W środę, 14 września, w święto Podwyższenia Krzyża, do Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu przybyła pielgrzymka jezuitów. Minęło już 72 lata od czasu, gdy synowie Ignacego Loyoli oddali się opiece św. Józefa. Wracają tu każdego roku, by wyrazić Bogu swoją wdzięczność za uratowanie zakonu przed likwidacją w czasach PRL. Święty Józef odegrał tu kluczową rolę. W tym roku Mszy św. przewodniczył ordynariusz diecezji kaliskiej ks. bp Damian Bryll, a homilię wygłosił przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego o. Jarosław Paszyński SJ.

Kaznodzieja, nawiązując do historii Izraela i ewangelicznej sceny rozmowy Jezusa z Nikodemem, mówił o sensie i tajemnicy krzyża.

Zwrócił uwagę na trudne czasy, w jakich realizujemy naszą misję i na konieczność poświęcenia czasu, by spotkać się osobiście z człowiekiem wątpiącym i szukającym Boga.

„Przychodzimy dzisiaj do św. Józefa. Od niego możemy się uczyć jak wsłuchiwać się w Słowo Pana Boga, możemy uczyć cię tego, jak mierzyć się z trudnościami życia. Możemy się też uczyć od św. Józefa cierpliwości w wypełnianiu misji, jaką otrzymaliśmy od Boga. Jak co roku my jezuici przychodzimy tutaj do Sanktuarium św. Józefa, przyjeżdżamy ze wszystkich naszych placówek, jakie są w obu naszych Prowincjach w Polsce. Chcemy zawierzyć św. Józefowi, którego wstawiennictwa i opieki doświadczyliśmy szczególnie w czasach komunistycznych, kiedy naszemu zakonowi w Polsce groziło zamknięcie i że nie będziemy mogli prowadzić naszych dzieł. Zawierzyliśmy wtedy naszą posługę i zakon św. Józefowi i nie zawiedliśmy się. Od tego czasu co roku tutaj przyjeżdżamy, by się jemu powierzyć. W tym roku powierzając nasze Prowincje, domy i dzieła, chcemy też powierzyć naszych współbraci na Ukrainie i wszystkich, którym oni posługują. Chcemy prosić za cały naród ukraiński. Dzisiaj w Święto Podwyższenia Krzyża modlimy się w sposób szczególny za naród ukraiński, który doświadcza krzyża wojny. Prosimy Pana o sprawiedliwy pokój” – mówił ojciec prowincjał.

Foto: jezuici.pl