Pieśń nad Pieśniami rozpoczyna się dialogiem zakochanych. Już pierwsze wersety Pieśni nad Pieśniami wprowadzają nas w atmosferę całego poematu, w którym oblubieniec i oblubienica zdają się poruszać w kręgu wyznaczonym przez promieniowanie miłości. Słowa oblubieńców, ich ruchy, ich gesty odpowiadają wewnętrznemu poruszeniu serc. Tylko przez pryzmat takiego poruszenia można zrozumieć język ciała (Jan Paweł II).

Młodzieniec jest z jednej strony „królem”; przywołuje więc postać Salomona, znanego z mądrości, dostojeństwa i bogactwa (Pnp 1, 4). Jednocześnie jest pasterzem, nomadem; dlatego ciągle zmienia miejsca pobytu (Pnp 1, 7); co z kolei wzmaga w oblubienicy tęsknotę i zmusza do poszukiwania ukochanego. Kobieta porównuje go do jabłoni rosnącej wśród drzew leśnych. Przywołując jej kojący cień i smaczne owoce, podkreśla wielką miłość i czułą, troskliwą opiekę ukochanego: Jak jabłoń wśród drzew leśnych, tak ukochany mój wśród młodzieńców. W upragnionym jego cieniu usiadłam, a owoc jego słodki memu podniebieniu (Pnp 2, 3).

Szulamitka porównuje siebie do koloru skóry namiotów Beduinów, które były wyrabiane z ciemnobrunatnej lub szarej sierści koziej:  Śniada jestem, lecz piękna, córki jerozolimskie, jak namioty Kedaru, jak zasłony Szalma (Pnp 1, 5). Namioty Beduinów są wprawdzie śniade, czarne, lecz nie piękne. Natomiast całe piękno, dostojeństwo, przepych  i blask znajdują się wewnątrz nich. Dziewczyna próbuje usprawiedliwić swoją śniadość; jej ciemna skóra jest efektem pracy w winnicy (Pnp 1, 6nn). Zwykle winnic strzegli mężczyźni, którzy bronili je przed złodziejami i dzikimi zwierzętami. Bracia zlecili to zadanie młodszej siostrze, która jednak porzuciła ją, aby pobiec za ukochanym. Winnica jest również symbolem samej oblubienicy.

Oblubienica czuje się pokrzywdzona, urażona. Sądzi, ze przyjaciółki spoglądały na nią ironicznie, a bracia potraktowali ją ze wzgardą, lecz ona się nie cofnie; za tą śmiałą postawą kryje się jednak niepewność, nie pozwalająca jej się odnaleźć. Odzwierciedlają się tutaj skomplikowane problemy dorastających dziewcząt (A. Ohler).

Spotkanie z ukochanym jest pełne zmysłowości, żaru, uczuć. Oblubienica w pierwszych słowach Pieśni prosi: Pocałuj mnie! Niech mnie całują twoje usta, bo twoje kochanie lepsze jest niż wino (Pnp 1, 2, najnowszy pauliński przekład Biblii). Miłosne doświadczenie angażuje całe osoby i wszystkie zmysły. Tęsknota zakochanych zostaje wynagrodzona bliskością, radością i zachwytem z siebie, odczuciem bliskości kochanej osoby i poczuciem bezpieczeństwa. Przepiękny dialog oddaje walory wzrokowe ze strony młodzieńca i zapachowe ze strony dziewczyny (Pnp 1, 9nn). Mężczyzna upojony zapachami i zamknięty w uścisku jest podobny do owego woreczka mirry, który kobieta nosi na piersiach. Czule spoczywa na ciele swej kobiety. Jest to opis bezpiecznego i słodkiego schronienia, w którym usunięte zostają wszelkie lęki i odnosi się wrażenie, że jest się w ogrodzie rozkoszy i wonności (G. Ravasi).

Ludzkie szczęście, piękno i miłość są symbolem nieskończoności, wiecznej miłości. Ludzka miłość, nawet najpiękniejsza jest tylko nikłym cieniem i odbiciem miłości, jaka łączy osoby Trójcy Świętej i miłości Boga do człowieka. W poetycki sposób wyraził to perski mistyk al-Kasiani: Prawdziwym Pięknem jest Bóg, a wszystko, co ładne i piękne na świecie jest przejawem Jego piękna. A ponieważ Bóg stworzył człowieka na swój obraz – pięknego i widzącego – ilekroć dostrzega jakąś piękną istotę, źrenice jego rozumu czują się pociągane ku niej i w jej kierunku zwraca się jego wnętrze.

Miłość nie jest „gotowym produktem”, który zatrzymuje się w sposób niezmienny do końca. Miłości trzeba szukać, a nawet walczyć o nią. W taki sposób postępuje Szulamitka. Gdy oblubieniec nagle zniknął, postanawia go szukać. Wyrusza w nocy, szukając błądzi, szuka po omacku, w miejscach, gdzie go nie ma (Pnp 3, 1n; 5, 6). W czasie poszukiwań spotyka straż miejską, którą pyta o ukochanego: Czyście widzieli miłego duszy mej? (Pnp 3, 3). Straż zamiast pomocy, reaguje obojętnie, a nawet agresywnie, traktując ją jak prostytutkę i raniąc  (por. Pnp 5, 7).

Wydaje się, że w ciemnej nocy pozostaje jedynie rozpacz i beznadzieja. Jednak oblubienica nie ustaje w poszukiwaniu. Jej trud, wytrwałość i cierpliwość zostają nagrodzone. Nagle pojawia się ukochany: Zaledwie ich minęłam, znalazłam umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę, aż go wprowadzę  do domu mej matki, do komnaty mej rodzicielki (Pnp 3, 4). Kobieta obejmuje mocno swój skarb, aby go już nie utracić. Pragnie wprowadzić go do domu swej matki. Procedura prawna zakładała odmienne zwyczaje. To pan młody w towarzystwie orszaku przyjaciół wprowadzał przyszłą żonę z jej domu ojcowskiego, gdzie czekała z druhnami do swego domu (komnaty swej rodzicielki), gdzie ich miłość miała zostać dopełniona.

Obraz poszukiwania ukochanego ma rysy alegoryczne. W kulcie kananejskim w czasie zimowej liturgii wierni wyruszali na poszukiwanie Baala, pytając: „Gdzie jest możny Baal, gdzie jest książę, pan ziemi?”. Bogini słońca Shaps odpowiadała: „Będę  szukać potężnego Baala”, zstępując aż do piekieł wraz z boginią Isztar. Również Izrael poszukiwał Boga Jahwe, który go opuszczał w czasie jego niewierności. Niejednokrotnie powracał do Boga po latach oddalenia. Prorok Izajasz wzywał: Szukajcie Pana, gdy się pozwala znaleźć (Iz 55, 6).

Pełne udręki i niepokoju poszukiwanie ukochanego przez Szulamitkę przypomina niepokój Marii Magdaleny w poranek wielkanocny (J 20, 11-18). Maria płacze rozpaczliwie, bo czuje się rozłączona ze swym Mistrzem i sądzi, że utraciła Go na zawsze: Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono (J 20, 13). Myśli o martwym ciele i nie rozpoznaje żywego Jezusa, mimo pewnych znaków. Nie rozumie znaku pustego grobu, ale także nie rozumie znaku aniołów. Ciągle jeszcze tkwi w ciemności.  Śmierć Jezusa sprawiła, że zamknęła się na wszystkie znaki bliskości Bożej. Zraniona miłość czyni ją ślepą. Gdy Jezus pyta: Czemu płaczesz? Kogo szukasz?, odpowiada: Panie, jeśli Ty Go przeniosłeś, powiedz, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę (J 20, 15. Z jej słów „woła” miłość. Nie może żyć bez Jezusa. Jej serce domaga się zjednoczenia, nawet ze Zmarłym. Ale jej oczy są wciąż zamglone łzami, cierpieniem, i nie jest w stanie rozpoznać w Ogrodniku Jezusa – swego Oblubieńca. W odpowiedzi na tak żarliwą i wielką miłość, Jezus objawia jej siebie. Maria Magdalena, podobnie jak Szulamitka, po ciemnej nocy cierpienia, odnajduje ukochanego. Pada do stóp Jezusa i obejmuje Jego stopy. Chce czuć Jego obecność, bliskość, miłość, której nie złamała nawet śmierć.

Bóg w każdym człowieku pozostawił dar tęsknoty za kimś Innym, za Miłością. Św. Augustyn, biskup Hippony, po swoim nawróceniu zawarł ją w jednej z najbardziej znanych sentencji: Stworzyłeś nas [Boże] dla siebie i niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie (Wyznania). W każdym człowieku jest odbity obraz pierwotnej miłości i piękna. Wielu w sposób nieświadomy ucieka od Boga, szukając namiastek miłości, własnych bożków i idoli, tworząc własny świat – iluzji i pseudomiłości. Nikt jednak nie będzie szczęśliwy poza źródłem prawdziwej miłości – Bogiem. Wciąż będzie tęsknił, szukał, pragnął, aż powróci z powrotem do Niego. Choćbym nawet przemierzył obce morza, zawsze wrócę, Panie, aby zatopić się w Tobie (M. Pomilio).

Pytania do refleksji i modlitwy:

  • Czy przeżyłam/em doświadczenie „zakochania”? Jak je wspominam po latach?
  • W jakich epitetach i porównaniach literackich określiłabym/określiłbym siebie?
  • Jakie problemy dominowały w okresie mojego dojrzewania? A jakie niepokoją mnie dziś?
  • Czy doświadczam radości, bliskości, ciepła i poczucia bezpieczeństwa? Kto mi je daje?
  • Jakie cechy (moje lub drogich mi osób) najmocniej przypominają mi o mi o źródle wszelkiej miłości?
  • Czy odczuwam w sercu tęsknotę za prawdziwą miłością?
  • Czy nie angażuję się w różne błahostki, substytuty, namiastki, które częściowo zaspokajają pragnienie miłości prawdziwej?
  • Jakich rozczarowań w miłości doświadczyłam/em do tej pory?
  • Jakie sprawy wyciskają mi łzy z oczu?
  • Czy zagubiłam/em kiedyś w życiu Boga? Co wówczas odczuwałam/em?
  • Gdzie szukam Boga?
  • Jak często odchodzę od Boga? Dlaczego powracam?

Więcej w: Kobiety – między miłością a zdradą | wydawnictwowam.pl

fot. Pixabay