W tym miesiącu chcę opowiedzieć wam historię, która oddaje obraz dzisiejszego Kościoła. To historia mało znanego świadectwa wiary.
Odwiedzając obóz dla uchodźców na Lesbos, pewien mężczyzna powiedział mi: „Ojcze, jestem muzułmaninem. Moja żona była chrześcijanką. Kiedy napadli nas terroryści, spojrzeli na nas i zapytali jakiej jesteśmy religii. Widząc, że moja żona ma krzyżyk, kazali jej rzucić go na ziemię. „Nie zrobiła tego, a oni na moich oczach poderżnęli jej gardło”. To właśnie się stało.
Wiem, że nie żywił urazy. Był skupiony na przykładzie miłości swojej żony, miłości do Chrystusa, która doprowadziła ją do zgody i wierności aż do śmierci.
Bracia, siostry, zawsze będą pośród nas męczennicy. To znak, że jesteśmy na właściwej drodze. Pewna mądra osoba powiedziała mi, że jest dzisiaj więcej męczenników niż w pierwszych wiekach chrześcijaństwa. Odwaga męczenników, świadectwo męczenników, jest błogosławieństwem dla wszystkich.
Módlmy się, aby ci, którzy w różnych częściach świata ryzykują życie dla Ewangelii, zapalili cały Kościół swoją odwagą i misyjną gorliwością. I aby byli otwarci na łaskę męczeństwa.