„Dlaczego przychodzicie do mnie. Macie przecież ojca Capello” – takimi słowami miał się zwracać ojciec Pio w San Giovanni Rotondo do penitentów przybyłych do niego z Rzymu.
We wspomnienie Zwiastowania Pańskiego, 25 marca br., o 18.30 w kościele św. Ignacego w Rzymie, zostanie odprawiona uroczysta Msza św. dla upamiętnienia 60. rocznicy śmierci Sługi Bożego, ojca Felice Maria Capello SJ.
Ten jezuita, kapłan, teolog moralista i kanonista, naukowiec, wykładowca uniwersytecki, przez 40 lat po zajęciach na Uniwersytecie Gregoriańskim, godzinami spowiadał w skromnym konfesjonale kościoła San Ignazio, pomagając dziesiątkom tysięcy osób doświadczyć bożego przebaczenia i odnaleźć pokój serca. W heroiczny sposób realizował wezwanie zawarte w konstytucjach swego zakonu, „pomagając duszom” przez sprawowanie sakramentów, rozmowę, słowo pocieszenia, kierownictwo duchowe i modlitwę. „Żyć i umrzeć z miłości do Jezusa: oto ideał mego życia” – mawiał. W pamięci współbraci i penitentów pozostawił po sobie obraz osoby skromnej w obejściu, precyzyjnej i jasnej w wypowiedziach. Penitenci czuli się ujęci jego dobrocią, delikatnością i doskonale zrozumiani, chociaż jego spowiedzi były krótkie i zwięzłe. Spowiednikom radził: „W osądach i decyzjach zawsze unikaj surowości. Dawaj zawsze takie rady duszom, które pozwolą im oddychać?”.
Podobno pewnego razu spowiadał ciężkich przestępców w więzieniu. Jeden z nich nie chciał nawet słyszeć o rozmowie z jakimś „księżuniem”. Kiedy jednak doprowadzono go do o. Capello, ten miał go wziąć na bok, położył zegarek i powiedział, poświęć mi 5 minut twego czasu. Człowiek wrócił po 5 minutach ze łzami w oczach, mówiąc, że nie spodziewał się kiedykolwiek zaznać takiego pokoju serca. Prosił o. Capello, aby poszedł wyspowiadać także jego żonę, aby i ona mogła też tego doświadczyć.
Po śmierci ojca Capello prawie 20 tys. osób przeszło przed jego trumną przez trzy dni, poprzedzające pogrzeb. Na grobie (w lewym transepcie, po stronie ołtarza św. J. Berchmansa) prawie zawsze leżą kwiaty, a wyłożona księga próśb i podziękowań szybko się wypełnia.
Jestem pewien, że to nie jest zwykły zbieg okoliczności, iż Zwiastowanie Pańskie, akt ofiarowania Rosji Niepokalanemu Sercu NMP, połączony z wezwaniem do nawrócenia i pokuty oraz dzień śmierci „spowiednika Rzymu”, przypadają w tym samym dniu.
W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że jezuitów spełniających podobną posługę, z równie wielkim heroizmem jest wielu, także w Polsce. W kościołach-konfesjonałach, tak można nazwać jezuickie świątynie, gdzie przez cały niemal dzień jest możliwość spowiedzi (np. Warszawa, kościół MB Łaskawej; Toruń, kościół Ducha Świętego) są osoby, które rocznie spowiadają tysiące osób. Jak ważna jest ta posługa, to może potwierdzić każdy z nas osobiście. Pamiętajmy więc w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego o spowiednikach, o ich roli w procesie nawrócenia serca. Bez nawrócenia serca i jego uzdrowienia, nie będzie prawdziwego pokoju w sercu i na świecie.
o. Henryk Droździel SJ, Rzym, 23.3.2022
Na zdjęciach (foto. H. Droździel SJ):
1. Księga pamiątkowa przy grobie Sługi Bożego F. M. Capello SJ.
2. Roll up w Kościele San Ignazio w Rzymie.
3. Grób o. Capello w pobliżu konfesjonału w kościele San Ignazio w Rzymie.
4. Zaproszenie na Mszę św. z okazji 60. Rocznicy śmierci o. F. M. Capello SJ, Fot. o. H. Droździel SJ.
Przeczytaj również: Ojciec Felice Capello SJ nazywany spowiednikiem Rzymu, 21 marca 2020