Wczoraj, 3 stycznia, Towarzystwo Jezusowe obchodziło swoje imieniny – Uroczystość Najświętszego Imienia Jezus. To tytularne święto zakonu jezuitów zostało ustanowione w roku 1721 przez papieża Innocentego XIII. Tego dnia, w jezuickich parafiach i kościołach rektoralnych, Msza św. miała uroczysty charakter, a członkowie Towarzystwa Jezusowego prosili Boga o błogosławieństwo dla prowadzonych dzieł i realizowanych projektów w rozpoczynającym się roku 2024.
Do niedawna uroczystość Najświętszego Imienia Jezus była obchodzona przez jezuitów pierwszego dnia roku, a obecnie jest uwzględniona w liturgicznym kalendarzu rzymskim dnia 3 stycznia.
W Imieniu Jezus zawiera się cel oraz charakter jezuickiego powołania i życia. Nazwę „Towarzystwo Jezusowe” odradzano początkowo świętemu Ignacemu, założycielowi zakonu. Jednak św. Ignacy Loyola (1491-1556) z wielkim przekonaniem argumentował, że Towarzystwo Jezusowe powstało z woli Pana i dlatego powinno nosić Jego Imię. Ignacy miał wielkie nabożeństwo do Imienia Jezus.
„Doświadczam (nie usprawiedliwiając własnej słabości), że to przede wszystkim Jezus mi towarzyszy. To główny powód mojego szczęścia. Tak, jestem szczęśliwy, że mogę być jezuitą” – napisał 3 stycznia na swoim profilu FB Jan Głąba SJ.
Wielowiekowa tradycja przekazała, że po śmierci św. Ignacego Antiocheńskiego, na jego sercu odkryto wyryte Imię Pana. Zachwycony tą opowieścią Inigo (takie było imię Ignacego otrzymane na chrzcie świętym) postanowił zmienić własne imię na Ignacy.
Imię Jezusa przypomina nam o realności tajemnicy Wcielenia, o Bogu, który naprawdę wszedł w historię ludzkości i przyjął kulturę określonego narodu. Miał konkretną rodzinę i przyjaciół, zmagał się jak każdy z nas z ograniczeniami ludzkiego ciała i z cierpieniem. W Jego Imieniu jesteśmy zbawieni i z Jego Imienia czerpiemy moc.
Na ilustracji powyżej: fragment obrazu El Greco, Adoracja Najświętszego Imienia Jezus. Zobacz cały obraz.