Do elementów wyróżniających grupy religijne należą obok postaci założyciela, czasem stroju, także własne modlitwy. Ta praktyka jest dość powszechna. Marianie np. mają swoją modlitwę Poświęcenie się Maryi, franciszkanie – Wielbimy Cię, jezuici – Przyjmij, Panie, wolność moją. Ruchy religijne, jak neokatechumenat czy Odnowa w Duchu Świętym mają swój prywatny repertuar pieśni.

W Ewangelii czytamy, że zwolennicy Jezusa poprosili Go o własną modlitwę. Jezus przychylił się do ich prośby i podał im krótką, ale pełną treści modlitwę, Zwaną odtądModlitwą Pańską. Użył w niej pewnych sformułowań znanych z praktyki żydowskiej, np. z Kadisza: Niech będzie uwielbione Jego imię!; Niech Jego królestwo przybędzie! oraz z Szemone esre berakot (modlitwa 8 błogosławieństw): Niech będzie wola Twoja!Istnieją dwie wersje Modlitwy Pańskiej: krótsza według św. Łukasza (11, 1-4) oraz dłuższa według św. Mateusza (6, 9-13) z dodanym zwrotem: który jest w niebie, by odróżnić Boga, adresata modlitwy, od Abrahama, też nazywanego naszym ojcem. Mateusz dołączył jeszcze dwie prośby: Bądź wola Twoja oraz końcówkę: ale zbaw nas ode złego!

Prośba: święć się imię Twoje ma w oryginale greckim formę: Niech będzie uświęconeimię Twoje! Można tę formułę rozumieć podwójnie: z jednej strony prosimy, by Bóg sam uświęcał swe imię, czyli siebie samego, przez objawianie swojej chwały. Czynił On to w Starym Testamencie w epifaniach, o czym mówią teksty: Rano ujrzycie chwałę Jahwe(Wj 16, 7; 24, 16). Bóg objawia się w postaci świetlistego obłoku (Iz 6, 3; Ez 1, 28; 10, 4). Odblaskiem tej chwały jest Jezus (2 Kor 4, 6; Hbr 1, 3). Z drugiej strony prosimy, by ludzie oddawali cześć Bogu. Bóg wyrzucał Izraelowi, że bezcześcił Jego imię (Iz 29, 23; 36, 22-23). Użycie słowa „imię” wynikało z lęku przed wymawianiem imienia własnego „Jahwe”.

Dalsze prośby coraz bardziej precyzują tę pierwszą. Przyjdź królestwo Twoje! zakłada, że to królestwo jeszcze się nie spełniło. A polegać ma ono na usunięciu barier dzielących ludzi na biednych i bogatych, czystych i nieczystych, mężczyzn i kobiety, swoich i obcych (Łk 4, 31-44 nn). Wszystkich ma łączyć bezinteresowna miłość. Królestwo to nie jest z tego świata (J 18, 36).

Bądź wola Twoja… to dalsze uszczegółowienie poprzedniej prośby. Królestwo Boże szerzy się dzięki pełnieniu Bożej woli. Pan Jezus ostrzega: Nie każdy, który Mi mówi: „Panie, Panie” wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie (Mt 7, 21).

Czwarta prośba sprawia egzegetom największe trudności. Dotyczy ona chleba. W tekście greckim mamy w niej przymiotnik epiousion, który różnie w ciągu wieków przekładano. Pierwotne tłumaczenie łacińskie (Vetus Latina) miało: Panem nostrum cotidianum(Chleba naszego codziennego). Nie oddawało to sensu słowa epiousion, dlatego św. Hieronim oddał je przez supersubstantialem. Epiousion wywodzi się z dwóch składników:epi (ponad) oraz ousia (istota, rzeczywistość, przyroda, majątek). W sumie prośba miałaby sens: Chleba naszego nadprzyrodzonego daj nam dzisiaj! Takie tłumaczenie dobrze współgra z kontekstem całej Ewangelii. Już podczas kuszenia na pustyni Pan Jezus zwalczył pokusę dotyczącą chleba, cytując tekst z Księgi Powtórzonego Prawa:Człowiek nie tylko samym chlebem żyje, ale człowiek żyje wszystkim, co pochodzi z ust Pana (8, 3). Po rozmnożeniu chleba na pustkowiu tłumy szukają Jezusa. On zaś im zarzuca: Szukacie Mnie nie dlatego, żeście widzieli znaki, ale dlatego, żeście jedli chleb do sytości (J 6, 26). Także w Ewangelii św. Mateusza Jezus poucza: Nie troszczcie się zbytnio… o to, co macie jeść… Nie troszczcie się zbytnio o jutro (6, 25; por. Łk 12, 22). A co da Ojciec Niebieski proszącym? Da Ducha Świętego! (Łk 11, 13). Nie chodzi więc o zwykły chleb.

Żywiąc się tym nadprzyrodzonym chlebem, czyli Jezusem, Słowem Wcielonym, obecnym przede wszystkim w Eucharystii, otrzymujemy moc, abyśmy się stali dziećmi Bożymi… które ani z krwi, ani z żądzy ciała, … ale z Boga się narodziły (J 1, 12). W miejsce prawa nadanego przez Mojżesza przyszła łaska i prawda przez Jezusa Chrystusa (zob. J 1, 17). Tę nową rzeczywistość podkreśla List do Hebrajczyków: Nie dajcie się uwieść różnymi obcym naukom, dobrze bowiem jest wzmacniać serce łaską, a nie pokarmami, które nie przynoszą korzyści tym, co się o nie ubiegają (13, 9). Dobrym komentarzem do analizowanej prośby mogą być słowa z wczesnego pisma chrześcijańskiego Didache, które w popularnej pieśni kościelnej brzmią: Ty, o Panie Wszechmocny, stworzyłeś wszystko dla imienia Twego, pokarm i napój dałeś ludziom na pożywienie. Nam zaś darowałeś pokarm duchowy oraz napój i żywot wieczny przez Jezusa Syna Twego. Tobie chwała na wieki! (J. Siedlecki, Śpiewnik kościelny).

Dalej prosimy o odpuszczenie grzechów, ale przy tym powołujemy się na naszą postawę wobec tych, którzy przewinili przeciw nam, twierdząc, że im już odpuściliśmy, jak gdybyśmy chcieli usprawiedliwić i podbudować tę naszą prośbę.

Na koniec kilka słów poświęcimy prośbie: I nie wódź nas na pokuszenie. Święty Paweł pisze do Koryntian: Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania (I Kor 10, 13). W duchu tego tekstu, choć niezgodnie z oryginalnym brzmieniem prośby, Biblia Tyniecka przełożyła ją: I nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie!

Ostatnia z dodanych przez św. Mateusza próśb: ale nas zachowaj od złego! może wyrażać prewencję, ustrzeżenie od złego lub wyrwanie ze zła, które już nas dotknęło. Słówko apo (od) dopuszcza jedno i drugie znaczenie. Dwuznaczny jest też wyraz grecki oznaczający samo zło. Ponieważ w tekście występuje on w drugim przypadku (ponerou), może pochodzić od poneron (zło) lub od poneros (zły). W tym ostatnim przypadku chodziłoby o Szatana, nad którym Chrystus ma władzę, o czym świadczą ewangeliczne egzorcyzmy.

Co nam dają tego rodzaju filologiczne rozważania? Pozwalają nam wyjść poza utarte rozumienie tekstów biblijnych i dostrzec ich pierwotną, oryginalną treść. Pisząc ten esej, nawiązywałem tu i ówdzie do artykułu Eckharda Nordhofena, Brot und Zeit und Philologie „Frankfurter Allgemeine Zeitung” nr 120, z 27 maja 2015 r.

Stanisław Ziemiański SJ