Jezuita Antonio Spadaro SJ, podsekretarz watykańskiej Dykasterii ds. Kultury i Edukacji oraz były redaktor naczelny dwutygodnika La Civiltà Cattolica, zaproponował nowe podejście do teologii i nazwał tę nową koncepcję „szybkim myśleniem teologicznym” (teologia rapida). Jest ona jego zdaniem potrzebna ze względu na „coraz bardziej radykalną synodalność” Kościoła. Tego typu szybkie myślenie teologiczne powinno niezwłocznie reagować na zmiany zachodzące w świecie. Spadaro uważa, że teologia nie powinna długo czekać, by określić się w kontekście zmian, które jeszcze nigdy w historii nie działy się tak szybko.
W swoim eseju w Avvenire zatytułowanym „W czasach gwałtownych zmian potrzebna jest »szybka« teologia” – porównuje zachodzące w świecie zmiany do rwącej rzeki, która porywa ze sobą różne rzeczy. Jest zarówno niebezpieczna jak i radosna w swoim żywiole. Zawsze jednak stanowi wyzwanie dla tego, który się w niej znajduje, wymaga od niego szybkiej reakcji. Ojciec Spadaro jest przekonany, że Kościół nie może „myśleć wiekami”, jak do niedawna mówiło się o szybkości reagowania teologów na nowe wyzwania.
Z zaproponowaną przez ojca Spadaro koncepcją nie zgadza się profesor teologii John M. Grondelski, który w komentarzu dla The Catholic World Reporter, zatytułowanym „Czy potrzebujemy szybkiej teologii” szczerze się takiego podejścia obawia i pisze, że „odpowiedzialna instytucja, jaką jest Kościół, nie powinna składać pochopnych i pospiesznych deklaracji. Kościół nie jest rzecznikiem prasowym polityka, od którego oczekuje się, że będzie reagował na bieżące wiadomości”. Przypomina, że zarówno teologia moralna jak i społeczna nauka Kościoła nakreślają jedynie pewne ramy, których wartość jest trwała na przestrzeni lat. Nie zmieniają się dlatego, że nagle pojawił się jakiś szczególny przypadek czy sytuacja. Jego zdaniem teologia potrzebuje stabilności, „hermeneutyki ciągłości”, nowe koncepcje nie mogą zachwiać teologicznej pewności, nie mogą robić bałaganu w naukach teologicznych.
Antonio Spadaro przekonuje jednak, że nie da się bazować tylko na tym, co przez wieki wypracowali teolodzy: „W rzeczywistości zmian kulturowych pojawiają się nowe podmioty, z nowymi stylami życia, sposobami myślenia, odczuwania, postrzegania i nawiązywania relacji. W tej sytuacji kulturowej największym wyzwaniem jest empatyczny dialog, również w poszukiwaniu nowych języków wyrażania wiary”, a tym zajmuje się teologia. Czy nie powinna „rzucić się w rwące fale i myśleć szybko, w biegu, bez narzekania, że nie ma czasu na rozmyślanie, na planowanie”?
„Musimy również mieć rozeznanie, w jakim kierunku zmierza wiatr i przewidywać możliwe wichury”, nie przerywać działania na kontemplację, lecz kontemplować w działaniu, „jak proponowała już nowoczesna pobożność w XIV-XV wieku, a następnie duchowość ignacjańska”.
Swój tekst w Avvenire (19.01.2025) kończy Spadaro słowami: „Kościół — tym bardziej ze względu na swoją coraz bardziej radykalną synodalność — musi dziś mieszkać nie tylko w bezpiecznych portach, do których prowadzi ludzi, tak jak czyni to podczas trzęsień ziemi. Musi również zamieszkać w miejscach narażonych na burze, wiatry, a nawet sztormy, które wstrząsają światem. To właśnie w tych trudnych i wietrznych miejscach czuć powiew Ducha”.
Wydaje się, że debata rozpoczęta przez Antoniego Spadaro SJ trwać będzie nadal i to nie tylko we włoskiej i amerykańskiej prasie.
Wojciech Żmudziński SJ