„Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki . Gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak ich uczeni w Piśmie” (Mt 7,21-29)
*
Jezus mówi dziś mocne słowa, które muszą wzbudzać niepokój w każdym, kto Go słucha. Bo wynika z nich, że można pięknie modlić się, można głosić z mocą, czynić cuda i wcale nie żyć z Panem Bogiem. Słowa, o których mówi Pan Jezus: „Nigdy was nie znałem” to nie jest wyrzut Boga, który zapiera się znajomości z ludźmi, na których obraził się, za robienie rzeczy, których On zabronił. Te słowa to raczej gorzkie stwierdzenie faktu: byłeś tak zajęty robieniem pobożnych rzeczy i myśleniem o mnie, że nie miałeś czasu, żeby naprawdę ze Mną się spotkać, żebyśmy razem przeżywali Twoją codzienność, żebyśmy mogli naprawdę się poznać…
***
Obejrzałem dziś stream na żywo z koncertu – chłopaki dają radę. Szczerze polecam posłuchanie całego albumu (jest na Spoify), bo pod drobnymi rozkminkami, jest duuża głębia.