W maju tego roku Maroko skutecznie otworzyło granicę z Ceutą, wywołując masowy exodus. Tysiące Marokańczyków wpłynęło do hiszpańskiej eksklawy. W wywiadzie o. Claus Pfuff SJ, dyrektor Jezuickiej Służby Uchodźcom w Niemczech, wypowiada się na temat przyczyn i skutków napływu uchodźców.
Proszę opisać sytuację w Ceucie.
Właśnie otwierają się tam granice, aby wpuścić ludzi do UE. Musisz wiedzieć, że ci ludzie są tam od dawna. Do Europy próbują dostać się dziesiątki tysięcy ludzi, a wśród nich oczywiście bardzo wielu nieletnich.
Do tej pory nie udawało im się to z powodów politycznych i zamkniętych granic. Ale teraz, w wyniku politycznych sporów o traktowanie przywódcy ruchów niepodległościowych Sahary Zachodniej, Maroko otworzyło granice w ramach kontrreakcji, zupełnie nie kontrolując wpuszczanych ludzi do hiszpańskich enklaw.
Czy to oznacza, że potrzebujący pomocy ludzie stają się pionkiem w sporach politycznych?
Tak, widzimy to wielokrotnie, szczególnie w krajach takich jak Libia, Turcja czy Maroko. Te kraje otrzymują wsparcie, aby zatrzymać uchodźców na miejscu, nie pozwolić im się przemieszczać lub spychać ich z powrotem na swoje terytorium. Kiedy pojawiają się różnice polityczne, granice otwierają się na krótki czas, aby zwiększyć presję na Uni Europejskiej i przeforsować kwestie polityczne.
Więc to, co widzimy w tej chwili, jest w rzeczywistości tylko kolejnym przykładem unijnej polityki odgradzania się?
Tak, ponieważ Unia Europejska płaci pieniądze różnym krajom, w tym Maroko, udzielając wsparcia, aby uchodźcy nie wjeżdżali do UE, tylko byli tam zatrzymywani na granicach. W ten sposób oczywiście problem uchodźców jest przerzucany na zewnątrz UE i przekazywany do tych krajów. Inni muszą wtedy wykonać pracę, a my po prostu dajemy pieniądze lub zapewniamy usługi, aby trzymać ich od nas z daleka.
Mimo wszystko izolacja nie działa. Ludzie nadal podążają zaplanowaną drogą. Dlaczego?
Ostatecznie to planowe odstraszanie nie powstrzymuje ludzi przed wyruszeniem w drogę, ponieważ nie rozwiązuje problemów w krajach pochodzenia. Oczywiście wielu uchodźców kieruje się również tym, że standard życia w UE jest wyższy niż standard życia w krajach pochodzenia. Gwarantowana jest tutaj opieka medyczna i zapewniane podstawowe potrzeby.
Z drugiej strony ludzie często żyją w niesprawiedliwych systemach i nie mają żadnej perspektywy na przyszłość. Wielu młodych ludzi, zwłaszcza małoletnich, bez opieki, postanowiło znaleźć w UE nową przyszłość, aby uniknąć politycznej presji w swoich krajach.
Jedynym naprawdę skutecznym rozwiązaniem byłoby skuteczne zwalczanie przyczyn migracji. Dlaczego do tej pory to się nie udało?
Z jednej strony do porażki przyczynia się zmiana globalnej sytuacji politycznej, ponieważ przy stole negocjacyjnym nie szuka się już wspólnych strategii dla rozwiązania problemu. Często brakuje motywacji do rozwiązania problemu, bo dzięki konfliktom mających miejsce w krajach, z których pochodzą uchodźcy, gospodarka światowa pozyskuje tanie surowce.
A projekt Nowego Jedwabnego Szlaku dodatkowo zmienia międzynarodową sytuację, znów pojawia się nowy kolonializm. Wiąże się to również z nowymi wyzwaniami lub nowymi problemami pojawiającymi się w tych krajach, które nadal napędzają napływ uchodźców. Ważną rolę odgrywają również zmiany klimatyczne i związane z nimi katastrofy.
W jaki sposób?
Ponieważ często nie wypłaca się tam pomocy na odbudowę. Ponieważ ludzie mówią, że te zmiany klimatyczne spowodują, że w dłuższej perspektywie nie będzie szans na normalne życie i że ostatecznie ludzie zostaną sami, a tym samym stracą podstawowe środki do życia, ojcowiznę.
Wywiad przeprowadziła Dagmar Peters, Domradio, kanał radiowy archidiecezji kolońskiej
Na podstawie jesuits.global
Photo: flickr.com/Sergio Agostinelli