Mianem Arabii w starożytności określano królestwo Nabatejczyków. Według Józefa Flawiusza ciągnęła się ona od Eufratu do Morza Czerwonego. Nabatejczycy byli półwędrownym ludem z Półwyspu Arabskiego, który zawędrował do Arabii (ówczesnego królestwa Edomu) na przełomie VI i V wieku p.n.e.. W półpustynnym klimacie udało im się osiągnąć sukces dzięki umiejętności gospodarowania szczupłymi zasobami wody i maksymalnego wykorzystania wielbłądów jako środka transportu (M. Ellis). Ważną rolę w rozwoju kraju odegrała działalność handlowa, techniczna i sztuka dyplomacji.

Stolicą kraju Nabatejczyków była Petra (obecnie w Jordanii). Miasto to zostało „wyrzeźbione” w nubijskim piaskowcu ponad dwa tysiące lat temu. Petra była dynamicznym, pokojowo nastawionym miejscem spotkań ludzi i idei z czterech stron świata, ponadczasowym skrzyżowaniem szlaków komunikacyjnych, prądów umysłowych i tradycji kulturowych czołowych zachodnich i wschodnich cywilizacji basenu Morza Śródziemnego. Oczywiste hellenistyczne i egipskie wpływy architektoniczne stapiają się z miejscowymi, arabskimi i semickimi, tworząc architekturę zwaną dziś nabatejską (M. Ellis).

Dzisiejsza Petra to jeden wielki oszałamiający zabytek. Zajmuje ponad sto kilometrów kwadratowych; jej zwiedzanie wymaga przynajmniej tygodnia. Zawiera bowiem nieprzebraną liczbę świątyń, grobowców, teatrów, wodociągów i innych budowli architektonicznych. Najstarszym miejscem kultu w Petrze jest Górskie Miejsce Ofiarne, odziedziczone prawdopodobnie po Edomitach. Zbudowane na otwartej przestrzeni szczytu Dżabal al-Madbah, składa się z dwóch sąsiadujących ołtarzy i otwartego centralnego dziedzińca mieszczącego stół ofiarny, ławy oraz sadzawki, kanały i dreny wykorzystywane przy składaniu ofiar. Najsłynniejszym zabytkiem Petry jest Skarbiec, monumentalny grobowiec wzniesiony dla Aretasa III w I wieku p.n.e.. Jego fasada zawiera nadal różnorodne elementy sztuki klasycznej i nabatejskiej. Imponujące wrażenie robi ulica Fasad. Znajduje się na niej skupisko ponad czterdziestu monumentalnych grobów. Wśród Grobów Królewskich najbardziej imponujący jest Grób z Urną zawierający podziemną komorę i liczne korytarze; grób ten został w V wieku zamieniony na bizantyjski kościół. Spośród odkrytych dotychczas ponad ośmiuset zabytków warto jeszcze zwrócić uwagę na Wielką Świątynię, rodzaj agory i forum miejskiego oraz bardzo liczne i różnorodne sanktuaria, w tym również kościoły bizantyjskie.

Niewiele jest miejsc na ziemi, w których ręka Boga i umysł człowieka połączyły siły, by stworzyć dzieła zadziwiające ludzką wyobraźnię. Petra w południowej Jordanii zajmuje wysokie miejsce na tej liście (M. Ellis). W tym oszałamiającym miejscu zatrzymajmy się, by w ciszy pomedytować o jego znaczeniu dla Pawła:

Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a później znowu wróciłem do Damaszku (Ga 1, 15-17).

Po upływie dłuższego czasu Żydzi postanowili go zgładzić. Szaweł dowiedział się o ich zamiarach. A strzegli bram we dnie i w nocy, aby go zgładzić. Uczniowie więc spuścili go nocą w koszu na sznurze przez mur i wyprawili (Dz 9, 23-25).

Po opuszczeniu Damaszku Paweł udał się na pustynię Arabii. Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, czy zawitał w Petrze, czy raczej spędził czas bliżej Damaszku. Różnie też określany bywa czas pustyni Pawła. Prawdopodobnie nie był bardzo długi. W grę wchodzą tygodnie lub maksymalnie – kilka miesięcy (W. Rakocy). Nie można również jednoznacznie określić celu pobytu w krainie Nabatejczyków. Czy Paweł usunął się do Arabii na krótki czas, po to by przyjść do siebie po bulwersujących wydarzeniach? Czy też może miał zamiar prowadzić tam działalność misyjną? Poszedł sam, czy też może wziął z sobą jakichś towarzyszy? […] Przebywanie w niegościnnej Arabii nie bardzo pasuje do niego, człowieka wielkomiejskiego (J. Gnilka).

Pytania te pozostają otwarte. Najprawdopodobniej pustynna Arabia była miejscem najbardziej odpowiednim dla Pawła po konwersji na chrześcijaństwo. W Damaszku spotkał się z oporem swoich dawnych współwyznawców. Nowi patrzyli na niego również nieprzychylnym okiem. Znali go przecież jako swego wroga i prześladowcę. Sceptycyzm i nieufność budziło nowe nauczanie Pawła. Czynniki te sprawiały, że wszystkie pozostałe drogi były dla niego zamknięte, a otwarta była jedynie droga prowadząca do Arabii (J. Gnilka).

Być może Paweł potrzebował pustyni. Potrzebował czasu ciszy, modlitwy, refleksji. Z jednej strony znajdował się w bardzo niekomfortowej sytuacji. Odrzucony i niezrozumiany przez swych współwyznawców. Z drugiej jednak strony wewnętrznie ubogacony. Apostoł miał przed sobą i w swoim sercu obraz Jezusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, który dał mu się poznać i powierzył mu misję. Potrzebował jednak czasu, aby takiego Jezusa zrozumieć i odtwarzać w swoim życiu. Czas pustyni był więc okresem powolnej „penetracji” Chrystusa we wszystkie pokłady osobowości i duchowości Pawła. Był też czasem rewolucyjnym. Zmienił całkowicie jego myślenie i sposób postępowania.

Czas pobytu na pustyni arabskiej był więc dla Pawła „asymilowaniem” osoby Jezusa i całkowitym świadomym zawierzeniem Mu siebie i własnej przyszłości. Najtrafniej ujmuje to późniejsze stwierdzenie z listu do Galatów: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie (Ga 2, 20). Życie Pawła od spotkania Chrystusa przebiega jakby na dwóch płaszczyznach. Jedna to naturalna, ludzka. Żyje, kocha, z pasją i uporem czyni plany, realizuje je. Prowadzi życie w ciele. Nie jest więc egzaltowanym spirytystą. Druga płaszczyzna ma charakter nadprzyrodzony, Chrystusowy. Jest to cały wymiar życia w miłości w Duchu Jezusa zmartwychwstałego i Jego Ewangelii. Te dwie płaszczyzny pozostają różne (oddzielone), ale przyciągają się wzajemnie do takiego stopnia, że usprawiedliwiają odważne i śmiałe stwierdzenie: „Żyję, ale nie ja: to Chrystus żyje we mnie”. […] Życie Pawła zachowuje konkretną ograniczoność właściwą każdemu ludzkiemu życiu. Pozostaje życiem „w ciele”. Ale w tym życiu przeżywanym każdego dnia, otwiera się nowa perspektywa: jest nią zaakceptowanie Chrystusa według warunków, jakie stawia wiara. Idzie tu o typ wiary „przedłużonej”, zwielokratnianej i bardzo plastycznej (w sensie rozciągania, dopasowywania), która będzie pozwalać Pawłowi na asymilację walorów, zasad i prawdy Chrystusa, a nawet Jego (Chrystusa) osobowości, przez cały ciąg życia Pawła (J. Lubomirski). Dzięki pustyni Paweł dojrzewa więc i zaczyna lepiej rozumieć siebie, życie innych i Chrystusa.

Pobyt Pawła na pustyni arabskiej, oprócz wymiaru indywidualnego i duchowego, miał jeszcze jeden cel. Apostoł prowadził działalność misyjną. Zapewne nie czynił tego wobec Nabatejczyków, ale wobec Żydów i prozelitów. Działalność ta stała się powodem konfliktu, w jaki popadł z miejscowym władcą. W czasie pobytu Pawła w Arabii rządził nią król Aretas IV. Swoje rządy sprawował między 9 a 40 rokiem. Nabatejczycy byli wrogo ustosunkowani wobec Żydów, którzy zamieszkiwali stepy Arabii. Herod Wielki zadał im dwukrotnie klęskę wojenną. Wzajemną wrogość pogłębiło poślubienie przez Heroda Antypasa córki Aretasa, którą niedługo potem oddalił. W tak napiętej sytuacji politycznej misja Pawła – Żyda budziła podejrzenia i mogła być odczytana jako próba infiltracji w celu podzielenia ich i osłabienia (W. Rakocy).

Aretas ścigał go nawet w Damaszku, w którym Paweł przebywał po opuszczeniu Arabii: W Damaszku namiestnik króla Aretasa rozkazał pilnować miasta Damasceńczyków, chcąc mnie pojmać (2 Kor 11, 32). Święty Łukasz sądzi, że przyczynili się do tego Żydzi: Po upływie dłuższego czasu Żydzi postanowili go zgładzić (Dz 9, 23). Paweł został uznany za zdrajcę, odrzucony przez swoich rodaków i skazany przez nich na śmierć. W ten sposób zaczynała się realizować zapowiedź Jezusa skierowana do Ananiasza. Paweł cierpiał jak Jego Mistrz. By uniknąć śmierci, ratował się ucieczką. Przyjaciele spuścili go nocą w koszu wzdłuż murów miejskich. Apostoł, który opuścił miasto w tak spektakularny sposób, nigdy więcej do niego nie wrócił.

Pytania do refleksji i modlitwy:

  • Co stanowi moją pustynię? Jak często na niej przebywam?
  • Wobec kogo jestem sceptyczny i nieufny? Dlaczego?
  • Czy jestem realistą, czy raczej spirytystą?
  • W jakim stopniu są mi bliskie słowa Pawła: Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (Ga 2, 20)?
  • Która płaszczyzna mojego życia wymaga głębszej pracy i zaangażowania: ludzka czy duchowa?
  • Z kim popadam najczęściej w konflikt? Z jakiego powodu?
  • Czy stosuję w życiu ucieczki? W jakich okolicznościach?
  • Jak oceniam pobyt Pawła na pustyni Arabii?

fot. Wikipedia