– Ostatnio rozmawiałem z kobietą, która na koniec wyznała, że był taki dzień, kiedy szef wziął ją za rękę i zaprowadził do lekarza. Jako społeczeństwo jesteśmy powołani do tego, żeby troszczyć się o siebie nawzajem. Jeśli ja – cierpiący na depresję – otrzymam tę troskę, być może będę miał pewne narzędzia, by dać ją innym. Dzięki temu będę mógł być dla kogoś wsparciem i towarzyszyć mu w przejściu przez „ciemną dolinę” depresji – mówi Przemysław Wysogląd SJ, jezuita, który doświadczył depresji, a teraz dzieli się swoimi przemyśleniami w książce: „Odwaga zaufania ciemności. Duchowa pomoc w doświadczeniu depresji”.

Przemysław Wysogląd SJ uważa, że człowiek jest stworzony do relacji z innymi i nie powinien przechodzić przez doświadczenie depresji samotnie. – Nie jesteśmy stworzeni do samotności, ale z relacji i do relacji. Jest to relacja z Bogiem, który jest Trójcą – Ojcem, Synem i Duchem Świętym. I właśnie z tej relacji powstaje człowiek – powołany do relacji z samym sobą, z drugim człowiekiem i Panem Bogiem. Dotyczy to przeżywania zarówno dobrych rzeczy, jak również trudnych. Na jedne i drugie jest w życiu miejsce, ale zawsze mamy je przeżywać z kimś – wyjaśnia jezuita i dodaje, że dzielenie tych trudnych doświadczeń powinno dotyczyć zarówno relacji z Bogiem, jak również z drugim człowiekiem:

Może to być specjalista, psychoterapeuta, psychiatra, ojciec duchowy, jak również bliska osoba – członek rodziny, przyjaciel, nawet pracodawca. Ostatnio rozmawiałem z kobietą, która na koniec wyznała, że był taki dzień, kiedy szef wziął ją za rękę i zaprowadził do lekarza. Jako społeczeństwo jesteśmy powołani do tego, żeby troszczyć się o siebie nawzajem. Jeśli ja – cierpiący na depresję – otrzymam tę troskę, być może będę miał pewne narzędzia, by dać ją innym. Dzięki temu będę mógł być dla kogoś wsparciem i towarzyszyć mu w przejściu przez »ciemną dolinę« depresji.

Całość tekstu autorstwa Piotra Kosiarskiego znajdziesz tutaj.