Ojciec Józef Augustyn SJ swój tekst, opublikowany pod koniec września na wielu portalach internetowych, zatytułowany „Kiedy cierpi lud Boży”, rozpoczyna od dramatycznej refleksji:
„W tej napiętej sytuacji media świeckie publikują liczne komentarze na temat problemów pedofilii w Kościele, stawiają hipotezy, snują domysły, podgrzewając sytuację, świadome faktu, że problem ten dotyka tak wierzących, jak i osoby dystansujące się wobec wiary. Media katolickie piszą na ten temat raczej mało, ostrożnie, ogólnikowo, czasami nawet obronnie, unikając konfrontacji. Nie wiemy, co w tej sytuacji myśleć i co mówić. Ujawnia się tutaj cała nasza bezradność i niemożność jasnego, zdecydowanego działania. Nabrzmiałego problemu wykorzystania seksualnego nieletnich przez duchownych nie da się dzisiaj w żaden sposób ominąć, przemilczeć. Musimy się z nim bezpośrednio zmierzyć”.
„Wielu wiernym wali się dzisiaj obraz duszpasterzy, którym mogą zaufać i powierzyć swoje dzieci – pisze dalej z wielką troską uznany rekolekcjonista i kierownik duchowy. Wielu też z nich czuje się zagubionych; nie wiedzą, co powiedzieć swoim dzieciom, uczniom na katechezie, którzy o to wprost pytają. Wierni chcieliby usłyszeć z ust swoich pasterzy słowo komentarza, wyjaśnienia, umocnienia na duchu, zachęty, wsparcia duchowego i ludzkiego. Jesteśmy im to winni”.
Ojciec Augustyn pisze, że słowom przeprosin, muszą towarzyszyć czyny i że Kościół musi zapewnić ofiary wykorzystane seksualnie przez duchownych, że będą wysłuchane ze współczuciem, życzliwością i uwagą, że otrzymają pomoc, wsparcie i zadośćuczynienie.
W dalszej reflekcji podkreśla, że „tylko mocą Ducha możemy stawić czoła dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazł się Kościół. Wbrew wszystkiemu mamy być nadal wiarygodnymi świadkami Jezusa i Jego Ewangelii. Zbyt wielu z nas, księży i zakonników, wciąż jeszcze pomniejsza czy wręcz lekceważy problem, uważając, że podnoszenie go przez media, to wyraz ataku na Kościół i próba zniszczenia go. Nie widzą potrzeby przyznania się do winy, wyrażenia skruchy czy też zajęcia się ofiarami. Nieraz wręcz oskarżają ofiary, że szkodzą Kościołowi”.
Autor artykułu jest szczerze przejęty, zdruzgotany, postawą księży bagatelizujących powagę okrutnych zbrodni, jakich dopuścili się ludzie mający nieść przesłanie Ewangelii. Krzywda wyrządzona przez nich najbardziej bezbronnym „uderza boleśnie w cały Kościół z ogromną siłą rażenia”.
W całej tej tragicznej sytuacji widzi Augustyn także okazję do tego, by Kościół poprzez autentyczną skruchę i szczere działania naprawcze pomógł całemu społeczeństwu zmierzyć się z przemocą seksualną wobec dzieci, której sprawcami są nie tylko ludzie Kościoła. Odrażające czyny osób duchownych, upubliczniane dzisiaj przez media, są „lustrzanym odbiciem problemu społecznego” obecnego i ukrywanego w wielu innych środowiskach.
Pełen tekst można przeczytać m.in. na portalu WIARA.PL
Zobacz także stronę internetową ojca Józefa Augustyna SJ
Foto: flickr.com/Jonah Lepcha