Pan przemówił do Mojżesza tymi słowami: Oto czasy święte dla Pana, zwołanie święte, na które wzywać ich będziecie w określonym czasie. W pierwszym miesiącu, czternastego dnia miesiąca, o zmierzchu, jest Pascha dla Pana. A piętnastego dnia tego miesiąca jest święto Przaśników dla Pana – przez siedem dni będziecie jedli tylko przaśne chleby. Pierwszego dnia będzie dla was zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składali w ofierze dla Pana ofiarę spalaną, siódmego dnia będzie święte zwołanie, nie będziecie w tym dniu wykonywać żadnej pracy. Potem Pan powiedział do Mojżesza: Mów do Izraelitów i powiedz im: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą Ja wam dam, i zbierzecie plon, przyniesiecie kapłanowi snop jako pierwociny waszego plonu. On dokona gestu kołysania snopa przed Panem, aby był przez Niego łaskawie przyjęty. Dokona nim gestu kołysania w następnym dniu po szabacie. I odliczycie sobie od dnia po szabacie, od dnia, w którym przyniesiecie snopy do wykonania nimi gestu kołysania, siedem tygodni pełnych, aż do dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie nową ofiarę pokarmową dla Pana. Dziesiątego dnia siódmego miesiąca jest Dzień Przebłagania. Będzie to dla was zwołanie święte. Będziecie pościć i będziecie składać Panu ofiary spalane. Piętnastego dnia tego siódmego miesiąca jest Święto Namiotów przez siedem dni dla Pana. Pierwszego dnia jest zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składać ofiary spalane dla Pana. Ósmego dnia będzie dla was zwołanie święte i złożycie ofiarę spalaną dla Pana. To jest uroczyste zgromadzenie. Nie będziecie wykonywać w tym dniu żadnej pracy. To są czasy święte dla Pana, na które będziecie dokonywać świętego zwołania, aby składać ofiarę spalaną dla Pana: ofiarę całopalną, ofiarę pokarmową, ofiarę krwawą i ofiarę płynną, każdego dnia to, co jest na ten dzień przeznaczone.
(Kpł 23,1.4-11.15-16.27.34b-37)
„Pańska jest ziemia” (Ps 24,1). Cokolwiek mamy, jest absolutnym darem, bonusem od Pana Boga. Oczywiste to było dla Żydów. Oczywiste dla naszych dziadków żyjących na wsi, którzy widzieli jasno jak mało od nich zależy chociażby w kwestii obfitości zbiorów etc.
Dla jednych i drugich naturalne było składanie Panu Bogu ofiary, przynajmniej w postaci poświęconego czasu. W przypadku tych drugich był to czas poświęcany na niedzielną Mszę świętą, na odśpiewanie majowego, na Anioł Pański, czy poranny i wieczorny pacierz.
A my, dzieci epoki post-industrialnej, przekonani o potędze naszej technologii, oduczyliśmy się rytmu natury. Wraz z tym, odzwyczailiśmy się od rytmu celebrowania naszych świąt, jeszcze kilkadziesiąt lat temu tak mocno sprzężonych z naturą.
Można by zapytać za Heideggerem: to zagrożenie czy szansa?
Wygląda na to, że od każdego z nas zależy, jak ta sytuacja wpłynie na naszą wiarę.
Co do jednego jestem przekonany – Pan Bóg w tym wszystkim jest i działa. Nasza rola, to odnajdywać Go pośród tej rzeczywistości, w którą jesteśmy wrzuceni.