Proponujemy czytelnikom naszego portalu lekturę artykułu Diego Faresa SJ o trzech słowach, które papież Franciszek zaproponował jako wskazówki mające pomóc w tworzeniu pisma prawdziwie katolickiego.
Artykuł ukazał się w 2019 roku w jezuickim dwutygodniku La Civiltà Cattolica.
NIEPOKÓJ, NIEDKOŃCZONOŚĆ I WYOBRAŹNIA
Dnia 9 lutego 2017 roku, z okazji publikacji 4000 numeru La Civiltà Cattolica, papież Franciszek przyjął na audiencji pracujących w redakcji pisma jezuitów. Przy tej okazji zaproponował „pracownikom” La Civiltà Cattolica – a nie, jak zaznaczył „intelektualistom” – trzy słowa-wskazówki mające pomoc w tworzeniu pisma prawdziwie „katolickiego”: niepokój (inquietudine), niedokończoność-niekompletność (incompletezza) i wyobraźnia (immaginazione). W minionym roku ukazała się książka pod redakcją Riccardo Cristiano Solo l’inquietudine da pace, w której zebrano wypowiedzi dziennikarzy z różnych środowisk kulturowych na temat tych słów (1).
Źródło trzech inspirujących słów
Dlaczego te słowa i ta wypowiedź papieża wywołały tak żywe zainteresowanie? Skąd pochodzą? To duchowość św. Ignacego jest źródłem, z którego wypływa niepokój papieża Franciszka, niedokończoność-niekompletność jego myśli – która jest swego rodzaju definicją rozeznawania – oraz wyobraźnia „twórczych rozwiązań” w odniesieniu do aktualnych problemów. Pamięć o tym źródle otwiera okno i pozwala zobaczyć-uświadomić sobie-że w sześciu latach pontyfikatu papieża Franciszka zawarta jest synteza jego 40-letniego doświadczenia pasterskiego: najpierw 20. lat jako jezuickiego przełożonego, a potem 20. lat jako biskupa.
Otwierając to okno i podążając z duchem refleksji komentatorów tych słów, trzeba wykonać pewne ćwiczenie pamięci, by wejść w kontakt, poprzez wybrane teksty, z czasami, gdy Bergoglio był prowincjałem jezuitów (od 31 lipca 1973 do 8 grudnia 1979) i rektorem Collegio Massimo di „San Jose” w San Miguel, w Buenos Aires (1979-1986).
Rozpocznijmy od tekstu, który był częścią wystąpienia Bergoglio skierowanego do wspólnoty Centro di Investigazione e Azione Sociale (CIAS). Papież wybrał go, jako incipit pierwszej swojej książki (2). Zawiera on refleksję na temat pamięci (3) i bogactwa duchowości ignacjańskiej, która według Bergoglio „pozwala zharmonizować pojęcia przeciwstawne sobie; sprawia, że spotykają się przy jednym stole pojęcia, które kiedy indziej by się nie spotkały, rozważając je na wyższym poziomie, na którym znajduje się ich synteza. Pamięć historyczna przybliża przeszłość do teraźniejszości, może uczynić aktualnym to, co wydawało się, że minęło bezpowrotnie, pozwala odkryć punkty stałe tam, gdzie wydaje się rządzić zmienność, ukazuje jako proroctwo, to co w swoim czasie – w pojęciu zwykłych ludzi – z trudnością zasługiwało na określenie przypadkowego. W rozlewiskach kryzysu pamięć historyczna potrafi odnaleźć klasyczne parametry, będące źródłem owocnych inspiracji” (s.7).
(1) Solo l’inquietudine da pace. Cosi Bergoglio rilancia il vivere insieme, a cura di R. Cristiano, Roma, Castelvecchia, 2018. (2) Por. J.M. Bergoglio, Nel cuore di ogni padre. Alle radici della mia spiritualità, Milano, Rizzoli, 2014, do tej książki odnoszą się cytowane w tym tekście strony. Artykuł został opublikowany pod tytułem „Fede e giustizia nell’apostolato dei gesuiti”, w piśmie CIAS, w lipcu 1970 r. Bergoglio zatytułował go „Storia e presenza”. (3) „Powinniśmy pokornie prosić o łaskę »pamięci«, która pozwoli nam być wiernymi »dziedzictwu« przekazanemu przez naszych poprzedników, a która, z drugiej strony, wzbudzi w nas kreatywność i stałość/wytrwałość apostolską bardzo nam potrzebne, aby iść dalej” (tamże s.26).
Ponowne odkrywanie konkretnych elementów biograficznych pozwala zbudować most ku przeszłości, aby uobecnić bogactwo pasterskiej posługi Franciszka. „W rzeczywistości – mawia Bergoglio – gdy św. Ignacy mówi o pamięci, odwołuje się do »pojęcia jedność«. Czyni możliwym zsyntetyzowanie w jedność różnorodności czasów” (s. 8).
Pomimo że od napisania tego tekstu minęły lata, ukazuje on dzisiejszego Franciszka, którego Riccardo Cristiano pod koniec książki przez siebie opracowanej, nazywa i nas zaprasza do uznania za „globalnego lidera moralnego” (leader globale morale), zachęcając również do przyjęcia „jego metody”.
W kluczu dziedzictwa
Dla zrozumienia co oznaczają trzy „i” (inquietudine, incopletezza e immaginzione) – należy postawić sobie pytanie: Jaki obraz Boga i Kościoła pragnie pozostawić w spadku Franciszek? Dlaczego Papież, myśli o wierze, Ewangelii i Kościele w kategorii dziedzictwa? (4)
W latach po 32 Kongregacji Generalnej jezuitów (5) Bergoglio wygłosił trzy konferencje, jedną każdego roku, na temat „Nasza misja i nasza odpowiedzialność w odniesieniu do duszpasterstwa powołań” (por. s. 13-34), w których mówi o pragnieniu i nadziei, że jego następcy w zakonie będą się cechować „substancjalnym niepokojem serca” (s.19). Z troską charakterystyczną dla ojca stawia pytanie o obraz Boga i Zakonu, jaki zamierzają jezuici przekazać młodym w spadku po sobie. Obraz Boga był — i jest nadal — obrazem Boga zawsze większego, wcielonego w Jezusie Chrystusie ubogim i poniżonym. (s.28).
Ta nauka zawierała się w maksymie Non coerceri a maximo, contineri tamen a minimo, divinum est – „Nie dać się zamknąć przez to, co największe, a jednocześnie zawrzeć się w tym co najmniejsze, boską jest rzeczą” (6). Tę formułę mądrościową o. Miguel Angel Fiorito (7), duchowy przewodnik Begoglio, przeznaczony później przez niego do formacji wszystkich jezuitów argentyńskich zaangażowanych w dawanie ćwiczeń Duchownych oraz duszpasterstwo ogólne – interpretował w następujący sposób: ‘Nie cofając się przed tym co jest większe, skłaniać się do podejmowania tego, co w sposób oczywisty, jest małe w służbie Bogu/Bożej” (s.28).
(4) Franciszek często mówi o „dziedzictwie” (l’eredita), zwłaszcza w odniesieniu do epizodu z Nabotem (por. 1 Krl 21), który nie chce się targować o swoje dziedzictwo (por. Francesco, Omelia in Santa Marta, 16 czerwca 2014 r.). Por. D. Fares, „Kto jest złym pasterzem? Charakterystyczne cechy i obrazy biblijne wykorzystywane przez papieża Franciszka”, w Civ. Catt. 2017 III 345-359; G. Pani, „Il re prepotente e il povero Nabot: una storia infinita”, tamże 2018 III 119-130. (5) 32 Kongregacja Generalna Towarzystwa Jezusowego trwała od grudnia 1974 r. do marca 1975. Bergoglio uczestniczył w niej jako prowincjał. (6) Francesco, Adhortacja Apostolska „Gaudete et exultate” (GE), n. 169, przyp. 124. (7) Por. J. L. Narnaja, „Miguel Angel Fiorito”, w Civ. Catt. 2018 II 18-29.
Prowincja, którą pragniemy zostawić naszym „dzieciom” – podkreślał Bergoglio – musi być „Prowincją posiadającą wystarczającego ducha wspólnotowego/ducha solidarności, przygotowana do przezwyciężenia kuszenia i w stanie pocieszenia” (s.30). Myśląc o Kościele, który pragnie nam w dziedzictwie zostawić papież Franciszek, warto zachować w stanie nienaruszonym dwa stwierdzenia – Kościół „przygotowany do pokonania kuszenia” i „w stanie pocieszenia” oraz dodać pierwsze stwierdzenie – „Kościół obdarzony wystarczającym duchem wspólnotowym/duchem solidarności” – oznaczające Kościół bardziej ewangelicznie ubogi i inkluzywny, zdolny do zintegrowania w sobie różnych typów osób, ze wszystkich kultur i ze wszystkich ludów.
Doktryna „Ćwiczeń Duchownych”
Jaki obraz św. Ignacego miał Bergoglio na początku swojej działalności pastoralnej? Mawiał: „(Święty Ignacy) otrzymał opatrznościowe zadanie, ofiarowania przez większą część naszej historii, tym, którzy to przyjmą, dziedzictwa Naszego Pana zawartego w dziele rozeznawania”: które jest drogą odkrycia, bez błądzenia, Tego, który odróżnia się od wszystkiego, byciem ponad wszelkim ciałem, chroniąc się jednocześnie w pokorze tego ciała, Słowa Bożego „właśnie wcielonego” (Ćwiczenia Duchowne, n. 109; s.30).
Ta doktryna w odniesieniu do rozeznawania, „jako narzędzia do walki, by doskonalej naśladować Pana” (s.165) i do opierania się złu, została zaproponowana przez Fiorito, który w tym czasie dopełnił i umocnił swoje osobiste rozumienie Ćwiczeń lekturą pism Hugo Rahnera (8).
Ten jezuita, teolog, twierdził, że „wraz z nawróceniem św. Ignacy wszedł do grona ludzi, których Bóg powoływał na przestrzeni historii/czasu w celu obrony przed »spiritualizacją« objawienia i chrześcijańskiej doskonałości” (9). Są to pokusy związane z doktrynami gnostycyzmu i pelagianizmu, o których często mówi Franciszek. Zastępują one osobę Ducha Świętego systemem idei i dynamikami władzy.
Ignacy z Antiochii, Bazyli, Benedykt, Augustyn, Katarzyna ze Sieny, Bernardyn ze Sieny, Ignacy Loyola (10) a dziś papież Franciszek oddali na usługi Kościoła charyzmat rozeznawania. „Zostali oni powołani w czasie kryzysu walki duchowej pomiędzy Chrystusem a Szatanem, aby nauczyć Kościół walczący (Chiesa militante) rozeznawania duchów, jak tego doświadczyli w swoim życiu (11).
(8) Por. M.A. Fiorito, „La opcion personal de San Ignacio”, w Ciencia y fe, 12 (1956), s.43. Fiorito opisuje tę opcję, korzystając z „idzie i przychodzi” (va e vieni) w odniesieniu do duchów, których działania doświadczył w Ćwiczeniach, personalizuje je „dwoma terminami”: w odniesieniu do Chrystusa albo w odniesieniu do złego, jak sugeruje to Ignacy w „medytacji o dwóch sztandarach”. (CD 137-149). Odtąd myślenie Franciszka, który nie ma potrzeby „definiowania” zła za pomocą abstrakcyjnych pojęć, lecz zmierza do odrzucenia go w konkretnych przejawach, opierając się zarówno jego rykowi jak i jego truciźnie. Nie rozpoznanie złego, jako osoby, wystawia nas na niebezpieczeństwo” upadku i przeciętności” (GE 162). (9) Por. H. Rahner, Come sono nati gli Esercizi. Il cammino spirituale di sant’Ignzio di Loyola, Roma, AdP, 2004, 85. (10) Hugho Rahner wspomina, że wśród wielu rzeczy, które św. Ignacy odziedziczył po swoich „poprzednikach”, była walka z gnozą w wydaniu Greków. Przeciw gnostykom występował św. Ignacy z Antiochii, udowadniając, że „nie mają żadnego pojęcia o miłości do bliźniego, co jest znakiem prawdziwego, widzialnego Kościoła, zjednoczonego w ciele Chrystusa” (tamże s. 87). (11) M. A. Fiorito, „La option personal de San Ignacio”, cyt. 30, Por. H. Rahner, Come sono nati gli Esercizi…cyt.,85.
Niepokój
Niepokój Franciszka jest ignacjański. Jest różny – choć nie przeciwstawny – od tego, o którym mówi św. Augustyn, czyli od niepokoju serca, które znajduje odpocznienie tylko w Bogu. Różni się też od „pragnienia oglądania Boga” św. Tomasza z Akwinu, ponieważ św. Ignacy nie patrzy „ponad”, lecz kieruje spojrzenie ku „tu i teraz” woli Bożej. Skupia swoje pragnienie i wysiłek na rozeznaniu konkretnej misji, którą Bóg pozwala mu wybrać tu i teraz, aby lepiej służyć Mu i dla dobra osób”. (12)
Rozważmy teraz rzecz podstawową: typ niepokoju będącego kryterium rozeznawania apostolskiego.
W liście z 1990 roku adresowanym do swojego przyjaciela salezjanina don Gaetano Bruno, Bergoglio pisze o rozeznaniu, które przeprowadził, zanim podjął apostolat w dzielnicy „wielkiego Buenos Aires”, która otaczała Collegio Massimo. Rozpoczyna od opisu pewnego wydarzenia. „W 1976 roku przenieśliśmy Kurię Prowincji do San Miguel. Zaczynały napływać nowe powołania i wydawało się logiczne, że prowincjał powinien mieszkać blisko domu formacji. […] Będąc w San Miguel „zobaczyłem” osiedla całkowicie pozbawione opieki duszpasterskiej. To mnie „zaniepokoiło”, zainteresowaliśmy się więc dziećmi.: w sobotę po południu nauczaliśmy katechizmu, potem graliśmy itd. „Zdałem sobie sprawę”, że my profesi (13) złożyliśmy ślub nauczania katechizmu dzieci i niewykształconych, zacząłem więc sam robić to razem z jezuickimi studentami. „Dzieło rozwijało się coraz bardziej”: powstało 5 wielkich kościołów, dzieci z okolicy się zmobilizowały…a to wszystko tylko dlatego, że zaangażowaliśmy się w sobotę po południu i w niedzielę rano… Zaczęto nas oskarżać, że ten apostolat nie jest typowo jezuicki, że zsalezjanizowałem (sic!) formację. Upominano mnie, że za bardzo faworyzuję salezjanów, może dlatego moje wspomnienia są częściowo…, ale zachowałem spokój, ponieważ moim interlokutorem w tym przypadku był salezjanin będący po stornie jezuitów, i wiedziałem, że będzie umiał „rozeznać” sprawę” (14).
Końcowa uwaga odnosząca się do rozeznania, niepozbawiona elementu humoru, jest kluczem do zrozumienia całego opisu przekazanego przez Bergoglio: to, co przedstawia, jest opisem procesu, który rozpoczął się od rodzaju „patrzenia” ( osoby pozbawione opieki duszpasterskiej), który był związany z pewnym „niepokojem” pochodzącym od Ducha Świętego. Bergoglio często opowiada, że gdy pojawia się coś, co go porusza, albo przyciąga jego uwagę i porusza serce, to nigdy tego nie lekceważy (nie przechodzi obok obojętnie). Chwyta nadążającą się okazję i natychmiast przechodzi do realizacji, stosując proste środki, aby inspiracja nie została zagubiona („zaczęliśmy się interesować dziećmi”). W tym samym czasie modli się, pozwalając Duchowi Świętemu, aby oświecał jego myślenie („zdałem sobie sprawę, że my profesi złożyliśmy ślub nauczania katechizmu dzieci i niewykształconych”) dając wzrost i owoc rzuconemu ziarnu („dzieło zaczęło się coraz bardziej rozwijać”).
(12) Centralnym punktem Ćwiczeń Duchowych jest wybór. Fundamentalne spotkanie z Bogiem, jest spotkaniem z Tym, który wybiera. Nie z Bogiem Augustyna, który jest Bogiem requies („spoczynku”) dla cor inquietum („serca niespokojnego”); ani z Bogiem tomistycznego visio beatifica („nadprzyrodzonej/błogosławionej wizji”) będącej zaspokojeniem appetitus naturalis et supernaturalis visiones; pragnienia naturalnego i nadprzyrodzonego widzenia); ale z Bogiem, który wybierając osobę aktem nieprzeniknionej wolności, pochyla się nad nią, pociąga do swoich nieodgadywalnych planów poprzez „niepokoje” i skłonności. (13) „Profesi” to jezuici, którzy oprócz trzech ślubów: ubóstwa, czystości i posłuszeństwa, składają czwarty ślub posłuszeństwa papieżowi. (14) J. M. Bergoglio, „Lettera a Gaetano Bruno, 20 ottobre 1990”, w Osservatore Romano, 15 aprile 2018, Cudzysłów własny.
Niedokończoność
Opcja polegająca na dialogu z Bogiem i bliźnimi – jedyne „skarby, które nie niszczeją” (GE 61; cfr 44) – jest tym, co popycha Franciszka, by nie zajmować się na drodze systematycznej abstrakcji „dokończeniem” swego myślenia, a w miejsce tego wyrazić je poprzez obrazy i opowiadania, które uzupełniają się, tworząc jedność na wyższym poziomie (15) i sprawiają, że przesłanie dociera do adresata.
Według Bergoglio: Pomiędzy naszym naśladowaniem Pana a poznaniem Go, istnieje ścisła zależność. Na początku „znamy” Go na sposób łaski (connaturale), który nie jest niczym innym jak obecnością w nas Ducha Świętego, który porusza „nasze niespokojne serce” ku pokojowi. Równocześnie samo podążanie za Panem, czas bycia z Nim w drodze, objawia nam głębiej Jego serce, Jego tajemnicę. Dlatego, jeśli pragniemy poznać Boga i służyć Mu bardziej z bliska, musimy bardziej uważać na dyspozycje naszego serca, niż na pracę „inteligencji” (s. 164). Myślenie niedokończone, to takie, które zatrzymuje się na poruszeniach serca (16).
W przemówieniu na otwarcie Kongregacji prowincji w 1978 roku Bergoglio zwrócił uwagę na to, że św. Ignacy „starał się unikać sytuacji, gdy decyzja nie jest niczym innym, jak rezultatem »momentu« ideologicznego, lub wynikiem jedynie zaangażowania rozumu”. Dlatego, gdy św. Ignacy zaprasza do dokonania wyboru, biorąc pod uwagę „racje”, wymaga, aby te „racje/powody” – na korzyść lub przeciw czemuś – ofiarować Bogu, aby je potwierdził. Trochę tak, jak gdyby jakiemuś królowi podało się jakąś potrawę, a potem inną, aby przekonać się, która mu bardziej smakuje. Wszystko to, „dlatego, że działa tu Duch, który umacnia, potwierdza, wyzwala od pokusy, czyni silnym”. Także w celu potwierdzenia konkretnego wyboru, św. Ignacy konfrontuje je ze skrajnymi sytuacjami egzystencjalnymi np. każe rekolektantowi wyobrazić sobie moment umierania i zapytać się, co by wybrał w takiej chwili. „To pozwala nam uświadomić sobie, że każdy wybór ma swoją historię i jest zanurzony w czasie” (s.50, przyp. 23).
Wyobraźnia
Przykład wyobraźni u Bergoglio znajdujemy w jego refleksji poświęconej formacji duchowej jezuitów. Całkowicie odrzucił tradycyjne wyobrażenie „lejka”. „Kiedyś dla ukazania stopniowego i postępującego procesu formacji jezuity, uciekano się do pojęcia lejka. Kandydat zaczynał od małej wiedzy i w miarę upływu czasu otwierał się coraz bardziej na wiedzę, a kiedy uznawano, że jest uformowany, mógł oddać się do pracy apostolskiej (s.13).
(15) W odniesieniu do języka Ignacego o. Fiorito stwierdza: Trzeba powiedzieć, że ideał świętości u św. Ignacego wymyka się wszelkim słowom i z trudnością tylko wchodzi w zakres stwierdzeń, gdy te, wielkim wysiłkiem, zawierają słowa przeciwstawne, które ukazują jedność przekraczającą to, co owe słowa oznaczają. M. A. Fiorito, „La option personal…”, dz. cyt. 24. (16) W 1988 roku Bergoglio zaproponował trzy proste i „praktyczne kroki”, pomocne dla otwarcia umysłu na poruszenia serca i na znaki czasu oraz dla uwolnienia go z intelektualnej klatki w momencie, gdy jest się „niepokojonym” przez pragnienie czegoś lepszego: pierwszy krok „w dół”, oznacza całkowite upokorzenie się; drugi krok „na zewnątrz”, oznacza wyjście z siebie, aby służyć; krok trzeci „w tył”, polega na zintegrowaniu poprzednich elementów przez ich akceptację przy oczekiwaniu następnie potwierdzenia ze strony Ducha św. i Kościoła, tego hierarchicznego jak i tego, jako ludu wiernego Bogu. Por. J. M. Bergoglio, „Servizio di fede e promozione di giustizia. Alcune riflesioni sul decreto IV della 32a CG”, w Stremata 24 (1988) 7-22; D. Fares, “Io sono una missione: verso il Sinodo dei giovani”, w Civ. Catt. 2018 I 417-431.
Bergoglio odwrócił wyobrażenie lejka, tak samo, jak – będąc papieżem – odwrócił wyobrażenie Kościoła, jako piramidy, kładąc skałę Piotra i „sług” u podstaw, nisko, a lud Boży wyżej, na szczycie. „Jezus zbudował swój Kościół, stawiając na szczycie Kolegium Apostolskie, w którym apostoł Piotr jest »skałą« (por. Mt 16,18), tym, który ma »umacniać« braci we wierze (por Łk 22,32). Ale w tym Kościele, jak w odwróconej piramidzie, szczyt znajduje się na dole, u podstawy. Dlatego ci, którzy wykonują posługę autorytetu/władzy nazywają się „ministrami/sługami”(17).
W ten sposób Bergoglio zastosował, w sposób twórczy, nowy model formacji zaproponowany na 32 Kongregacji Generalnej jezuitów. Formacja nie jest tylko czasem „przygotowania” do pracy dla Królestwa, ale realną posługą apostolską pośród wierzącego ludu (18).
Taką formację zaproponował Bergoglio swoim studentom w Collegio Massimo „San Jose”. Prawdziwy i specyficzny przykład twórczej i apostolskiej wyobraźni, gdzie lud Boży znajduje się na górze, a młodzi jezuici są formowani, by go wspierać i służyć mu od dołu.
Spośród cech charakteryzujących tę formację przypomnijmy trzy: wniknięcie kulturowe w środowisko właściwe dla każdej klasy i pokolenia danej społeczności; praca zdolna do stworzenia głębokich więzi afektywnych pomiędzy osobami; praca zespołowa pomiędzy jezuitami w ramach tego samego projektu/dzieła.
Czwarte „I”
W końcówce swego wprowadzenia do książki „Solo l’inquietudine da pace”, Riccardo Cristiano stwierdza: Mamy więc przed sobą przemówienie (to wygłoszone przez papieża Franciszka) o charakterze epokowym i uniwersalnym (globalnym) […] wskazujące nareszcie drogę do „obdarzenia globalizacji duszą”.
„Obdarzyć duszą” (dare un’anima) oznacza dać życie, płodność i Ducha. Trzy „i” – niepokój, niedokończoność i (twórcza) wyobraźnia – wraz z czterema zasadami Franciszka, które znamy w wersji sformułowanej w Evangelii gaudium, tworzą metodę Papieża: są kryteriami, które „inspirują” pracę nad biegiem procesów.
W czasie otwarcia 14 Kongregacji Prowincji Argentyny (18 lutego 1974), Bergoglio stwierdził: Tym, co ma inspirować naszą pracę, winny być wielkie „kryteria” przewodzenia procesom: jedność jest ważniejsza od konfliktu, wszystko jest większe od części i czas jest ważniejszy od przestrzeni. Tylko w ten sposób będzie także możliwa „jedność działania”. To, co ma być kultywowane, musi wzrastać we wspólnotach i zespołach pracy (s. 41).
Papież Franciszek czyni wiele rzeczy, jest osobą, która przechodząc, czyni dobro. Ale jedną rzecz, którą robi bardzo dobrze to „inspirowanie” /motywowanie. Jest inspiratorem: „Dojrzały duchem, kategoria, która nie koniecznie jest związana z wiekiem, chociaż zwykle bywa, jest ten, kto osiągnął mądrość, pozwalając Duchowi na modlitwie uczynić płodnym swoje długie doświadczenie (impregnasse la lunga esperienza). Jak Mojżesz, któremu trzeba było podtrzymywać ramiona, prawie omdlałe na skutek nieustannego błagania zanoszonego do Pana” (s. 24n.).
(17) Francesco, Commemorazione del 50. Anniversario dell’istituzione del Sinodo dei Vescovi, 17 ottobre 2015. (18) Por. Decreti della Congregazione Generale XXXII della Compagnia di Gesù, Roma, 1977, 91-105.
Franciszek nie tylko inspiruje idee, ale i gesty, które odwzorowują w życiu ludzi kryteria Ewangelii. Wzbudza Jezusowe poruszenia w sercach tych, którzy pragną nauczyć się rozeznawać (19), prowadzeni przez Ducha Świętego, a nie chcą oddychać powietrzem zatrutym złym duchem, złem. To właśnie „inspiracja” jest tym czwartym „I”.
Diego Fares SJ
(19) „Rozeznawanie [myśli pochodzącej od dobrego i tej pochodzącej od złego ducha] streszcza się w odsłonięciu źródła jej pochodzenia, aby w ten sposób nie dać się zwieść złemu duchowi a zawsze podążać za natchnieniami Pana” (J.M. Bergoglio, Nel cuore di ogni padre…, s. 163).
Diego Fares SJ, „Inquieutdine, incompletezza e immaginazione”, La Civiltà Cattolica 2019 I 496-504 , 4049 (2/16 marca 2019)
Tłum. z j. włoskiego: o. Henryk Droździel SJ (Rzym, 9.10.2019)
Foto: Papież Franciszek czyta „Osservatore Romano” (źródło: Vatican News)