Gdy minął gniew Aswerusa przypomniał sobie Waszti (Est 2, 1). Zapewne cierpiał z powodu rozstania i doświadczał samotności. Wówczas dworzanie ogłaszają „wybory miss Persji”. Zgodnie z tradycją, najpiękniejsza z nich i pochodząca z spośród siedmiu najznakomitszych rodzin mogła zostać królową. Kobiety z haremu nie wchodziły w grę. Królowie perscy, mimo haremów, zachowywali monogamię.
W szranki staje również Estera (akkad. Isztar, czyli „gwiazda”). Estera jest Żydówką i sierotą. Jej hebrajskie imię Hadassa, które ukrywa wraz z pochodzeniem, oznacza „mirt”. Przybrany ojciec Mardocheusz pochodzi z królewskiego rodu Saula. Relacja między Mardocheuszem i Esterą jest czuła i pełna zaufania. On ma głowę na karku, a ona miękkie serce. Później ukaże swoją mądrość. Estera łączy w sobie naturalny wdzięk i subtelne zalety – takt, rozsądek i wrażliwość (D. Demetrius). Dzięki tym zaletom zostaje królową. Aswerus umiłował Esterę nad wszystkie inne kobiety. Pozyskała sobie u niego życzliwość i względy nad wszystkie inne dziewice, i włożył na jej głowę koronę królewską, i uczynił ją królową w miejsce Waszti (Est 2, 17).
Estera ucieleśnia archetyp królowej. Królowa panuje nad samą sobą i nie pozwala na to, by ktoś inny zapanował nad nią. Nie porównuje się z innymi, ale jest sobą. Królowa wie o swojej godności i przekazuje tę godność także innym ludziom. Estera równocześnie wie o swoim prostym pochodzeniu. Nie identyfikuje się całkowicie z tym, co szlachetne, ale akceptuje w sobie także to, co proste i przeciętne. Królowa jest także piękną i atrakcyjną kobietą. Cieszy się swoją urodą. Wie o niej i emanuje nią. Roztacza piękno wokół siebie i w ten sposób sprawia, że życie innych staje się piękniejsze. […] Negatywną stronę królowej przeżywają kobiety nieświadome swej godności. Innym zniekształceniem archetypu królowej jest kobieta dominująca, która musi mieć wpływ na wszystko. Prawdziwa królowa panuje, nie podporządkowując sobie nikogo. Jest silna nie osłabiając nikogo. Jest obecna, nie usuwając nikogo w cień (A. Grün).
Estera i Aswerus to dwie postaci znajdujące się na przeciwległym biegunie. Dzielą ich różnice polityczne: on jest Persem, ona Żydówką; kulturowe i społeczne: on jest królem, ona „zwykłą kobietą”; religijne: on jest politeistą, ona monoteistką; płciowe: on jest poligamistą, ona monogamistką; emocjonalne: on jest egoistą „surowym”, nieczułym a przy tym lekkomyślnym, szafującym bezrefleksyjnie życiem człowieka a nawet narodów, ona altruistką, wrażliwą, współczującą… Małżeństwo Estery z Aswerusem jest przykładem różnic, które nie muszą dzielić; przeciwnie, mogą łączyć, a nawet prowadzić do pojednania społecznego.
Istota każdego małżeństwa opiera się na różnicach mężczyzny i kobiety, przede wszystkim płciowych i emocjonalnych. Mężczyzna i kobieta są wobec siebie komplementarni. Z drugiej strony muszą dopuścić do głosu „przeciwległe bieguny” – kobieta – męskość, a mężczyzna – żeńskość. Iluzją jest poszukiwanie „idealnego partnera”, albo myślenie, że „miłość wszystko pokona”. W każdym mężczyźnie musi koniecznie zaistnieć również żeńska strona. Pod tym pojęciem należy rozumieć zdolność do budowania pozytywnej relacji, do posiadania i przyswajania sobie cech opiekuńczych, macierzyńskich; zdolność do współodczuwania i empatii. Mężczyzna pozbawiony tej strony będzie odczuwał przymus ciągłego udowadniania swej męskości, na przykład za pomocą przesadnej dążności do zdobywania i uwodzenia – syndrom don Juana. Przesada w tym zakresie prowadzi do sadyzmu. Także w każdej kobiecie musi koniecznie zaistnieć strona męska, pozwalająca jej na bycie niezależną i samodzielną. Oznacza to, że kobieta musi w życiu dawać sobie radę. Kobieta powinna umieć się stosownie bronić, dążyć do własnych celów, żyć w poczuciu pewności siebie i samoświadomości. Kobiety niepotrafiące rozwinąć w sobie tej strony uzależniają się w przesadny sposób od innych ludzi i od partnerów. Przesada w tym zakresie prowadzi do masochizmu (Heinz-Peter Röhr).
Współcześnie z jednej strony istnieje moda na unifikację, a z drugiej strony nadmiernie podkreśla się różnice. Zarówno pierwsza jak i druga tendencja jest błędna. W relacjach międzyludzkich ważne jest poszukiwanie wartości, które łączą, zbliżają, pozwalają pokonywać bariery, podziały, ale przy zachowaniu różnic, specyfiki, indywidualności.
Pytania do refleksji i modlitwy:
- Które cechy Estery są mi najbliższe?
- Jaka jest moja najpiękniejsza zaleta?
- Które cechy królowej są szczególnie ważne dla współczesnych kobiet?
- Czy znam swoje możliwości i ograniczenia?
- Czy potrafię łączyć w sobie godność i szlachetność z prostotą?
- Czy dzięki mnie życie innych staje się piękniejsze?
- Czy nie jestem osobą zbyt dominującą i tłamszącą rozwój innych?
- Czy nie sądzę, że jestem gwiazdorem, gwiazdą, której wszyscy powinni się kłaniać i bić brawa?
- Jak określiłabym/określiłbym swoją indywidualność, oryginalność, „specyfikę”?
- Które cechy (męskie lub żeńskie) wymagają we mnie dalszego rozwoju i pracy?
- Czy nie wpadam w skrajności, podkreślając nadmiernie różnice lub zacierając je?
fot. Pixabay