Księga Rodzaju opisuje w sposób symboliczny bliskość człowieka z Bogiem. Raj przedstawiony jest jako oaza, w której Adam spędza pogodne życie w bliskiej zażyłości z Panem Bogiem. Jest to opis przyjaźni, która wypływa z zaufania i miłości. Pierwszy człowiek, Adam (hebr. „adamah” – ziemia) jest połączeniem ziemi, ciała i ducha. Autor Księgi Rodzaju nawiązuje do powszechnego na Bliskim Wschodzie wyobrażenia Boga Garncarza, który z materii kształtuje człowieka, a następnie „tchnie” w niego swego ducha (por. Rdz 2, 7; Jer 18, 1nn). Człowiek jest więc istotą złożoną. Nie jest aniołem, duchem czystym ani zwierzęciem pozbawionym rozumu, świadomości i wolności. Człowiek jest w połowie drogi między zwierzętami i aniołami, patrzy przed siebie – nie w dół ani w górę – i jest wolny w wyborze kierunku. Gdy zgrzeszy, będzie jak zwierzęta, zatroskane jedynie o jedzenie i picie, jeżeli zaś jest dobry, jego jedynym zajęciem jest przygotowywanie się do życia w świecie przyszłym (D. Lifschitz).
Konsekwencją złożoności człowieka jest dualizm, wewnętrzne rozdarcie. Z jednej strony pojawia się pragnienie wieczności, nieskończoności, piękna, nieśmiertelności, miłości, a z drugiej najniższe fizyczne instynkty, pożądania zmysłowe i grzechy, ludzkie ograniczenia. Człowiek jest bytem duchowym, który śni o wieczności i tworzy „rzeczy wieczne”. Lecz wystarczy mała utrata gruczołu tarczycy, aby uczynić zeń debila (E. Brenner).
Pan Bóg obdarował człowieka w Raju czymś najcenniejszym, ukształtował go na swój obraz i podobieństwo (Rdz 1, 26n). Każdy człowiek jest jedynym egzemplarzem miłości Boga, zawierającym Jego piękno, mądrość, ducha i miłość. Gdy człowiek wybija monety, używając jednej matrycy, są one identyczne, natomiast Pan „wybił” wszystkich ludzi przy pomocy matrycy pierwszego człowieka, i nikt nie jest taki sam jak jego towarzysz (D. Lifschitz).
Bóg w Raju obdarował człowieka zmysłem etycznym. Drzewo poznania dobra i zła (Rdz 2, 16n) jest synonimem moralności. Człowiek posiada naturalne zdolności pozwalające rozróżniać, dokonywać wyborów i podejmować działanie w kierunku dobra lub zła. Wolność jest darem, który pozwala naśladować Stwórcę lub prowadzi na bezdroża. Wybór prawa moralnego, które ustanowił Bóg, prowadzi do egzystencji harmonijnej, spokojnej, stabilnej i bezpiecznej. Wybór zła staje się źródłem dysharmonii i wszelkich możliwych zakłóceń w człowieku, między ludźmi i w relacji z Bogiem (por. Rdz 3).
Jeszcze jednym darem Boga dla Adama jest stworzenie. Bóg tworzy dzieło, świat, a następnie powierza je człowiekowi, aby nad nim panował. Symboliczne określenie nazwy istot żyjących jest potwierdzeniem władzy, autorytetu i odpowiedzialności człowieka nad nimi (Rdz 2, 19n). Człowiek ma władzę nad ziemią i światem (por. Rdz 1, 28); jego misją jest prokreacja, zaludnianie ziemi, wychowanie, poszukiwania naukowe, tworzenie kultury, zadania administracyjne i techniczne. W starożytnym Egipcie uważano, że faraon, który sprawował władzę nad całym Egiptem był „odbiciem bogów”. W tym sensie każdy człowiek jest „faraonem”, królem na ziemi, poprzez władzę nad innymi stworzeniami.
Wszystkie dary, które otrzymał Adam w Raju, a więc duchowość, nieśmiertelność, zmysł moralny, dary materialne, okazały się niewystarczające. Adam, mimo bezpośredniej bliskości Boga, odczuwał samotność i brak bliskiej istoty i dlatego poprosił o odrobinę ludzkiego towarzystwa (S. Bellow). Odpowiedzią Boga było powołanie do istnienia Ewy. Według Księgi Rodzaju Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział: Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta (Rdz 2, 21-23). Ewa jest pierwszą kobietą, „pramatką”. Imię „Ewa” ma sens symboliczny: w języku hebrajskim „haya” oznacza „matka żyjących”, a w arabskim „hayya” – „wąż”.
Antropomorficzny obraz wyjęcia żebra podczas snu Adama podkreśla jedność i równość natury mężczyzny i kobiety. Jeden z żydowskich midraszy mówi: Dlaczego Bóg stworzył Ewę z żebra, a nie z głowy? Aby nie dopuścić do tego, aby panowała nad mężczyzną. Dlaczego nie ze stopy? Aby uniknąć zdominowania jej przez mężczyznę. Stworzył ją z żebra, by mieli jednakową godność (D. Lifschitz).
Adam i Ewa, kobieta i mężczyzna są komplementarni. Stanowią jedność, posiadają jednakową godność, chociaż z drugiej strony są różnorodni. Wzajemne i uzupełniające się zróżnicowanie między mężczyzną i kobietą sprawia, że każde z nich do bycia sobą potrzebuje drugiego, niezależnie od tego, że pozostają różni w niezmiennej tajemnicy, której prawda odsłania się jedynie w obdarowaniu (C. M. Martini). Lansowane dziś coraz natarczywiej małżeństwa homoseksualne, poza brakiem zgodności z naturą, nie odpowiadają zamysłowi Stwórcy ani naturalnemu dążeniu do jedności i komplementarności płci.
Jedność mężczyzny i kobiety wyraża się w miłości. Bóg powołał ich do relacji na płaszczyźnie fizycznej i duchowej. Seksualność jest stworzona i chciana przez Boga (por. Rdz 1, 28). Każdy małżeński akt seksualny wyrażający jedność i najgłębszą bliskość jest w pewnym sensie odbiciem jedności, która jest w Bogu i odpowiada pragnieniu Jezusa aby wszyscy stanowili jedno (por. J 17, 21nn).
Z drugiej jednak strony seksualność nie może być traktowana instrumentalnie, jako cel sam w sobie albo sposób rozładowania napięcia czy zaspokojenia pożądania. Cielesność i seksualność znajduje swoje dopełnienie w miłości. Język grecki „stopniuje” miłość poprzez trzy określenia. Pierwszy stopień „eros” dotyczy wymiary cielesnego, zmysłowego, seksualnego; drugi „filia” określa relacje w wymiarze przyjaźni i daru; trzeci „agape” oznacza pełnię miłości czystej, bezinteresownej. Dopiero obecność wszystkich „stopni miłości” wyraża bliskość, jedność i głębię miłości małżeńskiej, która jest jedynie bladym odbiciem miłości Boga, absolutnej, bezwarunkowej, nieskończonej.
Pytania do refleksji i modlitwy:
- Czy akceptuję moją zależność od Boga i jestem wdzięczna/y za dar życia?
- Czy jestem świadoma/y dualizmu i rozdarcia wewnętrznego wynikającego z odmiennych potrzeb ducha i ciała?
- W jaki sposób korzystam z daru wolności?
- W jaki sposób, na moim odcinku życia, wypełniam misję płodności i poddawania sobie ziemi (por. Rdz 1, 28)?
- Czy odczuwam czasem samotność i brak bliskiej osoby? W jaki sposób radzę sobie z tym brakiem?
- Czy szanuję wartość, godność i bogactwo wewnętrzne osób przeciwnej płci?
- Czy jest we mnie zdrowe akceptujące podejście do seksualności (własnej i innych)?
- Który rodzaj miłości (eros, filia, agape) jest najmniej obecny w moim życiu?