Rzymskie Archiwum Towarzystwa Jezusowego przechowuje w swoich zbiorach unikalne atlasy przyrody, wykonane przez pierwszych jezuickich misjonarzy. Pozostawili oni liczne rysunki i opisy, które pomogły Europejczykom lepiej poznać i zrozumieć ówczesny świat.
„Zwróć uwagę na to, jak Bóg mieszka w stworzeniach: w żywiołach, dając im istnienie; w roślinach, dając im życie i wzrost; w zwierzętach, dając im czucie; w ludziach, darząc ich rozumieniem”. Ćwiczenia duchowe 235
Słowo „ekologia” nie pojawia się w listach św. Ignacego ani w pismach jezuitów z minionych wieków. Niemniej jednak w Rzymskim Archiwum TJ przechowywane są dokumenty, które świadczą o zainteresowaniu kilku jezuitów tym zagadnieniem. Oto dwa przykłady.
Polski jezuita Michał Piotr Boym (1612-1659) wstąpił do Towarzystwa Jezusowego w 1631 roku. Podróżując do Chin w 1643 roku, znalazł się na długi czas w różnych miejscach na wschodnim wybrzeżu Afryki. W tamtych czasach było to częste doświadczenie dla podróżników, którzy płynąc z Lizbony do Goa, musieli czekać między ujściem rzeki Zambezi a terytoriami dzisiejszego Mozambiku, zanim mogli kontynuować podróż na wschód. Znalazłszy się niespodziewanie na Ciemnym Kontynencie, ciekawski jezuita zobaczył inny świat, zupełnie inny od jego kraju pochodzenia i od całej Europy. Zdziwienie wzbudziła flora i fauna regionów, w których się zatrzymał. To doświadczenie było na tyle silne, że skłoniło go do opisania tego, co tam zobaczył. W raporcie wysłanym do Rzymu, Boym nie tylko opisał to, co widział, ale również dodał rysunki, które szczęśliwie przetrwały do dziś. W serii pięciu akwareli namalował niektóre rośliny, które go zaintrygowały, takie jak nerkowiec i ananas. Wykonał także dwa piękne rysunki hipopotama.
Ojciec Boym nie zatrzymał się długo w Afryce. Wkrótce wznowił swoją podróż, docierając przez Indie do Chin, gdzie równie uważnie przyglądał się temu, co napotkał wokół siebie. Z tych obserwacji zrodziło się później dzieło znane uczonym pod tytułem Flora Sinensis, dzięki któremu Boym zyskał sławę. Innym powodem jego sławy była misja dyplomatyczna do Europy, na którą został wysłany przez dwór Mingów. Przywiózł do Rzymu listy od chińskiej cesarzowej, napisane na jedwabiu – jeden dla Papieża, a drugi dla Generała jezuitów, które są przechowywane wśród najcenniejszych skarbów w Watykańskich Archiwach Apostolskich i Rzymskim Archiwum Towarzystwa Jezusowego.
Boym z pewnością nie był jedynym autorem takich raportów. W następnym stuleciu, Hiszpan José Sánchez Labrador (1717-1798), jezuita od 1732 roku i misjonarz w Ameryce Południowej w latach 1734-1767, napisał swoje wielkie dzieło o Paragwaju (którego tylko część została opublikowana). Wśród jego rękopisów przechowywanych w Rzymie znajdują się liczne rysunki roślin i zwierząt, które widział podczas swojego pobytu na misjach. Obok powszechnie znanych tytoniu czy kakao, widzimy wiele innych gatunków ptaków, ryb, gadów czy owadów. Podczas gdy niektóre, takie jak mewa, są powszechne i łatwe do spotkania nawet dzisiaj (przynajmniej w Europie), inne byłyby ciekawostką dla wielu.
Boym i Sánchez Labrador to tylko dwaj spośród wielu członków Towarzystwa Jezusowego, którzy opisywali i katalogowali florę i faunę swoich terenów misyjnych. Sława, jaką cieszyły się dzieła tych jezuitów na Starym Kontynencie, może być wytłumaczona ich znaczeniem naukowym, w tym dla medycyny, gdzie rozpowszechnianie wiedzy o niektórych roślinach, takich jak chinina, mate czy kurara, miało trwałe skutki. Wszystko to służyło również jako dobra reklama dla misji i skuteczne narzędzie do promowania powołań.
Za: Some Jesuit Missionaries “Pioneers of Ecology” by Robert Danieluk, SJ.