Stu czternastu jezuitów wybrało się dzisiaj do Rostkowa, miejsca urodzin Stanisława Kostki, by pokłonić się młodemu świętemu i odprawić tam Eucharystię. Pielgrzymujących współbraci jezuickiego Nowicjusza, który zmarł 450 lat temu, przywitał ksiądz kanonik Adam Chmielewski – proboszcz parafii w Rostkowie.
Mszy świętej przewodniczył Przełożony Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego o. Tomasz Ortmann SJ, a kazanie wygłosił o. Jacek Olczyk SJ.
Kaznodzieja mówił o uległości św. Stanisława Kostki Panu Bogu, a jednocześnie o jego uporze wobec różnych przeciwności, o jego nieustępliwym dążeniu do wypełnienia tego, co odkrył w swoim sercu. Dzisiaj młodzi ludzie potrzebują wsparcia właśnie w takich sytuacjach, aby uparcie pełnić wolę Bożą i aby nie ulegać przeciwnościom lecz Duchowi Świętemu. Dzisiaj młodych ludzi bardzo łatwo złamać. Święty Stanisław Kostka taki nie był. Ojciec Jacek zachęcał w kazaniu, aby słuchający go jezuici przyjrzeli się swoim postawom wobec młodych ludzi. „Jak my ich traktujemy? Czy potrafimy podtrzymać tego ducha, którego mają w sobie? Czy potrafimy go pielęgnować, czy wręcz przeciwnie: mamy takie starcze nawyki, by kasować młodych ludzi uważając się za mądrzejszych i zdmuchnąć to, co w ich w sercach się zapaliło?”
Jakże musiał żyć Stanisław, że tyle tysięcy ludzi przyszło na jego pogrzeb? – pytał podczas kazania. Jakże musiał być uległy Duchowi Świętemu i wypełniać z gorliwością to wszystko, co mu w sercu Bóg podpowiadał, że gdy zmarł wszyscy pobiegli go pożegnać. Jakie przesłanie dał swoim życiem św. Stanisław? Czym tak zachwycił? Co takiego w nim było, że tylu ludzi pociągnął? Wierzę, że św. Stanisław napatrzył się na Jezusa, który spieszy się, aby wypełnić najtrudniejszą wolę Bożą. Napatrzył się na Jezusa, który we wszystkich trudnościach widział miłujące dłonie Ojca dające pewność, że przez wszystko można przejść. Kostka zafascynowany takim Jezusem szedł z uporem maniaka, żeby wypełnić wolę Ojca. I ją wypełnił.
Kończąc kazanie ojciec Jacek postawił każdemu jezuicie dwa pytania: Czy w ostatnim roku odkryłeś w sobie jakieś natchnienie Ducha Świętego, o które musiałeś zawalczyć, zmierzyć się z trudnościami, by się jemu poddać? Czy rozpoznałeś natchnienie Ducha Świętego u kogoś innego i czy je wsparłeś, czy pielęgnowałeś, czy masz jeszcze w sercu taką wrażliwość?
Jezuici zgromadzeni wokół Eucharystycznego Stołu w Sanktuarium św. Stanisława Kostki w Rostkowie modlili się między innymi o owoce odbywającego się w Watykanie Synodu poświęconego młodzieży, za wychowawców dzieci i młodzieży, za świeckich współpracowników, za Ojczyznę, za chorych współbraci, za nowicjuszy, za prowadzone dzieła.
Zobacz zdjęcia wykonane przez Agnieszkę Otłowską z Gościa Niedzielnego
Poniżej zdjęcia Daniela Wojdy SJ i Michała Maciejnego SJ