Obraz do medytacji: Wyobraź sobie Jezusa Nauczyciela głoszącego słowo Boże i tłumy słuchających. Jeżeli masz osobiste doświadczenie pobytu w Tabgha na Górze Błogosławieństw, możesz je przywołać.
Prośba o owoc medytacji: Proś o łaskę uważnego słuchania i medytowania błogosławieństw, aby mogły wyryć się w twoim sercu i zostawić ślad w twoim życiu życiu.
1. Dlaczego idą do Jezusa?
Św. Łukasz umieszcza błogosławieństwa Jezusa na równinie, w przeciwieństwie do Mateusza (zob. Mt 5, 1nn). Na równinie (lub na górze wg Mateusza) gromadzą się uczniowie Jezusa oraz mnóstwo ludu z całej Judei i Jerozolimy oraz z wybrzeża Tyru i Sydonu (dzisiejszy Liban). Wyobraźmy sobie w czasie obecnej modlitwy te tłumy ludzi. I zastanówmy się, dlaczego idą do Jezusa.
Część z nich przybywa ze względu na głoszone przez Jezusa słowo. Słowo niejako wędruje, odbija się echem, a następnie powraca do Jezusa. Ludzie, do których dotarło, poruszeni energią, jaka z niego płynie, czują konieczność spotkania z Jezusem, zbliżenia się do Niego, bycia z Nim i chodzenia za Nim. Inni przychodzą ze swoimi problemami. Niosą z sobą ciężar własny lub najbliższych. Jeszcze inni pragną zaspokojenia swoich uczuć, swojej ciekawości. Pragną cudowności. Chcą uczynić z Jezusa magiczny przedmiot, który można stosować na własny użytek i dla własnej korzyści… Jeszcze inni…
A ty? Dlaczego idziesz do Jezusa? Jakie nadzieje z Nim wiążesz? Czego od Niego oczekujesz? Jakiego pouczenia potrzebujesz? Jakie chore miejsca twojego życia wymagają spojrzenia i miłości Jezusa?
2. Błogosławieni
Początek nauczania Jezusa stanowią błogosławieństwa. Są one rodzajem literackim charakterystycznym dla Biblii. Słowo błogosławieństwo wiąże się z greckim słowem eulogia, i oznacza dobrze mówić, uwielbiać oraz szczodry, hojny dar. Wiąże się również ze słowem hebrajskim beraka, które wyraża czynność przekazania jakiegoś daru. Św. Łukasz mówi o czterech błogosławieństwach, które dotyczą ubogich, głodnych, płaczących i prześladowanych. W istocie wszystkie te kategorie oznaczają ubogich materialnie lub duchowo. Jezus oczywiście nie konsekruje ubóstwa. Ideałem nie jest samo ubóstwo, ale miłość do ubogich. Słowo ubodzy w języku greckim i hebrajskim oznacza tych, którzy nie mają niczego, nawet własnego domu, czyli żebraków, nędzarzy, opuszczonych, biednych w sensie materialnym.
W języku biblijnym biednym jest człowiek, który nie ma żadnego znaczenia czy wpływu we wspólnocie czy społeczeństwie. Nikt się z nim nie liczy, nie interesuje, nie honoruje go, nie poważa. Jest lekceważony, pomijany, niejednokrotnie pogardzany. Jest to człowiek po ludzku przegrany i bez jakiejkolwiek szansy życiowej. Jednak mimo tej nędzy taki człowiek jest wewnętrznie scalony, oddany Bogu, któremu całkowicie ufa.
Człowiek ubogi w duchu – to człowiek pokorny, człowiek głębokiej wiary i wierny Bogu. Taki człowiek nie liczy na własne siły, gdyż wie, że wszystko, co posiada jest darem. Oparciem i pewnością ludzi ubogich w duchu jest Bóg, Jego dobroć i miłosierdzie. Człowiek ubogi w duchu całą swoją nadzieję, swoją przyszłość i swój los składa w ręce Boga.
Które z błogosławieństw jest ci najbliższe? Które z błogosławieństw jest dla ciebie najtrudniejsze w realizacji w codziennym życiu? Dlaczego? Czy doświadczasz na co dzień błogosławieństwa Boga? Czy jesteś błogosławiony, szczęśliwy? Czy sam jesteś dla innych błogosławieństwem?
Czy umiesz znosić cierpliwie jakieś braki materialne czy niedogodności związane z codziennym życiem? Czy jesteś wolny wobec pieniędzy i innych rzeczy, z których korzystasz na co dzień? Jak przeżywasz zależność od innych? Czy szukasz jakiejś formy kontaktu i solidarności z ludźmi rzeczywiście ubogimi? Czy na modlitwie zachowujesz się jak człowiek ubogi, który ma świadomość swojej zależności od Boga i potrzeby Jego łaski i miłosierdzia?
3. Biada
Po błogosławieństwach następują cztery biada. W zasadzie wszystkie można sprowadzić do bogactwa. Bogactwo jest tak niebezpieczne, gdyż zamyka cały horyzont życia w teraźniejszości. Zamyka w sobie samym i nie pozwala dostrzegać potrzeb innych. Pochłania człowieka maksymalnie i zasłania Boga. Bogaty w swojej krótkowzroczności staje się niewolnikiem rzeczy.
Jezus nie przekreśla bogactwa ani tym bardziej ludzi bogatych. Chce tylko, byśmy zrozumieli niebezpieczeństwo związane z bogactwem, nabrali do niego dystansu i podporządkowali go służbie Bogu (i ludziom, zwłaszcza najbiedniejszym). Trzeba być raczej bogatym przed Bogiem. Więcej uwagi poświęcać dzieleniu się swoimi dobrami, a nie gromadzeniu. A. de Saint-Exupery twierdzi, że „smak podzielonego chleba nie ma sobie równego w całym świecie”. Do swoich uczniów Jezus mówi: „Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze” (Łk 12, 32).
Jaki jest twój stosunek do dóbr materialnych? Jak korzystasz ze zdobytych dóbr? Na czym opierasz swoje życie? Czy nie jesteś człowiekiem chciwym? Czy umiesz cieszyć się z owoców swojej pracy? W jaki sposób się zabezpieczasz? Jakie plany snujesz na przyszłość? Czy nie wykorzystujesz innych ludzi kosztem własnego bogacenia się?
Rozmowa końcowa: Proś o życie błogosławieństwami. Proś również, abyś sam mógł być błogosławieństwem dla innych.
fot. Pixabay