Wiek XVI przyniósł Europie przełomowe zmiany, wraz z nadejściem nowej epoki stary porządek świat został wywrócony. Fala zmian objęła każdy aspekt funkcjonowania cywilizacji europejskiej miedzy innymi architekturę, sztukę, muzykę, literaturę, sposoby prowadzenia działań wojennych a przede wszystkim sposób postrzegania świata przez przeciętnego człowieka tamtego okresu. Zmiany były inspirowane chęcią rozwoju duchowego człowieka, licznymi odkryciami naukowymi, znaczną liberalizacją poglądów i pewnym otwarciem na dyskurs oraz odkryciami nowych ziem. Zmiany te doprowadziło w pewnym sensie doprowadziły do tworzenia się ruchów heretyckich w obrębię kościoła, które później zostały nazwane reformacją. Kościół Katolicki znalazł się w bardzo problematycznej sytuacji, było to najcięższe wyzwanie od czasów jego powstania. Masy wiernych przechodzących na protestantyzm, wojny religijne oraz kolejne kraje zrzucające zwierzchnictwo Rzymu były impulsem do powstania Towarzystwa Jezusowego. Zakonu, który został stworzony do kontrreformacji w Europie i ewangelizacji nowego świata. Bardzo innowacyjne podejście do szkolnictwa pozwoliło kolegiom jezuickim na przejecie pałeczki pierwszeństwa w dziedzinie szczerzenia oświaty ówczesnej Europy. Wysoki poziom edukacji pozwolił Jezuitom na realny wpływ na warstwy rządzące oraz zaskarbił przychylność wielu monarchów. Otwarło liczne możliwości podróżowania a w szczególności wyprawami do nowego świata, oraz na Daleki Wschód.
Towarzystwo Jezusowe powstało w celu zahamowania rozprzestrzeniającej się w Europie reformacji. Było dzieckiem nowej epoki, z jednej strony cechował jezuitów płomienny zapał i szaleńcze oddanie, a z drugiej chęć szczerzenia oświaty i edukowania zwyczajnych ludzi.
Ciężka i niebezpieczna posługa w Europie targanej licznymi konfliktami religijnymi które częstokroć prowadziły do wojen a nawet do ludobójstwa, pozwoliło wypracować wzorce postępowania, które były stosowane podczas pełnienia posługi na misjach w Nowym Świecie. Zakon Jezuitów również zaczął przyciągać w swoje szeregi odważnych i żadnych przygód nowych członków, którzy nie bali się jechać w nieznane częstokroć ryzując swoim życiem.
Właśnie w przeważającej mierze sukces licznych misji jezuickich opierał się na charyzmatycznych misjonarzach, który umieli pociągać za sobą nowych wiernych rekrutowanych z miejscowych. Dzięki dużemu posłuchowi mieli realny wpływ na tworzenie się struktur kolonialnych. Odwaga i oddanie pionierów chrześcijaństwo, w dużym stopniu ułatwiła i przetarła szlaki dla kolejnych misjonarzy którzy dzięki dobrze opracowanemu pod względem merytorycznym opisowi danych terenów i ludności zamieszkujących na tych terenach.
Misje jezuickie na nowo odkrytych ziemiach miały wielopoziomowe cele, głównym było oczywiście nawracanie miejscowych na Katolicyzm, ale również prowadziły do edukowania nowych elit społecznych, sprzyjało wymianie handlowej oraz pozwalało na przeprowadzanie badań i wymianę technologii. Władza Kościelna była nierozerwalnie związana z władza świecką i na odwrót. Zakon założony przez św. Ignacego Loyolę wpłynął nieodwracalnie na losy całego świata. I odbił się na wielu różnych dziedzinach życia od wysp Japońskich aż po zachodnie krańce Ameryki Południowej. Ciężko wyobrazić sobie współczesny świat bez roli jaką jezuici odegrali w jego kształtowanie się historii. Wiele osób ma ambiwalentny stosunek do ich sposobu prowadzenia swojej działalności, lecz trzeba zaznaczyć że każda epoka rządzi się swoimi prawami.
Jezuici wśród zakonów mieli największy wpływ podczas odkrywania nowego świata,, udało im się nawet stworzyć państwa o charakterze religijnym w Ameryce południowej. Bardzo skuteczna ewangelizacja Chin i Japonii, przysporzyła zakonowi wielu wrogów.
U podstaw założenia zakonu jezuitów leżała reguła Ad Maiorem Dei Gloriam („Na większą chwałę Boga”). Odnosiła się do wzrostu duchowego, rozwoju osobistego i ciężkiej pracy na rzecz wspólnoty Kościoła.
Ewangelizacja Japonii
Jezuici, którzy udawali się do Japonii, aby otworzyć przed japońskim narodem drzwi zbawienia, przynieść światło Chrystusa i „ocalić od piekła” – jak wtedy nauczano. Było to zgodne z ówczesną teologią: Extra Ecclesia nulla salus (Poza Kościołem nie ma zbawienia). Przykładem może być św. Franciszek Ksawery, jezuita, patron misji katolickich na całym świecie, absolwent paryskiej Sorbony, wykształcony w takim duchu, jak pozostali jezuici. Ksaweremu chodziło o ochrzczenie jak największej ilości ludzi, zgodnie z zasadą: „nie ochrzcisz się, nie będziesz zbawiony”.
Jezuici w tamtym czasie nie posiadali takiej wiedzy o religiach azjatyckich, jaką dysponuje dzisiejsza Europa. Nic zatem dziwnego, że najgorszym scenariuszem było uznanie takich religii, jak buddyzm i taoizm, za dzieło diabła[1]. Nie można krytykować ich za brak rozeznania w kulturze, w której przyszło im funkcjonować, ponieważ ten świat dopiero się dla Europejczyków otwierał. Nie mieli również analitycznych narzędzi, dzięki którym łatwiej byłoby im zrozumieć ówczesny chiński model kulturowo-religijny. Również europejskie jezuickie studium filozoficzno-teologiczne z programem Ratio Studiorum, chociaż dobre i oryginalne, jak na tamte czasy, nie uwzględniało jednak kontekstu kulturowego, psychologicznego, społecznego i historycznego, czyli nie było adekwatne do potrzeb związanych ze zrozumieniem teologii objawienia w wymiarze chińskim.
Ewangelizacja Japonia zaczęła się około roku 1549 wraz dotarciem pierwszego misjonarza św. Franciszek Ksawerego, Hiszpańskiego Jezuity urodzonego w Królestwie Nawarry. Na początku swojej posługi misyjnej swoje siły skierował w stronę możnowładców. Wynikało to z założenia, że jeśli uda się przekonać do wiary Władcę, przekona to resztę poddanych do przyjęcia religi. Odgórne przyjmowanie i zmienianie wiary, często występowało podczas reformacji w Niemczech. Franciszkowi udało się nawrócić daimyōw (japoński możnowładca) zachodniej części Japonii jednak kolejne próby dotarcia do szoguna rządzącego w Kioto i mającego realna władze w całym państwie. nie przynosiły żadnych efektów. Zniechęcony licznymi niepowiedzeniami w zabieganiu o przychylność władzy centralnej Św. Franciszek udał się do Yamaguchi leżącego w zachodniej części Japonii[2]. Podczas jego dwuletniego pobyty udało mu się nawrócić ponad 500 Japończyków i stworzyć podstawy dobrze prosperującej misji zakonnej. Liczne sukcesy zaczęły ściągać innych hiszpańskich misjonarzy co doprowadziło do założenia licznych misji zakonnych. Św. Franciszek około roku 1551 r. udał się do Chin chcąc powtórzyć swój niebywały sukces, lecz niestety zmarł na chińskiej wyspie Sanchan. Proces misyjny Japonii został zapoczątkowany w dobry sposób, prości ludzie zaczęli ciągnąc do chrześcijaństwa (co pięknie pokazuje film „Silence”) po pewnym czasie zaczęli dołączać misjonarze z półwyspu iberyjskiego (Hiszpania, Portugalia), oraz liczne grono kupców nęceni wielkimi zyskami z handlu miedzy Europą a Japoniąa. Około 1570 r. liczba chrześcijan była szacowana na 30 tysięcy (w zależności od źródła) co jest bardzo dużym osiągnięciem biorąc pod uwagę, że ówczesna liczba mieszkańców była dużo mniejsza niż teraz. Tak liczna wspólnota oraz coraz większe zyski z handlu, zaczęły przyciągać kupców holenderskich. Holendrzy w tym czasie opowiedzieli się po stronie protestanckiej podczas reformacji[3]. W Europie konflikt na linii protestanci-katolicy był bardzo zażarty. Dochodziło do licznych pogromów, wojen religijnych i dyskryminacji na tle religijnym. Nienawiść pomiędzy obiema religiami była bardzo żywa i przenosiła się na wszystkie tereny na których spotykali się protestanci z katolikami w tym Japonii. Holendrzy zaczęli nastawiać negatywnie Japończyków do katolików, próbowali wmówić że działalność misyjna to preludium do podboju Japonii przez Hiszpanów i Portugalczyków. Podawali liczne przykłady gdzie narzucanie nowej wiary było narzędziem do podporządkowania sobie lokalnej ludności. Warstwy rządzące szogunowie, daimyōwie i było im na rękę, bali się tylko, że chrześcijaństwo podważy panujący porządek w Japonii. W 1587 r. szogun Toyotomi Hideyoshi nakazał wydalenie wszystkich misjonarzy oraz zakazał chrześcijaństwa pod karą śmierci. Co również w dużym stopniu uderzyło w Holendrów jak w misje Jezuickie. Tak właśnie rozpoczęło się prześladowanie chrześcijaństwa, które przynosiło tysiące ofiar w tym polskiego jezuitę o. Wojciecha Męcińskiego skazanego i zabitego 23 marca 1643 r. Stolica Piotrowa próbowała wywrzeć wpływ na władze panujące w Japonii, lecz przynosiło to przeciwny rezultat. Japonia coraz bardziej zamykała się na świat zewnętrzny nastąpiło prawie dwa wieki izolacji. Japonia miała już okresy kiedy ograniczano wpływ innych państw na swoich terenach. W tym przypadku głównym powodem były Chiny i inne państwa azjatyckie leżące na kontynencie azjatyckim, ale Europa, która stała się synonimem złych sił chcących zniszczyć ład panujący na wyspach. Przez kolejne wieki chrześcijanie ukrywali swój wiarę. Potajemnie zbierali się na wspólne modlitwy. W 1637 roku chrześcijanie zbuntowali się 23 marca 1643 r., lecz zostali brutalnie spacyfikowani. Prześladowanie trwały przez ponad 200 lat. Chrześcijaństwo przez cały ten okres występowało ukryte okresu Meiji który zapoczątkowało otwarcie na świat. Franciszkanie którzy dotarli połowie XIX wieku odkryli w tajemnicy praktykujących chrześcijan. Co pokazuje jak silne było przywiązania nawróconych Japończyków i skuteczność z jaką to uczynili misjonarze jezuiccy. Niespełna 30 lat ewangelizacji było bardzo krótki okresem względem tak bogatej i starożytnej cywilizacji jaką reprezentuje Kraj Kwitnącej Wiśni.
Jan Konior SJ
[1] A. Nicolás, Interreligius Dialogue, The Experience of some Pioneer Jesuits in Asia.W: „The Way”, 2011 nr 50/4, s. 8.
[2] John Whitney Hall, The Cambridge History of Japan Tom 2, Cambridge 1997 s.45
[3] E. Cairns, Z chrześcijaństwem przez wieki : historia Kościoła Powszechnego / Earle E. Cairns, [przekł. popr. i zred. Ryszard Słapik], Katowice 2003, s. 332