Do Dawida dotarły informacje o błogosławieństwie, jakim cieszył się Obed-Edom; postanowił więc sprowadzić Arkę Przymierza do Jerozolimy. Wydarzenie to miało charakter bardzo uroczysty, przypominało starożytne procesje ku czci bogów (na przykład sprowadzenie posągu Marduka do Babilonu). „Ilekroć niosący Arkę Pańską postąpili sześć kroków, (Dawid) składał w ofierze wołu i tuczne cielę” (2 Sm 6, 13).
Procesji połączonej ze składaniem ofiar ze zwierząt towarzyszyła gra na baranich rogach (sofarach), śpiewy i rytualne tańce. John Walton tłumaczy, że „taniec związany z uroczystościami przypominał przypuszczalnie dzisiejsze tańce ludowe, składające się ze skoordynowanych układów choreograficznych, wykonywanych przez różne grupy tancerzy. Inny rodzaj tańca bardziej przypominał balet – na scenie odgrywano jakieś przedstawienie dramatyczne. Pojedynczy tancerze zwykle wykonywali obroty, przysiady, skoki lub popisy akrobatyczne przypominające dzisiejszy pokaz gimnastyczny. Niekiedy tancerze występowali w skąpych strojach lub nago. W kontekstach kultowych w tańcu uczestniczyli czasami dostojnicy (np. kapłani i urzędnicy), nie tylko zawodowi tancerze”.
„Dawid wtedy tańczył z całym zapałem w obecności Pana, a ubrany był w lniany efod” (2 Sm 6, 14). Hebrajski czasownik wskazuje, że wykonywał „kołyszące lub wibrujące ruchy” (J. Walton). Dawid ubrany był jedynie w lniany efod, jaki nosili wówczas kapłani. W tym skąpym stroju tańczył w towarzystwie niewolnic.
Po przybyciu do Jerozolimy Dawid wniósł Arkę do specjalnie w tym celu wybudowanego namiotu, a następnie oddał hołd Bogu, składając ofiary biesiadne. Uroczystość zdaniem niektórych egzegetów przypominała koronacje władców. „Tym razem uroczyście świętuje się objęcie tronu przez Jahwe. Dawid zdejmuje swoje królewskie szaty i jako prosty czciciel prowadzi pochód do sali tronowej (namiotu). Później złożone zostają dary związane z zanoszonymi prośbami i wyrazami wierności” (J. Walton). Po złożeniu ofiar Bogu, Dawid pobłogosławił zebrany lud. Zgodnie ze starożytnym zwyczajem czynił to ojciec rodziny, bądź władca plemienia (państwa). Być może użył słów Aarona: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6, 24-26). Uroczystość zakończyła się „królewską” ucztą; każdy z jej uczestników otrzymał „po jednym bochenku chleba, po kawałku mięsa i placku z rodzynkami” (2 Sm 6, 19).
Zwyczaj wschodni zabraniał udziału w uroczystościach publicznych żonom królewskim i innym kobietom z haremu. Dawid przyszedł więc do pałacu, aby przekazać błogosławieństwo Mikal i pozostałym żonom. Jednak Mikal nie podzielała radości Dawida. Powitała męża szyderczo: „O, jak to wsławił się dzisiaj król izraelski, który się obnażył na oczach niewolnic sług swoich, tak jak się pokazać może ktoś niepoważny” (2 Sm 6, 20). Według Mikal król izraelski swoim zachowaniem upokorzył siebie i swą godność królewską. Aż trzykrotnie podkreśliła z sarkazmem, iż obnażył się publicznie. Wydaje się jednak, że to nie utrata godności Dawida była powodem jej pogardliwej reakcji. W rzeczywistości Mikal nie czuła się kochana przez męża, który wykorzystał ją jak środek do zdobycia władzy. Autorzy ksiąg biblijnych nie wspominają, by cenił ją, traktował po partnersku, z godnością czy prowadził z nią dialog. „ Z wyjątkiem ostatniego spotkania Mikal z Dawidem, pomiędzy nimi ani razu nie wywiązuje się rozmowa – w Piśmie Świętym unikanie rozmowy jest szczególnie widoczne, jako że dialog odgrywa tu bardzo ważną rolę w narracji. Kiedy wreszcie dochodzi do rozmowy, przyjmuje ona charakter wybuchowy” (W. Kaiser). Sarkastyczne słowa Mikal nie są być tylko oznaką wyniosłości, pychy; być może wyrażają odczucia odrzucenia i skrzywdzenia. A w rzeczywistości kryje się za nimi pragnienie akceptacji, bliższej więzi, miłości.
Dawid nie zrozumiał jednak „międzysłów” żony. Wykorzystał okazję, by w sposób cyniczny przypomnieć jej, że to Bóg wybrał go i ustanowił królem w miejsce jej ojca. Podkreślił, że nie chodziło mu o publiczne obnażenie i skandaliczne zachowanie, ale o osobiste upokorzenie przed Panem. Jednak sposób przekazu i porównanie Mikal z niewolnicami, musiało ją mocno zaboleć. Tym bardziej, że Mikal była bezdzietna, a dla kobiety izraelskiej niepłodność była powodem największego cierpienia. „Brak potomstwa staje się niemal jej symbolicznym odejściem z tego świata” (E. Adamiak).
Relacja Dawida do Mikal jest ostrzeżeniem przed brakiem dialogu i sformalizowaniem związków małżeńskich. Wspólnota małżeńska wymaga dialogu, refleksji, nazywania i wyrażania wzajemnych uczuć, rozwiązywania problemów i przebaczania. Jeżeli małżonkowie nie potrafią szczerze z sobą rozmawiać, tłumią uczucia, albo wydłużają „ciche dni”, to wcześniej czy później taki związek przypomina relację Dawida i Mikal, jest skazany na obumarcie. Aristide Fumagalli pisze: „Zrozumienie jest podstawą życia małżeńskiego. Do takiego zrozumienia jest konieczne, aby małżonkowie posługiwali się tym samym językiem słów i gestów. Jego przeciwieństwem jest brak wspólnego języka. Stanowi on w naszych czasach pierwszą z oznak osłabienia więzi małżeńskiej. Zwykle trudność porozumienia pojawia się najpierw w próbie narzucenia drugiej osobie własnego zdania, potem dochodzi do wynikłych na tym tle kłótni, a w końcu między małżonkami zapada milczenie. Milczenie w małżeństwie może być sygnałem, że ich relacja została zerwana”.
Pytania do przemyślenia:
- Z czym kojarzą mi się procesje?
- Czy lubię taniec? Co przez niego wyrażam?
- Do jakiego stopnia byłbym skłonny upokorzyć się przed Bogiem?
- Jakie znaczenie ma dla mnie błogosławieństwo?
- W jakich sytuacjach reaguję sarkazmem i cynizmem?
- Czy czuję się czasem odrzucony i skrzywdzony?
- Czy umiem słuchać „międzysłów” innych?
- Co sądzę o „cichych dniach” w małżeństwie?
- Jak wygląda dialog w moim małżeństwie (wspólnocie)?
Więcej w książce: Dawid. Medytacje biblijne, WAM
fot. Pixabay