Zmartwychwstały Chrystus, który objawia się Janowi na wyspie Patmos wydaje mu polecenie: „Napisz więc to, co widziałeś i co jest, i co potem musi się stać” (Ap 1,19). Jan zostaje zobowiązany do opisania wydarzeń związanych z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. „Można więc dostrzec tu również pewną ogólną formułę, która głosi, że proroctwo ma zasięg powszechny; w tym przypadku chodzi o to, że Apokalipsa odnosi się do tego, co dzieje się wczoraj, dziś i jutro. Ten sam schemat myślowy stał za podzieleniem ksiąg ST na historyczne (przeszłość), mądrościowe (na dzisiaj) i prorockie (o przyszłości)” (M. Wojciechowski).
Jan nie jest jednak w stanie sam odczytać rzeczywistości, którą ma opisać, gdyż kryje ona w sobie tajemnicę. Użyte w tekście greckim słowo mystērion „wskazuje na sekretne znaczenie, niemożliwe do odkrycia na poziomie dosłownym. Obrazy wymagają interpretacji. (…) Mystērion może jednak wskazywać po prostu na znaczenie symboliczne” (M. Wojciechowski).
Chrystus osobiście wyjaśnia wizję Janowi: „Co do tajemnicy siedmiu gwiazd, które ujrzałeś w mojej prawej ręce, i co do siedmiu złotych świeczników: siedem gwiazd – to są aniołowie siedmiu Kościołów, a siedem świeczników – to jest siedem Kościołów” (Ap 1,20). Siedem świeczników oznacza siedem Kościołów, do których skierowane będą listy pasterskie. Jezus porównał kiedyś chrześcijan do światła: „Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapala się też lampy i nie umieszcza pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. Tak niech wasze światło jaśnieje przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,14-16). Dla słuchaczy Jezusa obraz ten był zrozumiały. Prorok Izajasz wskazywał, że jest nim zarówno cały Izrael (Iz 49,6), jak i pojedynczy człowiek, sługa Jahwe (Iz 42,6). Uczniowie są światłem, które prowadzi do właściwego, prawdziwego źródła światła, do Chrystusa, do Boga. Ostatecznie to „Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności” (1 J 1,5). Jezus pouczał: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8,12). Kościoły, do których skierowane są listy nie wytwarzają światła, nie są jego źródłem, ale jedynie przekazicielami, naczyniami, w których odbija się prawdziwe światło – Jezus Chrystus. „Światło chrześcijanina jest zawsze światłem zapożyczonym” (W. Barclay).
Niejasne jest natomiast określenie „aniołowie Kościołów”. Hebrajskie określenie malak i greckie angelos oznacza zarówno posłańca jak i anioła. Apokalipsa, która wymienia aniołów ponad sześćdziesiąt razy odwołuje do drugiego znaczenia. Aniołowie należą do świata duchowego. Kontemplują oblicze Boga, wsłuchują się w Jego głos (Ps 103, 20), by móc spełniać z miłością Jego wolę. Swoim istnieniem i działaniem odzwierciedlają piękno, myśl i blask Stwórcy. Ponieważ uczestniczą w całkowitym poznaniu Boga, pragną, by był jak najszerzej poznany i kochany. Ich doskonałe posłuszeństwo wynikające z miłości sprawia, że służą realizacji Jego zamysłu. Nie są jednak istotami bezwolnymi, posiadają rozum i wolną wolę. Aniołowie nie są równi Bogu, nie są wieczni, zostali stworzeni w określonym czasie. Są natomiast nieśmiertelni i nieustannie obecni w historii świata i człowieka. W stosunku do człowieka pełnią zwykle rolę służebną; oznajmiają mu zamiary Boga. Z drugiej strony przewyższają go inteligencją, pięknem, doskonałością, zdolnością do miłości absolutnej.
Ale czy o takich aniołów chodzi w przypadku Kościołów? Egzegeci wysuwają kilka hipotez. Zwróćmy uwagę na dwie. Jedna z nich głosi, że aniołowie siedmiu Kościołów są aniołami stróżami, duchami opiekuńczymi wspólnot Kościoła. W myśli hebrajskiej każdy naród posiadał swego opiekuńczego anioła. Dla Izraelitów był nim archanioł Michał. Aniołów stróżów posiadają także poszczególni ludzie (Mt 18,10; Dz 12,15). „Mając u boku anielską pomoc, człowiek jest strzeżony bezpośrednio przez samego Boga, który pozwala mu bezpiecznie i z łatwością przejść nie tylko po kamieniach pustyni życia, ale także po obszarach zaminowanych przez zło” (G. Ravasi). Utożsamienie aniołów Kościoła z posłańcami nieba powoduje pewien zgrzyt z dalszymi słowami, karcącymi Kościoły. Czy anioł jest odpowiedzialny za grzechy w Kościele? Orygenes dopuszczał taką możliwość. Sądził, że anioł jest podobny do pedagoga. Jeżeli dziecko popełniało błędy, obciążano nimi wychowawców. Jeżeli wspólnota Kościoła błądziła, Bóg obciążał tym anioła, żądając od niego sprawozdania z wierności powierzonemu mu Kościołowi. Wydaje się jednak, że nie jest to porównanie adekwatne. Poza tym osobliwym wydaje się fakt, że Jezus polecił pisać Janowi listy do aniołów stróżów i udzielał im przez niego nagany.
Bardziej prawdopodobna wydaje się hipoteza, że Janowi chodzi o przełożonych wspólnot chrześcijańskich, którzy byli odpowiednikami dzisiejszych biskupów. Prorok Malachiasz pouczał: „Wargi kapłana bowiem powinny strzec wiedzy, a wtedy pouczenia będą szukali u niego, bo jest on wysłannikiem Pana Zastępów” (Ml 2,7). Przełożeni wspólnot, jako ich reprezentanci, byliby w tym przypadku naturalnymi adresatami nagan skierowanych do poszczególnych Kościołów. Autor Listu do Hebrajczyków przestrzega: „Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać z tego sprawę” (Hbr 13,17). „Trzeba jeszcze pamiętać, że Chrystus trzyma w dłoni ową gwiazdę, która symbolizuje biskupa. Nie można zranić biskupa bez zadania bólu Chrystusowi” (E. Ehrlich).
- Czy jesteś przekazicielem prawdziwego światła – Chrystusa? A może uważasz, że sam nim jesteś?
- Co wiesz o aniołach? Jaką rolę im przypisujesz?
- Jak odnosisz się do przełożonych?
- Czy szanujesz hierarchię Kościoła? Dlaczego tak? Dlaczego nie?
fot. Pixabay











