Fragment artykułu „Wakacyjny odpoczynek” z Drogi Miłosierdzia, 7-8/2018. Nieznacznie zmieniony.
Czas dla przyjaciół
Przyjaźń jest najpiękniejszą z miłości. Wakacje stwarzają okazje do poznania zupełnie nowych osób, co może zapoczątkować znajomości, które przemienią się w przyjaźń.
Jeśli masz przyjaciół, to wakacje mogą być doskonałym czasem do cieszenia się nimi i z nimi. Warto podjąć wysiłek, by odwiedzić przyjaciół, może zaprosić ich do siebie na grilla, zbieranie malin lub partyjkę brydża na otwartej przestrzeni. A może zaproponować wyjazd razem na rekolekcje. Na pewno nie będzie to stratą czasu.
Klimat wypoczynku wakacyjnego to doskonała okazja, by odkurzyć stare znajomości, zaniedbane z powodu natłoku zajęć, odległości, braku czasu. Przyjaźń prawdziwa nie ginie, ale rdzewieje i wymaga odnowienia przez bycie razem. Jeśli masz przyjaciół, troszcz się o nich.
Pierwszymi przyjaciółmi dla nas powinna być najbliższa rodzina: żona, mąż, dzieci, kuzyni. Może z racji od nas niezależnych nie da się zorganizować spotkania najbliższych z udziałem rodziców, rodzeństwa z ich dziećmi, a nawet dalszych krewnych, zróbmy więc to, co jest możliwe. Bycie razem, bez pośpiechu, dzielenie się tym, co się wydarzyło, zobaczenie jak się pięknie starzejemy i jak dzieci rosną – to wszystko buduje i wzmacnia więzi. A człowiek to przecież, choć nie tylko – relacje. Takie momenty, nawet nudzenia się razem, sprawiają, że chce się żyć. Są wodą utlenioną na zarazki samotności. Gdy są podziały i nie ma zgody, takie okazje stwarzają możliwość wyjścia z sobie, popychają do pojednania. Nie czekajmy na jakieś „powrót do normalności”.
Braterska solidarność
Życie nie jest tylko pasmem świętowania i sukcesów. Często nas rani. Inni nas ranią. Ciało niedomaga. Zdarzają się trudne sytuacje, na które nie mamy wpływu. Tracimy pracę, czasem kogoś bliskiego. Coronovirus wyraźnie nam unaocznił, jak ważna jest współczująca, życzliwa obecność przyjaciół.
Wakacje to czas, by okazać się przyjacielem dla tych, którzy przyjaźni, nas, teraz, bardzo potrzebują. Może warto wpaść na dłużej do rodziców, których dawno się nie widziało, krewnych, których dawno nie spotkaliśmy, odwiedzić chorych kolegów, jeśli to możliwe.
Może z jakąś intencją wyruszyć na pielgrzymkę do ulubionego sanktuarium. Może zadzwonić i posłuchać kogoś, kto wiemy, że potrzebuje się wygadać, być wysłuchanym.
Wiele wiarygodnych organizacji stwarza możliwość włączenia się w dzieła na rzecz potrzebujących w charakterze woluntariuszy. Doskonałe doświadczenie dla młodych i nie tylko.
Jezuici i inne zakony proponują w wakacje wiele ciekawych inicjatyw (informacje na stronach internetowych). Sytuacja epidemiologiczna nie powinna ograniczać, ale raczej inspirować naszą wyobraźnię w tym względzie.
Niech wakacyjny czas będzie tym wszystkim, czego potrzebujemy, by potem, z entuzjazmem „kochać i służyć we wszystkim” (św. Ignacy).
o. Henryk Droździel SJ
Rzym, 19.6.2021
Photo by Helena Lopes from Pexels