiar tytułu, jaki Syn nabył przez ukazanie, dokąd sięga Jego miłość ku Ojcu i braciom. W tym sensie możemy myśleć o Synu jako pośredniku, pojednawcy, odkupicielu, konsekrowanym, Mesjaszu (I. Gargano).
Duch Święty jako osoba Trójcy Świętej posiada własną odrębną tożsamość. Wszyscy mamy tę samą ludzką naturę, a jednak każdy z nas posiada konkretne imię, specyficzną tożsamość, która pomimo wspólnej natury pozwala nam różnić się miedzy sobą. Tak też pomimo wspólnoty natury z Ojcem i Synem Duch posiada swą konkretną tożsamość, podobnie jak Syn i Ojciec. Ojciec jest tym, który posyła. Syn jest posłanym. Duch – zgodnie z tym, jak się Go tutaj przedstawia – jest tym, którego tożsamość polega na nauczaniu wszystkiego poprzez przypominanie (I. Gargano).
Jezus jako nauczyciel głosił Ewangelię, szczególnie miłość Boga Ojca do każdego stworzenia. Jednak Jego słowa nie zawsze były właściwie rozumiane, interpretowane i przyjmowane. W czasie swej publicznej działalności mógł się sam o tym niejednokrotnie przekonać; mógł je również korygować. Również po Jego odejściu do domu Ojca potrzeba będzie mądrego interpretatora jego słów i czynów. Duch Święty Pocieszyciel będzie przypominał słowa Jezusa, odtwarzał je w sercu każdego wierzącego i czuwał, by nie błądził. W ten sposób będzie prowadził do Ojca. Można by zatem rzec: Duch jest tym, który działa w szczególny sposób w sercu wierzącego, kieruje go w stronę Syna, aby poprzez Niego mógł dojść do Ojca. (…) Jeżeli otwieramy się na wielorakie przejawy Ducha, zbliżamy się do zrozumienia Syna: tego co powiedział i co uczynił. Kiedy zaś wejdziemy w tajemnicę Syna, będziemy mieć wolny dostęp do komunii z Ojcem (I. Gargano).
Duch Święty jest nauczycielem prowadzącym do Syna i Ojca. By Go jednak zrozumieć potrzeba wewnętrznego wyciszenia i wsłuchiwania się w Niego. Duch jest dostępny każdemu, kto tylko zechce Go słuchać i uczyć się od Niego. Jednak żeby Go usłyszeć i nauczyć się czegoś od Niego, trzeba czasem zamilknąć – stwierdza polska biblista. I kontynuuje: Jestem głęboko przekonana, że gdyby każdy z nas poświecił dziennie pięć minut na wsłuchiwanie się w to, co Bóg chce nam powiedzieć, już po pewnym czasie, miesiącu, dwóch albo znacznie wcześniej – usłyszałby Pana mówiącego do niego. Jak to możliwe? W tobie mieszka ten, który chce się z tobą komunikować, który chce nawiązać z tobą relacje (M. Miduch).
Pytania do refleksji:
- Jak rozumiem świętość? Czy zauważam w moim życiu jakieś oznaki świętości?
- Jak często zwracam się do Jezusa jako pośrednika do Ojca?
- Jak rozumiem stwierdzenie, że Duch Święty jest osobą?
- Jak określiłbym moją tożsamość?
- W jaki sposób Duch Święty przypomina mi i pozwala zrozumieć słowa Jezusa?
- Ile czasu w tygodniu poświęcam na wyciszenie i słuchanie słowa Bożego?
Więcej w książce: Powiew Ducha, WAM 2017
fot. Pixabay