Parę chwil medytacji, Msza i fragmenty różańca w międzyczasie, zwłaszcza w drodze na uczelnię. Trochę czasu w internetach. Dużo nauki. Czasem luźna lektura.

Obiad i kawa ze współbraćmi. Trochę poważnie, trochę beka. Swobodnie. Czasem parę chwil przy łóżku współbrata, z którym nie wiadomo czy będzie jeszcze okazja się spotkać. Co jakiś czas pożegnanie kogoś z Towarzyszy broni…

Próby do projektów. Po próbie zwykle piwko z ludźmi.

Parę telefonów, trochę mejli, wiadomości na messengerze, whatsappie. Niektórzy czekający długo na odpowiedź, bo czasem nie ogarniam.

„Moje zwykłe życie, nieprzegięte w żadną stronę” (jak nawinął Fisz), a w nim smak boskości, którą Zmartwychwstały przeniknął całą rzeczywistość.