Słowo Boże: „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. To powiedział Jezus ucząc w synagodze w Kafarnaum. A spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać? Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą». Jezus bowiem na początku wiedział, którzy to są , co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: Czyż i wy chcecie odejść? Odpowiedział Mu Szymon Piotr: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga” (J 6, 54.60-69).

Obraz do medytacji: Znajdź swoje miejsce wśród uczniów słuchających Jezusa; część z nich przyjmuje Jego słowa, część odchodzi zgorszona.

Prośba o owoc medytacji: Proś o wiarę w obecność Chrystusa w Eucharystii. Módl się, abyś nigdy nie zagubił drogi do Jezusa.

  1. Szemranie

Jezusowa mowa o chlebie życia ma formę homilii midraszowej.  Słuchacze początkowo przytakiwali słowom Jezusa; później jednak zaczęli szemrać. Pierwszymi szemrzącymi byli Żydzi. Szemranie w Kafarnaum przypomina wcześniejsze, w rodzinnym mieście Jezusa (por. Mk 6, 1nn). Jakże to? Czyż nie jest to syn Józefa? Jakże więc mówi, że zstąpił z nieba? Urodził się jak my wszyscy, a zatem pochodzi z krwi i ciała (I. Gargano). O ile w Nazarecie powodem szemrania była zazdrość, o tyle w Kafarnaum są nim problemy teologiczne. Jezus utożsamia się z Bogiem i każe spożywać swoje ciało: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki» (J 6, 53-58).

Jezus nie tylko przypisuje sobie moc boską, ale posługuje się niezrozumiałym (i nie do przyjęcia przez Żydów) słownictwem. Odczytując je dosłownie, słuchacze mogli sądzić, że zachęca ich do kanibalizmu. Początkowo używał pospolitego greckiego słowa „jeść” (fagein), co tłumaczymy jako „spożywać”. Jednak w pewnym momencie język, jakim się posługiwał, stał się prawdziwie szokujący. Powiedział, że muszą „przeżuwać” lub „obgryzać” (trog n) Jego Ciało, a także pić Jego Krew, jeśli chcą mieć życie wieczne. Takie słowa przestały być interesującą metaforą pożywienia podtrzymującego życie. Mówił o rzeczywistym zjadaniu Go! Dla współczesnych chrześcijan – przyzwyczajonych do podobnej terminologii, używanej w odniesieniu do Eucharystii – nie brzmi to szczególnie szokująco, jednak ci, którzy słyszeli te słowa po raz pierwszy, musieli odbierać je jako zachętę do kanibalizmu (J. McLaughlin).

Nic więc dziwnego, że mowa Jezusa budziła wśród nieprzygotowanych słuchaczy mieszane uczucia. Budzi je również dziś, zwłaszcza, gdy mamy świadomość, że spożywanie ciała Jezusa oznacza przyjęcie go do swego wnętrza, jego interioryzację. […] Spożywanie tego pokarmu oznacza wejście w świat Jezusa, przyjęcie Jego wyborów, Jego sposobu życia, Jego myśli, Jego uczuć, Jego zachowań. To właśnie budzi w nas strach. Życie, które jest do jedzenia, wprawia nas w zakłopotanie. Jest to bowiem życie dane w darze dla innych. Boimy się, że nas zarazi, zabijając w nas zarazki egoizmu i zmuszając do skierowania naszej egzystencji w kierunku całkowicie przeciwnym do tego, w którym chcieliśmy iść. […] My zaś wolimy pozostać tacy, jacy jesteśmy, wolimy niczego nie zmieniać – zwłaszcza w naszym wnętrzu (A. Pronzato).

Co zwykle jest powodem twojego szemrania? Jakie znaczenie ma dla ciebie Eucharystia? Czy stajesz się Tym, którego przyjmujesz do swego serca? Czy przeżywanie Eucharystii pobudza cię do lepszego życia?

 

  1. Trudna mowa

Drugą grupą obok Żydów, która zaczyna szemrać przeciw słowom Jezusa są niektórzy z jego uczniów. Również dla nich mowa Jezusa o spożywaniu Jego ciała i krwi wydaje się trudna i niezrozumiała. Gorszą się, nie czują się na siłach, by iść dalej za Nim i słuchać Jego nauki. «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?» (J 6, 60). Ewangelista sugeruje przez to, że słowa te nie tylko wydały im się niezrozumiałe, ale nawet, gdyby uczniowie je zrozumieli – i tak nie byliby w stanie ich zaakceptować. Być może, niektórzy słuchacze pomyśleli wówczas, że Jezus mówi brednie, a słuchanie Go to strata czasu (W. Kaiser).

Mowa Jezusa jest trudna do zrozumienia i do przyjęcia, bo jest zbyt odległa od mentalności uczniów. Ich hierarchia wartości jest wciąż daleka od hierarchii Jezusa. Byli w stanie obwołać Go prorokiem, a nawet królem, ale trudno było im zgodzić się z Jego wymaganiami. Nie są w stanie przejść od zachwytu religii do decyzji wiary (I. Gargano).

Jezus wskazuje przyczyny tego odrzucenia i zgorszenia. Jest nią najpierw Jego Boskie pochodzenie: To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? (J 6, 61). Drugą przyczyną jest niezdolność zrozumienia Jezusa i Jego nauki ludzkim rozumem i kryteriami. Nie wystarczą intelektualne spekulacje ani medytacje samoświadomości. Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem (J 6, 63). Słowa Jezusa można zrozumieć tylko przy pomocy Ducha Świętego; nie da się ich zrozumieć przy pomocy środków stosowanych przez ludzki rozum. Ducha zaś można tylko otrzymać, nie da się Go „pozyskać” własnymi siłami (A. Pronzato). Trzecią, może najważniejszą przyczyną odrzucenia Jezusa jest brak wiary. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą (J 6, 64). Wypowiadając te bolesne słowa, Jezus wskazuje na jednego ze swych uczniów: «Czyż nie wybrałem was dwunastu? A jeden z was jest diabłem». Mówił zaś o Judaszu, synu Szymona Iskarioty. Ten bowiem – jeden z Dwunastu – miał Go wydać  (J 6, 70-71). Niemal jakby chciał zwrócić uwagę na fakt, że nigdy nie można być pewnym! Wędrówkę wiary zawsze trzeba odbywać z lękiem i drżeniem. Podobnie bowiem jak ulegli pokusie uczniowie po znaku chleba, tak może upaść także jeden z Dwunastu, pomimo że dzięki wyznaniu Piotra zjednoczył się wokół Skały (I. Gargano). Najważniejsze w drodze z Jezusem jest zawierzenie, zaufanie. Światło poznania przyjdzie wraz z nim.

Po mowie w synagodze w Kafarnaum wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło (J 6, 66). Jezus jednak nie uczynił nic, aby pozyskać utraconych uczniów. Nie wzywał ich do powrotu. Nie starał się wyjaśnić albo zliberalizować wypowiedzianych słów. Nie poszedł na żaden kompromis. Pozostawił im wolność i pozwolił odejść. Wobec Jezusa nie można zająć pośredniego, kompromisowego stanowiska. Albo zostaje się z Nim, albo się odchodzi (A. Pronzato).

Jezus jest całkowicie wolny i zostawia wolność innym. Wprawdzie czyni pierwszy krok, proponuje prawdę, zaprasza na drogę z Sobą, ale potem czeka na wolną decyzję człowieka. Nie mówi nigdy „musisz” lecz „jeśli chcesz”. Słowo „posłuszeństwo” występuje w Nowym Testamencie siedem razy, ale nie jest nigdy wypowiedziane bezpośrednio przez Jezusa. Jeżeli Jego nauka jest zbyt trudna, przekracza możliwości wiary uczniów, budzi zbytnie wątpliwości albo niepokój sumienia, mogą odejść, są wolni. On pragnie uczniów wolnych, świadomych i odpowiedzialnych; uczniów, którzy kierują się miłością, a nie lękiem.

Czym się gorszysz? Dlaczego? Które słowa Jezusa są dla ciebie dziś nie do przyjęcia? Dlaczego? Jaka jest twoja hierarchia wartości? Czy bliska Jezusowej? Czy nie próbujesz ograniczać Boga do własnego intelektu i praktyk religijnych? Co sądzisz o wolności Jezusa? Czy wobec Jezusa czujesz się wewnętrznie wolny? Czy szanujesz wolność innych ludzi?

 

  1. Ty masz słowa życia wiecznego

Jezus wydaje się dokonywać świadomej selekcji swoich uczniów. Pozwala odejść słabym i niezdecydowanym, pozostawia świadomych i pewnych. Jego słowo jest jak sito, które uwydatnia dobre ziarno i usuwa plewy (I. Gargano).

Po mowie w Kafarnaum zostało przy Jezusie tylko Dwunastu. Jednak i wśród nich rodziły się wątpliwości i rozterki. Jezus również ich poddaje próbie: «Czyż i wy chcecie odejść?» (J 6, 67). Nawet najbliższa Mu dwunastka, najbardziej z Nim zżyta i współdzieląca z nim codzienność  jest wolna, może odejść. W fazie kryzysu Jezus nie stara się wyprzedać produktu, nie pomniejsza swoich wysokich wymagań. Utrzymuje wysoki poziom. Woli pozostać sam niż targować się o to, co istotne, proponować ułatwienia. Nie poszerza „ciasnej bramy”. Wydaje się nawet, że ją zwęża (A. Pronzato).

Dwunastu staje jednak na wysokości zadania. Reprezentuje ich Piotr, pierwszy z Apostołów („protos”). Jego odpowiedź przypomina reakcję dziecka. Jest spontaniczny i nie ukrywa emocji (K. Wons). «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga» (J 6, 68-69). Odpowiedź Szymona Piotra zawiera najpierw retoryczne pytanie. Można odejść, ale dokąd? Odejście, wycofanie się z przedsięwzięcia nie jest problemem. Pytanie brzmi: „Do kogo pójść?”. Wierność nie jest kwestią odejścia lub pozostania. Wierność jest osobą, z którą człowiek wiąże się po to, aby iść razem, aby iść w tym samym kierunku. Dlatego nie mogę żyć i rozwijać się poza więzią, która mnie łączy z drugą osobą. Tą osobą jest Chrystus (A. Pronzato). Piotr był tego dogłębnie świadomy, dlatego wyznaje, że jego prawdziwe życie jest możliwe w Jezusie, który jest Świętym Boga.

Co sądzisz o Jezusowej selekcji? Czego dotyczą twoje rozterki i wątpliwości? Dlaczego odchodzisz od Jezusa? Dokąd? Czy wierzysz, że Jezus ma słowa życia wiecznego?

Modlitwa końcowa: Wyznaj wiarę w obecność Chrystusa w chlebie życia. Proś, abyś przyjmował Go z wiarą do swego serca.

fot. Pixabay